Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 61

5 Seconds of Summer - She's Kinda Hot

-Aria-

Kacper wykorzystuje okazje i wgryza się w szyje Luka. Z mojego gardła wyrywa się krzyk bólu i przerażenia. Kiedy Kacper rzuca wilcze ciało Luka na bok podbiegam na sam środek klękając obok jego ledwo żywego ciała. Zaczynam głaskać go po pysku, a z gardła szarego wydobywa się warkot.

-Nie, nie.... Nie! Dlaczego?!- Pytam z płaczem szarego wilka. Widzę jak jakiś wilkołak podchodzi do mnie. Po zapachu mogę stwierdzić, że jest on członkiem Watahy Kacpra, lecz ignoruję go. Pochylam twarz nad jego głową i pozwałam moim łzą spływać po mojej twarzy w prost na niego. Chwile po tym czuję szarpnięcie, które podnosi mnie do góry. Obracam się w stronę osoby, która mnie podniosła i bez zastanowienia uderzam chłopaka o złotych włosach w twarz. Chłopka łapie się za twarz i nos, z którego zaczyna sączyć krew. Znów kucam obok ukochanego i chociaż wiem, że idą w moją stronę ludzie Kacpra ja całuje ostatni raz Luka.( Luk zmienił się w człowieka) Kiedy moje wargi dotykają jego z mojego oka spływa jedna, jedyna samotna łza. W tej łzie zawarty jest cały mój ból, miłość, tęsknota i poczucie winy. Czuje się winna temu, że osoba którą kocham leży teraz ledwo co żywa i to tylko przez ze mnie.....  Nagle czuje jak czyjeś ramiona odrywają mnie od ukochanego i przyciągają do siebie. Mam ochotę zabić osobę, która to zrobiła lecz trzyma mnie zbyt mocno. Niespodziewanie widzę jak ta jedna łza, która spadłą na policzek Luka zaczyna lśnić, a jego rany goić się. Moje oczy powiększają się dwukrotnie kiedy wszystkie rany i zadrapania goją się. Jak na złość osoba, która mnie trzyma wpycha moją twarz w swój tors. Po zapachu mogę uznać, że tą osobą jest sam Kacper. Niespodziewanie słyszę warczenie. To warczenie.... Jest takie znajome... Luk! Z całej siły próbuje się wyrwać z ramion Kacpra, lecz już po chwili osoba którą tak kocham wyrywa mnie z jego ramion.  Na moje smutne usta wpływa uśmiech. Luk żyje! Mój ukochany żyje!

-Ona jest tylko i wyłącznie  MOJA!- Krzyczy władczo, mój ukochany na co Kacper zaczyna warczeć. Mocniej wtulam się w klatkę piersiową Luka, na co on przez chwile mruczy.

-Bałam się... Bałam się, że cię stracę....- Szeptam w jego ciepły tors.

-Ci... Maleńka. Jestem tu i nigdzie się nie wybieram.- Te ostatnie słowa kieruje do Kacpra. Już po niecałej sekundzie Luk odrywa się ode mnie i uderza Kacpra w twarz.  Ten chwieje się, lecz nie upada. Nie zdąża jednak zrobić uniku przez co Luk uderza go z pięści w brzuch. Patrze na to co się dzieje z boku i po cichu kibicuje ukochanemu. Kacper zgina się  w pół, lecz zdąża uniknąć kolejnego ciosu, zatrzymując prawą pieści Luka. Jednak mój Mate wykorzystuj to na swoją korzyść i podcina mu nogi.  Kacper upada na ziemię z hukiem. Luk siada na nim i bije go pięściami po twarzy. Trwa to już kilka minut, a ja nie mogę patrzeć na krwawiącą twarz Kacpra więc podchodzę do Luka i dotykam go w lewe ramię. 

-Proszę... Dość.- Proszę, a on patrzy na mnie i po chwili kiwa głową na zgodę. Luk podnosi się z ledwo co przytomnego Kacpra i pluje na niego.

-Nigdy nie próbuj mi odebrać MOJEJ kobiety.- Ostrzega.- Bo następnym razem zabije cię.- Przysięga, a Kacper lekko kiwa głową na zgodę. Podchodzę do Luka i całuje go w usta, on wykorzystuje to i pogłębia pocałunek. Nie przejmuje się tym, że wokół nas są ludzie, nie przejmuje się tym że wokół nas są nasi wrogowie. Centrum moje zainteresowania stoi przed mną i nawet największa z sił nie oderwie mnie od niego, bo moja dusza, ciało, umysł i serce należą tylko do niego.

-Teraz już na zawsze będziemy razem....- Szepta pomiędzy pocałunkami.

-Tak na zawsze i nawet śmierć nas nie rozdzieli....- Oświadczam uśmiechając się, po czym znów go całuje.

KONIEC

No i moi kochani mamy koniec tej oto opowieści. Mam nadzieje, że tak jak i mi podoba się wam zakończenie Niebieskookiej dziewczyny. Został mi do napisania tylko Epilog, który najpewniej opublikuje dziś lub jutro. Koniec tej opowieści oznacza, że moja druga książka o Wilkołakach będzie pisana już regularnie co powinno wielu z was ucieszyć. :) Chcę wam wszystkim bardzo podziękować, za to że czytaliście to co pisałam i że dzięki wam miałam wiele powodów do dumy. Jesteście najlepsi! Mam nadzieje, że znajdziecie jeszcze jakieś opowieść  na moim profilu, które was zainteresują i że dalej będziecie mnie krytykować, chwalić, komentować, i że będziecie dalej głosować jaki i wyrażać swoją opnie! Pozdrawiam was kochani i do zobaczenia w kolejnych książkach jak i Epilogu! <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro