Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

-Alex-

Kiedy miałem już wychodzić ze szkoły, wpadłem na jakąś dziewczynę. Przedstawiła mi się jako Aria Wolf. Kiedy dowiedziałem się jak ma na imię i nazwisko wszystko zrozumiałem. Ona jest dziewczyną z przepowiedni, ona jest wilkołakiem i na dodatek Alfą. Po krótkiej wymianie zdań pobiegłem do mojego Alfy by mu powiedzieć o moim odkryciu. Wyszedłem z szkoły i wszedłem w głąb lasu, omijając oczywiście terytorium tej bandy idiotów. Kiedy byłem już dość głęboko zmieniłem się w brązowego wilka i pobiegłem w stronę domu. Biegłem kilka minut, a kiedy byłem obok drzwi zmieniłem się w człowieka i wszedłem do środka. W salonie była reszta naszej sfory przywitałem się i pobiegłem do pokoju Harry'ego . Wszedłem bez pukania, czym przykułem jego uwage. Jego pokój jest granatowy z ciemnymi meblami i na dodatek miał zasłonięte okna więc panował w nim półmrok.

- Co się stało Alex? - zapytał ze znudzonym wyrazem twarzy.

- Alfo, znalazłem ją. - na moje słowa Harry uśmiechnął się.

- To wspaniała nowina! Musisz ją do mnie sprowadzić i zrazić do bandy tego debila Lucasa. Rozumiesz?

- Tak, Alfo. - odpowiedziałem z zadowoleniem.

- A i jutro przedstawisz mi moją przyszłą samicę. - zawiadomił mnie zanim wyszedłem.

--Następny dzień--

-Aria-

Wstałam dziś z bardzo dobrym humorem, lecz w głębi mojej duszy czułam, że dziś poznam kogoś. Kogoś kto utrudni moje życie. Mimo tego uczucia byłam chyba najszczęśliwszą osobą na całym świecie. Wstałam i tanecznym krokiem ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic i wyszłam. Podeszłam do mojego telefonu i zauważyłam, że mam wiadomość od Luckasa.

Luck:

Hej Aria, przyjadę dziś po ciebie o 8. Nie przyjmuje odmowy.

Jaki on skubany.

Szczerze ucieszyłam się. Popatrzyłam na zegarek, miałam jeszcze półgodziny więc podeszłam do szafy i zaczęłam coś wybierać. Ubrałam się w białe jensy i czerwono-niebieską koszule. Zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam naszyjnik. Zeszłam na dół. Miałam jeszcze dwadzieścia minut, więc zrobiłam sobie płatki i zjadłam je. Spakowałam moja torbę i poszłam do salonu i włączyłam telewizor. Po kilkudziesięciu minutach usłyszałam dźwięk klaksonu samochodowego, natychmiast wstałam i wyłączyłam telewizor. Ubrałam moją kurtkę i trampki. Wyszłam na dwór i zamknęłam drzwi. Ruszyłam w stronę czarnego auta, otworzyłam drzwi i usiadłam na siedzeniu.

- Hej Aria. - przywitał się wesoło chłopak.

-Hej Luck. - odpowiedziałam równie wesoło.

- Jak ci się spodobał mój pomysł? - zapytał z wielką radością i zaciekawieniem.

- Szczerze, to bardzo. - na moje słowa Luk uśmiechnął się jeszcze bardziej, jeśli w ogóle było to możliwe.

- Mam pytanie, co robisz dziś po szkole?

- Wiesz Luck, idę dziś na kawę z Alex'em. - na moje słowa brunet widocznie się spiął, lecz nie powiedział już nic.

Resztę drogi spędziliśmy w ciszy, Lucas wyglądał jakby nad czymś myślał, a ja oglądał widoki. Kiedy zajechaliśmy na parking przed szkoło i wyszliśmy z samochodu. Wszystkie pary oczu patrzyła na nas. Dziewczyny zabijały mnie wzrokiem, a chłopcy Lucka. Po chwili podeszła do nas reszta.

- Hej. - przywitałam się radośnie, wszyscy oprócz Vivian przywitali mnie równie radośnie.

Po krótkim przywitaniu, weszliśmy do szkoły. Ja poszłam do mojej szafki i wyciągnęłam książki do historii. Schowałam moją kurtkę i zamknęłam ją. Szłam już w kierunku klasy kiedy usłyszałam głos Alexa.

- Hej Aria.

- Hejka.

- Chciałem sie upewnić, że pamiętasz o naszym spotkaniu.

- Oczywiście, że pamiętam. Ale przepraszam cię muszę iść na lekcje. - wyminęłam go i ruszyłam w stronę klasy do historii. Weszłam do niej i zajęłam miejsce obok Nadii.

- Aria, co zrobiłaś Luckowi, był bardzo zamyślony i wkurzony. Prawie pobił Roja. - zapytała mnie z zaniepokojeniem.

- Ja nic. Powiedziałam mu tylko, że idę dziś z Alex'em na kawę, a on nie odezwał się już. - wyjaśniłam jej na co jej mina zbladła.

- Z Alex'em?! Przecież on jest z wrogiej watachy! Uważaj na niego. - powiedziała mi Nadia nim zadzwonił dzwonek. Zmartwiły mnie jej słowa. Lekcje minęły mi szybko. Luck i reszta (oprócz Viv zresztą jak zwykle) ostrzegali mnie przed Alex'em i prosili, że gdyby coś się działo to mam do nich dzwonić. Ja przytakiwałam i obiecałam, że gdyby coś było nie tak to do nich zadzwonię. Wyszłam przed szkolę i zobaczyłam zmierzającego w moją stronę Alexa...

CDN

Jak myślicie co się stanie na tym spotkaniu? Kogo spotka Aria? I co się wydarzy? Dowiedzie się tego w kolejnym rozdziale. Pozdrawiam was moje wilczki <3


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro