Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13|od mistyka8

Więc dzisiaj od mistyka8

Niech się rozpocznie odpowiadanie na nominację!

1. Najgłupsza sytuacja związana z zieloną szkołą.

     No więc... Będzie dziwnie. Przynajmniej wtedy było.

     Byliśmy sobie gdzieś w jakiejś puszczy i mieliśmy podchody. No, w każdym razie coś podchodopodobne. W ogólnym zarysie chodziło o to, by za pomocą narysowanej mapy trafić z powrotem do ośrodka. Ja trafiłam do drużyny pod opieką mojej wychowawczyni razem z trzema koleżankami i trzema kolegami. No to sobie idziemy i idziemy. Las sobie jest i jest. Zbieramy jakieś karteczki, robimy zadania i ogólnie wszystko, co trzeba robić na podchodach. Chłopacy biegną przodem, nie zważając na to, że ja niosę mapę. I w pewnym momencie okazuje się, że się zgubiliśmy. Chłopacy nie skręcili w jakąś ścieżkę, a my poszliśmy za nimi. W każdym razie staliśmy na środku lasu i staraliśmy się odczytać z tej ręcznie narysowanej mapy, gdzie jesteśmy. Niestety były tam zaznaczone tylko najważniejsze punkty, a znajdowaliśmy się na środku niczego. Na domiar złego zaczął padać deszcz  (normalnie jak w kiepskim filmie, nie?). Mapa się rozmyła, a my zostaliśmy z niczym. Wtedy nasza wychowawczyni wpadła na pomysł, by użyć telefonu komórkowego. Ale, jak już wcześniej wspomniałam, znajdowaliśmy się na środku niczego. Jak można się spodziewać, zasięgu też nie było. Nikt nie miał pobranych map, ale jeden z chłopaków dostrzegł w oddali słupy telefoniczne. "Jej - pomyśleliśmy - tam z pewnością będzie zasięg!".  No to poszliśmy do tych słupów, coraz bardziej zagłębiając się w lesie. Ale co tam, przecież jak złapiemy zasięg to będą działały mapy google , a nawet jeśli nie, to zadzwonimy do nauczyciela, który został w ośrodku. Nie będę się rozpisywała o szczegółach, musicie wiedzieć tyle, że genialny plan nie wypalił. Zasięg był tak słaby, że nikt nie miał internetu, a jak już ktoś złapał ten zasięg, to przypomnieliśmy sobie, że w ośrodku go nie ma, więc nie odbiorą. Staliśmy w tym deszczu pod linią telefoniczną i zastanawialiśmy się, co zrobić. Stalibyśmy tam pewnie do dziś, ale nadeszła burza. Od pierwszej klasy nas uczono, że podczas burzy nie można stać pod słupami czy drzewami, ale nasza wspaniała wychowawczyni wybrała mniejsze zło (przynajmniej jej zdaniem) i wróciliśmy do lasu. Szliśmy noga za nogą, dziewczynom zaczęły puszczać nerwy, pojawił się temat kanibalizmu (bo co jeśli zostaniemy w lesie przez kilka dni? Dodam, że akurat nie było żadnych jagód, poziomek, malin, czy co tam jeszcze w lesie rośnie), pani powtarzała, że ona doskonale wie, gdzie jesteśmy, a chłopacy... No, chłopacy szli na szarym końcu. W pewnym momencie zostali ponad dziesięć metrów za nami. Nagle wybiegli z wrzaskiem zza zakrętu, machając rękami i rozglądając się panicznie dookoła. Ja osobiście myślałam, że zobaczyli dzika. Okazało się, że ubzdurali sobie, że zobaczyli jakąś straszną postać z gry. Mimo sytuacji wszyscy patrzyli na nich z politowaniem, a oni zaklinali na wszystko, że tam na prawdę coś było. Kiedy już się uspokoili jedna z dziewczyn stwierdziła, że z tego będzie dobry film grozy, ale brakuje wątku romantycznego. W jednej chwili postanowiła wyznać jakiemuś chłopakowi swoją miłość. Skoczyła mu na plecy z okrzykiem "Kocham cię!", a on szedł sobie dalej, nie zwracając na nią uwagi. Właśnie ten moment wybrała sobie inna koleżanka, by zapytać kiedy obiad. Pani zdziwiła się, że myśli teraz o obiedzie i odpowiedziała, że już dawno się zaczął.

     Ale się rozpisałam... A to jeszcze nie koniec... No dobra, spróbuję się streścić.

     No więc, szliśmy dalej. Niektórym burczało w brzuchach, inni byli niezadowoleni, że ich "wątek romantyczny" nie wypalił. W końcu jakimś cudem dotarliśmy do znajomej okolicy. Z dzikim okrzykiem radości ruszyliśmy biegiem, bo było widać dach pensjonatu. Biegliśmy i patrzymy, a tu zza zakrętu wychodzi nasz nauczyciel od angielskiego (wyszedł nas szukać). Stanął, zaskoczony grupą dzieciaków pędzącą w jego stronę, ale chyba spodobało mu się, że na jego widok krzyczymy z radości.  Rozłożył ramiona i powiedział "No, wyszedłem was szukać". Wyobraźcie sobie jego minę, gdy minęliśmy go nawet nie zwalniając i z dzikim wrzaskiem pędziliśmy dalej. Dotarliśmy do pensjonatu cali mokrzy, głodni i zziębnięci ale przynajmniej z wszystkimi palcami (koleżanka ostrzegała, że może nam je z głodu odgryźć. Zrobiliśmy nawet grafik, kto komu, by było sprawiedliwie).

     Jaki z tego morał? Nie ruszajcie na leśne wycieczki bez latającej lamy, która ma zgrane wszelkie mapy, albo chociaż router. Dziękuję za uwagę, przejdźmy do drugiego punktu.

2. Napisz pierwsze skojarzenia ze słowami:

     Tańczący żubr z butelką żubra - reklama z telewizji

      Pomnik powietrza - niskobudżetowe coś, co stoi na środku mojego pokoju

     Wodolizm - moja historyjka z angielskiego o kanibalach

     Zatruta trucizna - lekarstwo

     Przedawniona pleśń - przeterminowany antybiotyk

3. Napisz ciekawą relację z wyścigu ślimaków.

     I... Ruszyli, drodzy państwo! Co za zawrotna prędkość! Zawodnik numer 2 nieznacznie wyprzedza zawodnika numer 8, ale winniczek nie daje sobie w sałatę dmuchać! Dzielnie przyspiesza, moi drodzy, osiągnął swoją rekordową prędkość - półtora minimetra na sekundę! Proszę państwa, to przełom w historii wyścigów ślimaków! Emocje jak w zupie grzybowej! *ciszej* Ile oni już przepełzli? Dwa centymetry? Zostało jeszcze dziewięćdziesiąt osiem! Uch! A nagraliście, to co mówiłam? Tak? To wytnijcie ten kawałek o rekordzie i puścicie w pętli. Nikt się nie zorientuje. Osoby, które tu przyszły muszę być nieźle zakręcone, bo kto normalny interesuje się wyścigiem o kapuścianą głowę?

4. Co byś zrobiło gdyby okazało się, że twoja klasa...

Jest twoją klasąxD

     No cóż... Może bym się trochę zdziwiła...

5. Rozwiń skrót KOT

     Kto Opatentował Trzepaczkę?

6. Wolisz mieć poduszkę i nie mieć kołdry, czy mieś kołdrę i nie mieć poduszki.

     Kołdra! Kołdra! W sensie, że wolę mieć kołdrę.

7. Jak byś nazwała gościa, który chodzi w stroju pływackim, płaszczu przeciwdeszczowym i z garnkiem na głowie?

     Jak to jak? Moja nowa postać oczywiście!

8. Nominuj kogoś.

     Nominuję

mistyka8 tak by tradycji stało się zadość

sirPopkorn

_asiolekk_abyś się nie nudziła;D

Oto pytania:

1. Wymyśl trzy niecodzienne zastosowania poduszki.

2. Jakbyś ubrała kaczkę, gdyby miała pójść na rozmowę o pracę?

3. Jeśli masz swoją książkę: chciałabyś, by ktoś zrobił ci fanarta? Jeśli nie masz: chciałabyś komuś zrobić fanarta?

4. Rozwiń skrót PULPET

5. Napisz trzy rzeczy, które osiągnęłaś i jesteś z nich dumna.

6. Nominuj kogoś!

Powodzenia!

Niech się zakończy odpowiadanie na nominację!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro