Rozdział 1
-Hej.Jestem Angel i cóż...to chyba na tyle..narka.
-Angel!Wyrażaj się!-krzyknęła matka i popatrzyła na mnie ze złością.
-Dobra,dobra to jeszcze raz.Witajcie wszyscy!Mam na imię Angel i według przepowiedni mam zginąć za parę miesięcy-powiedziawszy to cała służba i rodzice wpatrywali się we mnie jakbym była jakąś wystawą w muzeum bądź kosmitą z Marsa.
-Monica,Ty jesteś pewna,że ta wizyta u mnie coś pomoże? Ona najprawdopodobniej ma zaburzenia psychiczne-odparł mój przewspaniały ojciec,który zainteresował się mną dopiero rok temu albo sobie przypomniał. Zapewne wyglądało to tak. Siedział przy biurku i pracował,a wokół niego leżało z tysiąc porozrzucanych papierów, dokumentów i nagle dostał olśnienia. Zobaczywszy dziewczynkę w gazetce reklamowej marketu wykrzyknął; ,,O kurde mam córkę"! Powinien dostać za to jakąś nagrodę ,,Ojciec roku" albo nie "Olśnienie roku",ale dobra powiem wam jak to się stało,że Lucas odkrył tą jaskinię. Ogólnie jest on typem samotnika. Pochodzi z nie za bogatej rodziny i ma trzy młodsze siostry.Trzy dni temu był w lesie i zaczęło grzmieć. Oczywiście jak każdy wie , burza i las to najgorszy wariant jaki istnieje ,więc gdzie mógłby się indziej schować jak nie tam? Ciemna i zarośnięta jaskinia okazała się jedynym konkretnym schronieniem. Jednakże chłopak nie był tam sam. Im głębiej się przemieszczał tym głośniej było słychać głosy,które kusiły go by wejść dalej. ..
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro