Przedkarnawałowe problemy
Następnego dnia w szkole Rin i Yukio "co chwila" zerkali na mnie na lekcjach co strasznie mnie irytowało. To co oni robili to nie jakieś tam zerknięcia raz na kilkanaście minut, oni to kurde robili non stop, to było molestowanie wzrokiem, przez tych gnojków nie mogłam się skupić na lekcji (nie żebym jakoś starała się być skupiona no, ale teoretycznie byłam w pełni skupiona i bardzo uważałam na lekcji). Po lekcjach udałam się do sali gdzie odbywają sie zajecia dla egzorcystów. Na moje szczęście dali się nabrać na moją "nagłą potrzebę pójścia do kibla", gdy tylko weszłam do damskiej toalety, szybko wyskoczyłam za okno, oczywiście "szatańscy" bracia czekali na mnie przed wejściem do kibla, kiedy ja sobie spokojnie szłam na zajęcia. Gdy byłam już w sali wszyscy już byli, no dobra prawie wszyscy, "ciężko" zgadnąć kogo nie było. Nasi kochani stalkerowi bracia którzy czekali na mnie pod kiblem i pewnie nadal tam czekają, albo już nie. Rin i Yukio wpadli do sali z ognikami w oczach. Hmmm chyba byli wściekli na pewno nie na mnie za wykiwanie ich. Yukio szybko sie uspokoił i podszedł do swojego biurka, za to Rin wciąż wściekły tylko sie na mnie gapił. Po chwili Rin łaskawie usiadł na miejsce i lekcja sie zaczęła.
~Time skip~
Siedziałam w swoim pokoju, kiedy nagle wbił Mephisto, który miał podejrzany błysk w oku, a błysk w oku Mephista zwiastuje burze (nie dosłowną oczywiście).
-Kazumi-chan! Kazumi-chan!!
-jestem tu nie musisz sie wydzierać...
-Mam dla ciebie świetną wiadomość
-Mam sie bać-spojrzałam na niego troche niepewnie, jego podekscytowanie może wróżyć wielkie nieszczęście które niedługo mnie pewnie spotka
-Jeśli dla ciebie dobra zabawa to powód do strachu to możesz zacząć-uśmiechnął się troche złośliwie
-Jeśli dobra zabawa polega na przebywaniu w towarzystwie innych to ja podziękuję
-jesteś aspołeczna? Czy może masz fobie przed ludźmi i społeczeństwem
-Mam, albo nie mam. O to jest pytanie- uśmiechnęłam się idając Hamleta
-Cóż mimo wszystko mam nadzieje, że pojawisz sie na balu karnawałowym. Kupiłem ci już strój...
-Mephisto ciebie już do reszty powaliło?! Nie pójde na żaden bal. Tam jest zbyt dużo stalkerów.
-... Nie martw się stalkerami. Mam dla ciebie maske która zasłoni całą twarz, nikt nie bedzie wiedział, że to ty.
-daj mi się zastanowić.
-Ok masz 2 dni na namyślenie się w tej kwestii... A no i jeszcze musisz sobie wybrać partnera.
-Że co proszę? Partnera to ja se mogę wybrać do zbrodni z nikim nie pójdę na bal o ile wogóle zdecyduje się pójść.-zrobiłam obrażoną minę
-Cokolwiek zdecydujesz sukienkę i tak ci już kupiłem, więc miło by było gdybyś ją łaskawie przymierzyła.
-juuuutroooo- odparłam leniwym głosem i udałam, że śpię.
-branoc Kazumi. Do jutra
-Branoc-wymamrotałam cicho, czując, że naprawdę zaraz zasnę
~Time skip~
Obudziłam się około godziny 12, czyli jak zwykle w soboty. Gdy otworzyłam oczy, dostrzegłam w drugim końcu pokoju piękną czarną suknię która miała dwa style które (dla mnie) pięknie się uzupełniały: gotycki i wiktoriański, była również czarna maska która miała delikatne białe wzorki. Mephisto nieźle się postarał, więc wypadałoby pójść na ten bal, ale perspektywa pójścia z chłopakiem nie napawała mnie optymizmem. Przeboleje to jakoś...
~Time skip~
Kręciłam się na korytarzu, przed pokojem Rina i Yukia, bałam zaprosić któregoś z nich na bal bo ten drugi pewnie sie obrazi. W końcu zdecydowałam że poradze sie Mephista. Gdy tylko weszłam do jego gabinetu on zasypał mnie pytaniami w stylu.
-jak ci sie podoba strój?
-idziesz na bal?
-pokażesz mi sie w sukience którą ci dałem?
-masz już partnera?
I tym podobne... Szybko wytłumaczyłam mu swoje problemy, a on tylko pokiwał głową, po krótkiej chwili sie uśmiechnął. To było podejrzane.
-W takim razie chodź ze mną na bal-powiedział szeroko sie uśmiechając, a mnie w tym momencie zamurowało
- Żartujesz prawda?
-Nie, dlaczego
-Dyrektor nie powinien iść z uczennicą na bal
-Moja szkoła, moje zasady poza tym moge iść jako twój przyrodni brat, a nie jako dyrektor...
______________________________________
Nic mi się nie chce... A kolejny rozdział pewnie bedzie za tydzień no i będę musiała napisać zboczoną i yaoistyczną nominacje którą mi napisała Yuko-chan77 (¬_¬) . Tak mi sie nie chce tego robić, a i tak musze. Mam nadzieje, wszystkim sie spodoba to co napisałam. Oyasumi (-ω-) zzZ
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro