Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 38

-Aria-

Kiedy razem z nim zeszłam na dół zobaczyłam coś dziwnego. Nadia i jakaś rudowłosa dziewczyna szarpały się. Salon w, którym odbywało się to wydarzenie wyglądał jak pobojowisko. Kątem oka zauważyłam, że Luk wciąga powietrze przez zęby.

-CO TU DO CHOLERY SIĘ DZIEJE?!- Zapytał wściekły. Kiedy dziewczyny usłyszał jego głos odskoczył od siebie jak poparzone. Nadia przewiercała rudowłosą na wylot, a rudowłosa patrzyła na Luka z przerażeniem. Widziałam po minie Luka, że zaraz będzie nie przyjemnie.

-No dziewczyny co się stało?- Powtórzyła jego pytanie łapiąc go za rękę.

-No więc...-Zaczęła Nadia.- Ta tu podeszła do mnie i zaczęła krzyczeć, że odebrałam jej Mika! A to przecież nie prawda! Mika sam chce być zemną!- Oświadczyła patrząc na nią oskarżycielsko. Mój ukochany jęknął zrezygnowany na jej słowa.

-To nieprawda!- Zaprzeczyła oburzona.- Mika kocha mnie ale ty mu coś zrobiłaś, albo zaszantażowałaś! On kocha tylko mnie!- Krzyknęła zalewając się płaczem. Chciałam podejść i powiedzieć, że znajdzie jeszcze chłopaka, który pokocha ją całym sercem. Ale ona wybiegła z domu. Chciałam pobiec za nią, ale powstrzymała mnie dłoń czarnowłosego.

-Daj jej iść. Ona potrzebuje to przemyśleć.- Z trudem przytaknęłam mu. Podeszłam do Nadii i zaczęłam ją lustrować wzrokiem.

-No powiesz mi wreszcie co tu się stało?- Zapytał Luk. Zapytał tak jakby było to na porządku dziennym, że ktoś tłumaczy się mu z życia.

-No więc miałam zamiar pójść po was byście zeszli na śniadanie. Asz tu nagle przez drzwi wbiega wściekła Katiss.- Jej imię powiedziała z niemałym obrzydzeniem. Pytam się jej co się stało, a ona do mnie wrzeszczy, że Mika z nią zerwał, bo podobno kocha mnie. No i wtedy zauważyła oznaczenie i rzuciła się na mnie!- Po posiedzeniu całej historii opadła bezwładnie na kanapę. W czasie kiedy Luk coś mówił Nadii ja zaczęłam oglądać otoczenie. Salon w, którym się znajdowaliśmy był w ciepłych kolorach. Na samym jego środku znajdował się puchaty kremowy dywan obok, którego były ułożone dwa beżowe fotele i jedna mogąca pomieścić z sześć osób sofa. Naprzeciw tego znajdował się telewizor plazmowy i kominek. Obserwowałam otoczenie, gdy nagle mój brzuch zaburczał. Przez co zwróciłam na nich swoją uwagę. Moje policzki spłonęły rumieńcem i dla tego spuściłam głowę w dół.

-Nadia masz iść wyjaśnić to z Mikiem,- Nadia tylko pokiwała głową i zaczęła wspinać się na górę- a my kochanie idziemy nakarmić twojego tygryska.- Podszedł do mnie i chwycił moją dłoń. Weszliśmy do pomieszczenia z czerwonymi ścianami i gigantycznym mahoniowym stołem. Luk usiadł na jego szczycie, a mnie pokazał bym usiadła po jego prawej. Wykonałam polecenie, a w tym samym czasie do pomieszczenia wszedł starzy mężczyzna. Stanął na baczność i patrzył w ziemię.

-Księżniczki co chciała byś na śniadanie?- Zapytał zakrywając swoją dużą dłonią moją mniejszą.

-Po proszę gofry z nutellą.- Odpowiedziałam uśmiechając się uroczo. Na co on skinął głową. On poprosił o stek. Według mnie to nie jada się takich rzeczy na śniadanie, ale niech mu będzie. Po śniadaniu miałam potrzebę pobiegać, a wiedząc, że Luk nie pozwoli mi zrobić tego samej...

-Luk chciałbyś zemną pobiegać?- Zapytałam robiąc oczka szczeniaczki.

- Oczywiście, że tak kochanie.- Uśmiechnięta ruszyła w stronę drzwi, lecz nim do nich dotarła zostałam przyciągnięta do niego i pocałowała. Przez chwilę zdezorientowana nie oddałam pocałunku, lecz kiedy już mój "kochany" mózg zarejestrował co się dzieje oddałam go z taką samą za żarliwością. Przerwaliśmy go dopiero kiedy usłyszeliśmy, że ktoś wchodzi przez drzwi. A był to...
Cdn

Ciekawe ktoś to się tam wszedł co? Mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za przerywanie w takich momentach. Ale rozumiecie trzeba zrobić moment grozy co nie? ;) Wiecie co kochani postanowiłam, że oprócz rozdziałów na tygodniu będzie się pojawiał jeden na weekendzie. Dzięki temu będą cztery rozdziały tygodniowo. Mam nadziej, że pasuje wam coś takiego. A teraz pozdrawiam was kochaniutkie wilczki! ^-^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro