Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8. Nowe życie z nową rodziną.

Minęło 5 lat od śmierci Shreddera. Urodziłam śliczną córeczkę którą nazwałam tak samo jak nazywała się moja mama. Czyli Erika. Chłopaki, sensei i dziewczyny pomagali gdy ona jeszcze nie przyszła na świat. Gdy patrzę na Erikę przypomina mi się moja mama. Erika urodziła się z uszami i ogonem wilka, a jej oczy mają kolor coś ala połączenie czerwonego i brązowego. Nie zachowuje się jak Shredder i to jest plus. Jeszcze nie rozmawiałam z córką na temat kim jest jej ojciec. Wole z tym poczekać aż trochę dorośnie. Obecnie jestem w salonie i patrze jak Erika gra z April, Donniem, Mikeym, Iris i Raphem w ,,Labirynty i mutanty".

-Mamusiu, a kiedy poznam tatusia?- Spytała się mnie Erika kiedy podeszła do mnie. Wzięłam ją i posadziłam na swoich kolanach.

-Córeczko nie poznasz nigdy tatusia.- Starałam się jej powiedzieć to delikatnie.

-A dlaczego mamusiu?- Spytała się ponownie moja córka.

-Twój tatuś... Jak by ci to powiedzieć... Teraz on jest z twoją babcią.- Powiedziałam gdy reszta patrzyła się na mnie jak by chciała kazać mi przestać mówić jej o takich rzeczach.

-Czyli poszedł do diabełków?- Jej pytanie mnie zszokowało. Tak samo jak pozostałych.- Słyszałam jak rozmawiałaś w kuchni z Leo o śmierci. Co to śmierć?- Jej wypowiedź mnie zaniepokoiła ale też zdziwiła. Jakie dziecko w jej wieku pyta się o takie rzeczy?

-No więc... Śmierć występuje wtedy gdy... No powiedzmy wujek Splinter. Osoby nieco starsze od niego mogą pewnego dnia zasnąć i się nie obudzić.- Starałam się spokojnie to wytłumaczyć Erice.- Resztę powiem ci jak będziesz starsza.- Powiedziałam gdy moja córeczka ziewnęła. Wstałam i poszłam do jej pokoju. Położyłam ją do łóżka, a po chwili spała. Przykryłam ją kołdrą i wyszłam z pokoju. Wróciłam do reszty.

-To było dziwne.- Powiedział Mikey.

-Mikey ona jest dzieckiem. To u dzieci normalne, że pytają o różne rzeczy.- Odparła April.

-Ale by pytała o takie rzeczy?- Spytała nadal będąc w szoku Iris.

-Będę musiała z nią porozmawiać kiedy dorośnie.- Odpowiedziałam i wróciłam do pokoju córki. Erika nadal słodko spała. Aż było mi żal mówić jej prawdę o jej ojcu. No ale cóż. Kiedyś będę musiała jej o tym powiedzieć. Nie mam innego wyjścia. Teraz muszę myśleć o tym co jest teraz. Teraz liczy się dla mnie tylko Erika i moja nowa rodzina. Chce dać córce to czego ja nie miałam w domu przed poznaniem żółwi i reszty. Chce wnieść do jej serca miłość.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro