Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

||02||Czas||

Przewracasz się na bok, próbując ułożyć się wygodnie w swojej puszystej pościeli. Kładziesz ciepłą dłoń na oknie obok ramy łóżka, lekko dysząc, gdy zimne szkło chłodzi twoją [Kolor skóry] skórę. Było około drugiej w nocy, a ty w ogóle nie mogłaś spać. Twoje powieki wydawały się ciężkie, ale za każdym razem, gdy je zamykałaś, czułaś się bardziej rozbudzona. Twój umysł wracał do dzisiejszego dnia, kiedy twój nowy przyjaciel Monoma z łatwością zbił człowieka, który cię zaatakował.

Spędziłaś większość nocy, pozwalając, by fakt, że widziałaś, jak Monoma zabija kogoś tuż przed tobą. W tym momencie byłaś tak pełna adrenaliny, że nie przeszkadzało ci to, ale teraz, gdy byłaś trzeźwa, wszystko cię uderzyło i uświadomiło ci to, jak bardzo się go boisz. Jeśli był w stanie z taką łatwością pozbyć się ciała twojego napastnika, do czego innego może być jeszcze zdolny? Co by się stało, gdyby zdecydował się ciebie pozbyć, żeby mieć pewność, że nic nikomu nie powiesz?

Miałaś do niego tak wiele pytań, a one nie pozwalały ci zasnąć. Ciągle żałowałaś, że nie poprosiłaś go o jego numer telefonu, kiedy miałaś okazję, ale brak interakcji społecznych przez lata sprawił, że nie możesz rozmawiać z ludźmi jak normalna osoba. Jedna myśl powtarzała się w twoim umyśle między pytaniami, które chciałaś zadać Monomie.

- Gdybym dostała jego numer, mogłabym zasnąć.

Obwiniałaś za tą bezsenną noc swoje społeczne niezręczne "ja" i za to, że przemyślałaś różne rzeczy. Tak było od zawsze, przemyślanie wszystkiego, bycie zastraszanym przez wszystkich, przyzwyczaiłaś się do tego. Dla ciebie to było normalne. Twoi rodzice wyjeżdżający na tak długo z pewnością też nie pomogli.

Twój umysł powędrował do twojej młodszej siostry, Aiki. Teraz, kiedy o tym pomyślałaś, byliście nawzajem swoimi obrońcami. Zawsze o nią dbałaś, a ona troszczyła się o ciebie. Może powodem, dla którego tak dobrze się dogadywałaś, jest to, że dzielił was tylko rok. Jasne, że od czasu do czasu cię denerwowała, ale właśnie tak robi rodzeństwo. Myślałaś o Aiki bardziej jak o bliskiej przyjaciółce niż o siostrze. Zmęczona wszystkimi swoimi bezużytecznymi myślami, ściągnęłaś z siebie kołdrę i potknęłaś się przez ciemność, W dłoniach czułaś wygodny kudłaty dywan.

Twoje [Kolor skóry] ręce dotknęły drzwi, otwierając je siłą zmęczonego ciała. Pospieszyłaś ciemnym korytarzem do pokoju swojej siostry, trzymając lewą rękę na ścianie dla wskazówek. Zatrzymałaś się przed pokojem Aiki, wyciskając rękę, by zapukać do drzwi.

Puk puk puk

Usłyszałaś cichy dźwięk zaskoczenia Aiki, a następnie:

- Kto tam?

- To ja, [Twoje imię].

Słyszałaś szuranie z wewnątrz pokoju, kiedy twoja siostra otworzyła drzwi, żeby zobaczyć, czy to naprawdę ty. Otworzyła je do końca, kiedy potwierdziła twoją twarz, że zmęczeniem przecierając oczy. Ty i twoja siostra wyglądaliście bardzo podobnie. Chociaż nie byłyście bliźniaczkami, większość ludzi myślała, że jesteście, z podobnymi włosami, postawie, oczami i podobnymi rysami twarz.

<Jak by mój brat miał dłuższe włosy też by nas nie odrużniali xD
Jeszcze mamy podobne głosy>

Aika spojrzała na ciebie dużymi oczami, lekko je zakrywając grzywką.

- O co chodzi? - Powiedziała pytającym tonem.

Skinęłaś głową, odwracając wzrok od wstydu. Nawet jeśli była twoją młodszą siostrą, czasami czułaś się przy niej niezręcznie.

- Czy masz coś przeciwko temu, że prześpię się z tobą tej nocy? Nie mogę zasnąć. - Twoja głowa kiwała się, gdy mówiłaś, od czegoś bolały cię mięśnie.

Aika przez chwilę wyglądała na nieco zaskoczoną, ale wkrótce odsunęła się, by cię wpuścić.

- Och, tak, jasne. - Skinęła głową, zamykając za sobą drzwi, gdy weszłaś.

Wczołgałaś się do jej łóżka, z twarzą przykrytą poduszkami. Twoja siostra zawsze pocieszała cię przebywając w pobliżu. Coś w jej obecności zawsze cię uspokajało. Usiadła obok ciebie, naciągając koce na ramiona.

- Co się stało? Już dawno nie chciałaś ze mną spać.

Odwróciłaś głowę by odetchnąć. Twoje policzki spoczywały na jej kwiecistej podszewce na poduszkę, twoją twarz opadła.

- Nic tak naprawdę. - Skłamałaś. - Po prostu myślałam o wielu rzeczach. - Przytuliłam się, zwijając się w kulkę.

Aika leżała na plecach, jej żywe oczy wpatrywały się w rozgwieżdżony sufit.

- O czym? - Zamrugała, jej oczy wyraźnie stawały się coraz bardziej zmęczone.

Zawsze była dobrym słuchaczem, ale nie można było jej powiedzieć o tym, co widziałaś. Gdyby Monoma dowiedział się, że powiedziałaś o tym Aiki, mogłabyś narazić ją na niebezpieczeństwo, a to była ostatnia rzecz, jakiej chciałaś.

Szybko zdecydowałaś się zmienić temat, zanim zmusiła cię do gadania. Odwróciłaś się do niej, szturchając ją w policzek.

- Nie musisz się tak o mnie martwić, wiesz ja jestem tu starsza. - Skinąłaś się, ale ona tylko spojrzała na ciebie z pustym wyrazem twarzy.

Twoja twarz opadła i otworzyłaś usta, by znowu mówić.

- Hej, co z tą nagłą powagą? - Zapytałaś, lekko zaniepokojona.

Znowu Zamrugała, po czym się uśmiechnęła.

- Och, czy znowu ci przeszkadzam? Przepraszam, pozwolę ci spać. - Odwróciła się ponownie i w pokoju zapadła cisza, ale wkrótce przemówiła ponownie.

- Lepiej powiedz mi to rano, rozumiesz?

Uśmiechnęłaś się.

- Tak, tak, jak zdecydujesz. - Spojrzałaś w górę, czując, że w końcu możesz iść spać.

Zamknełaś oczy, ale pojawiła się inna myśl .

Nigdy nie podziękowałaś Aice za wszystko, co dla ciebie zrobiła.

Czy byłoby dziwne, gdybyś jej teraz podziękowała? Spojrzałaś na nią, poklepując ją po plecach, żeby zobaczyć, czy nie śpi. Kiedy wymamrotała:

- O co chodzi?

Przemówiłaś.

- Dzięki, Aiki.

Mówiła powoli.

- Co masz na myśli?

Uśmiechnęłaś się i pokręciłaś głową, przypominając sobie, że nie słyszała twoich myśli.

- Nic, po prostu dziękuję.

______________________________________

(...)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro