24 - Impreza Noworoczna
Sylwestrowy wieczór zbliżał się wielkimi krokami. Zanim jednak nadszedł czas na odliczanie i powitanie nowego roku, Mei weszła do mojego pokoju, oznajmiając mi ważną wiadomość.
— Jungmi, musisz wiedzieć, że w tym roku mamy plan na Sylwestra — zaczęła, a jej twarz rozświetlała ekscytacja. — Imprezujemy u Jeon'a. Postanowiliśmy, że będzie to świetna okazja, żeby się spotkać i po prostu dobrze bawić.
Poczułam mieszankę emocji. Cieszyłam się, że będziemy w towarzystwie przyjaciół, aczkolwiek myśl o spędzeniu wieczoru z Guk'iem wywoływała we mnie pewne obawy. Mimo to, postanowiłam dać sobie szansę i spróbować cieszyć się tym, co przyniesie wieczór.
— Okej, brzmi nieźle — powiedziałam, starając się ukryć wszelkie wątpliwości w moim głosie. — Co teraz mamy zrobić?
— Właściwie to chciałam zaproponować, żebyśmy poszły na zakupy — odpowiedziała. — Wiesz, żeby kupić coś specjalnego na tę okazję.
Zanim się obejrzałam, obie opuściłyśmy dom i udałyśmy się do centrum handlowego, gdzie było pełno ludzi przygotowujących się do świątecznych obchodów i zakupów. Rozświetlone witryny i świąteczne dekoracje tworzyły cudowną atmosferę, idealną na zakupy.
W trakcie przeszukiwania sklepów natrafiłyśmy na Kanę, Hoseoka, Jimina i Jina. Grupa przyjaciół, widząc nas, uśmiechnęła się szeroko.
— Hej! — zawołał Park, zbliżając się do nas. — Co wy tutaj robicie?
— Kupujemy coś specjalnego na Sylwestra — odpowiedziała Mei, przyglądając się im z uśmiechem. — A wy?
— My też robimy zakupy, a potem planujemy zatrzymać się na gorącą czekoladę — wyjaśnił Hobi, wskazując na małą kawiarnię, która znajdowała się nieopodal. — Chcecie do nas dołączyć?
Spojrzałam na Mei, która skinęła głową, a potem na grupę przyjaciół. Czułam, że będzie to dobra okazja, żeby na chwilę odetchnąć i spędzić czas w towarzystwie bliskich osób.
— Jasne, chętnie dołączymy — odpowiedziała, uśmiechając się do nich.
Wkrótce wszyscy przenieśliśmy się do kawiarni, gdzie zasiadłyśmy przy dużym stole. Zamówiliśmy gorącą czekoladę. Atmosfera była ciepła i pełna radości. Śmiechy, rozmowy i świąteczne melodie w tle tworzyły idealne tło dla naszej wspólnej chwili.
Kana, która siedziała obok mnie, zaczęła rozmowę na temat planów na nowy rok.
— Co planujecie zrobić w nadchodzącym roku? — zapytała, patrząc na nas z zainteresowaniem.
Jimin, który zawsze miał dużo pomysłów, zaczął opowiadać o swoich planach związanych z podróżami i osobistymi celami.
— Myślę o wyjeździe do Japonii na wiosnę — mówił, jego oczy błyszczały entuzjazmem. — Marzy mi się zobaczyć sakurę w pełnym rozkwicie.
Hoseok, siedzący obok, dodał swoje własne marzenia.
— A ja chciałbym nauczyć się tańczyć nowy styl — przyznał, śmiejąc się. — Może w przyszłym roku uda mi się znaleźć dobrego nauczyciela.
Rozmowa toczyła się dalej, dzieliłyśmy się swoimi marzeniami, planami i codziennymi zmaganiami. Czułam, że te chwile były niezwykle ważne, pomagając mi zapomnieć o wszelkich obawach związanych z nadchodzącym wieczorem.
Po chwili rozmowy, gdy gorąca czekolada zaczęła robić swoje, a wieczór nabierał świątecznego klimatu, poczułam, że mimo wszystkich niepewności, jestem gotowa na to, co przyniesie Nowy Rok. Zanim opuściłyśmy kawiarnię, wypełnione ciepłem i szczęściem, postanowiłyśmy, że jutrzejszy sylwestrowy wieczór będzie pełen radości i wspólnie spędzonego czasu. Mei spojrzała na mnie z uśmiechem.
— Cieszę się, że się zgodziłaś — powiedziała. — To będzie dobry początek nowego roku, obiecuję.
Uśmiechnęłam się w odpowiedzi, czując, że mimo wszelkich wyzwań, które mogą nas czekać, mamy przy sobie ludzi, którzy sprawiają, że każde wyzwanie staje się łatwiejsze do zniesienia.
✯
Po wspólnych zakupach i gorącej czekoladzie w kawiarni wróciliśmy do planów na wieczór sylwestrowy. Noc była pełna ekscytacji i przygotowań, ale zanim wszyscy się rozeszli, Jimin poprosił mnie o chwilę rozmowy na osobności.
Znajdowaliśmy się w małym zakątku centrum handlowego, gdzie cichsze światła i mniejsze tłumy tworzyły intymną atmosferę. Park spojrzał na mnie poważnie, a jego twarz wyrażała mieszankę determinacji i troski.
— Jungmi — zaczął, jego głos był cichy, ale stanowczy. — Muszę ci coś zapytać. Czy ty... Znaczy... Czy czujesz coś więcej niż przyjaźń do mnie?
Moje serce zadrżało na te słowa. Byłam zmieszana i nieco zaskoczona. W głowie kłębiły się różne myśli, a odpowiedź nie przychodziła łatwo. Chciałam się wycofać, uniknąć odpowiedzi, lecz nastolatek nie dał mi szansy na wymówkę. Delikatnie, ale pewnie, wziął moją dłoń w swoje ręce.
— Patrz w moje oczy — powiedział, zmuszając mnie do spojrzenia na niego. — Chcę, żebyś była szczera. Nie ma sensu udawać.
Czułam, jak moje dłonie drżą delikatnie, a wzrok Jimin'a przykuł mnie do siebie. Nie mogłam uciec od jego pytań, więc wzięłam głęboki oddech, starając się uporządkować myśli. Wiedziałam, że muszę być szczera, aby nie dawać mu złudnych nadziei.
— Jimin — zaczęłam, z trudem zbierając słowa. — Cenię cię bardzo jako przyjaciela i naprawdę nie chciałabym, żebyś nie miał wobec mnie jakiś złudzeń. Nie czuję tego, o czym mówisz.
Park skinął głową, jakby wiedział, że odpowiedź, którą usłyszał, nie była tym, czego się spodziewał. Jego twarz wyrażała zrozumienie, choć widziałam, że był zawiedziony.
— Rozumiem — powiedział, jego głos był spokojny, ale czułam, że emocje wciąż się w nim kotłują. — Nie będę cię zmuszał do niczego. Widzę, że to, co czuję, nie jest odwzajemnione, i szanuję to.
— Nie chcę, żebyś miał złudne nadzieje — odpowiedziałam z ciężkim sercem. — Cenię cię bardzo jako przyjaciela i zależy mi na naszej relacji. Chciałabym, żebyś wiedział, że to, co czuję, to przyjaźń, a nie coś więcej.
Jimin delikatnie puścił moją dłoń i spojrzał na mnie z uśmiechem, który był pełen smutku, ale i zrozumienia.
— Dziękuję, że byłaś szczera — powiedział. — To dla mnie ważne, żeby wiedzieć, na czym stoję.
Poczułam, że mimo trudności tej rozmowy, było to dla nas obu ważne i potrzebne. Nasza przyjaźń była dla mnie cenna, i choć była to trudna sytuacja, czułam, że mogę liczyć na jego zrozumienie.
— Nie ma sprawy — odpowiedziałam, uśmiechając się delikatnie. — Jesteś dla mnie ważny, i to się nie zmienia.
Oboje wróciliśmy do grupy, z nowym zrozumieniem i odrobiną ciężkości, ale także z poczuciem, że jesteśmy na tej samej stronie. Wieczór sylwestrowy kontynuował się z przygotowaniami do imprezy, a ja wiedziałam, że mimo wszystko jesteśmy w stanie przejść przez to razem, jako przyjaciele, gotowi powitać Nowy Rok z nowym początkiem.
✯
Wieczór sylwestrowy zbliżał się wielkimi krokami. Gotowe na nadchodzące świętowanie, czekałyśmy na przyjazd Yoongi'ego, który miał nas zabrać do domu Jungkook'a. Gdy w końcu przyjechał, wszyscy wsiedliśmy do samochodu, pełni ekscytacji i oczekiwań.
Droga do posiadłości rodziny Jeon była pełna radosnych rozmów i śmiechu, ale kiedy dotarliśmy na miejsce, atmosfera zaczęła się zmieniać. JK, który czekał na nas z szerokim uśmiechem, powitał nas serdecznie. Gdy tylko weszłyśmy do środka, jego oczy skupiły się na mnie, co mnie lekko zaskoczyło.
— Jungmi, możesz podejść na chwilę? — zapytał, a jego głos brzmiał bardziej poważnie niż zwykle.
Z lekkim niepokojem, ale też ciekawością, poszłam za nim do przedpokoju. Mei i Yoongi, choć lekko zaskoczeni, dali nam przestrzeń, a gospodarz zamknął drzwi za nami, co sprawiło, że poczułam się jeszcze bardziej zaniepokojona.
— JK, co się dzieje? — zapytałam, patrząc na niego z niepewnością.
Chłopak spojrzał na mnie z ciepłym uśmiechem, ale jego oczy zdradzały głębsze emocje. Podszedł do mnie blisko i, nim zdążyłam zareagować, chwycił mnie w ramiona. Przez chwilę poczułam jego ciepło i zapach, co wywołało u mnie mieszane uczucia.
— Tęskniłem za tobą — powiedział, jego głos był pełen szczerości. — Mam dla ciebie prezent. Chciałbym, żebyś otworzyła go o północy. To dla mnie ważne.
W rękach trzymał małą, elegancko zapakowaną paczuszkę. Jego gesty były pełne czułości, co sprawiło, że poczułam się zdezorientowana. Byłam zaskoczona, ale jednocześnie czułam, że jest coś istotnego w tym, co chciał mi przekazać.
— Kookie, nie wiem, co powiedzieć... — zaczęłam, ale on szybko przerwał mi, zbliżając się na tyle blisko, że poczułam jego ciepło na skórze.
— Po prostu otwórz ją o północy — powiedział, jego głos był miękki, ale zdecydowany. — Teraz muszę iść, ale chciałem ci to dać przed rozpoczęciem nowego roku.
Nim zdążyłam odpowiedzieć, Jeon delikatnie, ale zdecydowanie, pocałował mnie w policzek. To było krótkie, ale pełne emocji. Zaraz potem odsunął się, patrząc na mnie z uśmiechem i otworzył drzwi, by wrócić do reszty gości.
Stojąc sama w przedpokoju, trzymając w ręku paczuszkę, czułam, jak moje serce bije szybciej. Coś w tej sytuacji było dla mnie bardzo osobiste i jednocześnie zaskakujące. Wzięłam głęboki oddech, starając się uspokoić swoje emocje, i wyszłam z pokoju, by dołączyć do reszty, która czekała na mnie w salonie.
Wszystko było gotowe na przyjęcie Nowego Roku — dekoracje, jedzenie, muzyka i śmiechy. Przygotowania trwały w najlepsze, a ja, trzymając prezent w ręku, postanowiłam poczekać na północ, aby zobaczyć, co przygotował dla mnie w tej tajemniczej paczuszce. Czułam, że ten wieczór będzie dla mnie niezapomnianym przeżyciem, pełnym emocji i nowych odkryć.
✯
Sylwester był w pełnym rozkwicie. Po przywitaniu się z resztą gości, atmosfera w jego domu była pełna radości i świątecznego klimatu. Muzyka grała w tle, a zapach jedzenia i napojów unosił się w powietrzu. Wszyscy, w tym Mei, Kana, Hoseok, Namjoon, Jin, Yoongi, Taehyung, Jimin i JK, świetnie się bawili.
Wkrótce po przybyciu wszyscy postanowili zasiąść w salonie i rozpocząć zabawę. Po chwili zaproponowano grę w „Nigdy nie", która z reguły była doskonałym sposobem na przełamanie lodów i ujawnienie kilku tajemnic.
Siedząc w kręgu, każdy z nas miał przed sobą szklankę napoju, a zasady były proste: ktoś mówił „Nigdy nie..." i kończył zdaniem dotyczącym czegoś, czego nigdy nie zrobił. Ci, którzy mieli doświadczenie z daną rzeczą, musieli wziąć łyk napoju. Gra rozpoczęła się od Mei, która postanowiła dać coś lekkiego na początek.
— Nigdy nie miałam wyjazdu, który się nie udał — powiedziała Mei, uśmiechając się serdecznie.
Wszyscy zaśmiali się, a niektórzy z nas wzięli łyk napoju. Następnie przyszedł czas na Kany.
— Nigdy nie jadłam najbardziej dziwacznego jedzenia, jakie możecie sobie wyobrazić — powiedziała, patrząc na wszystkich.
Wszyscy śmiali się, a Jin, który był znany ze swoich kulinarnych eksperymentów, wziął łyk.
— Nigdy nie zapomniałam o ważnym spotkaniu — powiedział Namjoon z uśmiechem, a Jimin, który miał tendencję do spóźniania się, również wziął łyk.
Wkrótce przyszedł czas na Guk'a. Spojrzał na wszystkich z tajemniczym uśmiechem.
— Nigdy nie wyznałem komuś swoich prawdziwych uczuć — powiedział, patrząc na mnie w sposób, który wywołał lekkie napięcie w atmosferze.
Czułam, jak moje serce przyspiesza. Wiedziałam, że nie mogę tego przeoczyć, więc wzięłam łyk, nie mogąc oderwać wzroku od Jungkook'a. To, co powiedział, miało dla mnie znaczenie, ale nie byłam pewna, jak zareagować.
Następnie przyszedł czas na Park'a, który spojrzał na mnie z uśmiechem.
— Nigdy nie byłem na całonocnym maratonie filmowym — powiedział i razem z Kaną, które uwielbiałyśmy filmy, wzięłyśmy łyk.
Kolejna kolejka należała do Taehyung'a, który patrzył na nas z trochę niepewnym uśmiechem.
— Nigdy nie miałem ochoty na spontaniczny taniec na ulicy — powiedział, a jego komentarz wywołał śmiech, szczególnie od strony Hoseok'a, który miał podobne doświadczenia.
Yoongi w końcu powiedział:
— Nigdy nie napisałem listu do przyszłego siebie — co wywołało uśmiechy i westchnienia.
Gra była pełna śmiechu, zaskakujących wyznań i odrobiny osobistych odkryć. W miarę jak zbliżała się północ, atmosfera stawała się coraz bardziej ekscytująca. Każdy z nas czuł się coraz bardziej swobodnie, a zabawa w grze „Nigdy nie" sprawiła, że wieczór stał się jeszcze bardziej niezapomniany.
W końcu, kiedy zegar zbliżał się do godziny dwunastej, poczułam, jak napięcie i ekscytacja narastają w całym pokoju. Świętowanie Nowego Roku miało się rozpocząć, a tajemnicza paczuszka, którą miałam otworzyć o północy, czekała na swoją chwilę. Czułam, że ten Sylwester, pełen śmiechu i wyznań, był idealnym preludium do nadchodzącego nowego roku.
Od Autorki: Poniedziałek, więc JK. Mam nadzieję, że się spodobał rozdział ^^
Czytelniku! Jeżeli podoba Ci się to, co tutaj tworzę, proszę pozostaw po sobie ślad - komentarz i/lub gwiazdkę. To naprawdę motywuje do dalszego tworzenia!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro