Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 44

Rozdział 8/9

Złączyłam nasze usta, ale nie na długo, bo już po chwili czułam, że brunet ma zamiar położyć mnie na materacu. Przerwałam pocałunek i zeszłam z chłopaka. Podniosłam koszule i się nią okryłam, a następnie wyszłam z pokoju zostawiając Aleksa samego z jego małym problemem.

Oj mężczyźni... wy to macie poroblemy.

Pomyślałam sobie i zeszłam schodami na dół.

Aleks:

Brunetka nagle przerwała pocałunek i z chytrym uśmieszkiem na twarzy wyszła z pokoju, ubierając koszule. Wiedziałem o co chodzi i jeszcze się na niej odegram.

Nika:

Rano obudziłam się w salonie na sofie. Aleksa już pewnie w domu nie ma, bo dochodzi dziesiąta, więc poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Dziś postawiłam na omlet na słodko. Wyciągnęłam wszystkie potrzebne składniki i wzięłam się do roboty.

Przygotowane omlety posmarowałam dżemem truskawkowym i usiadłam przed telewizorem zajadając się pysznościami.

Nagle mój telefon wydał z siebie dźwięk przychodzącej wiadomości. Wstałam z sofy i poszłam do urządzenie. Odblokowałam je, a na wyświetlaczu była wiadomość od Ashley.

Od Ashley:
Mogę dziś wpaść?

Od razu na mojej twarzy wpadł uśmiech. Nie chciałam całego dnia przesiedzieć sama w domu.

Do Ashley:
Wpadaj kiedy chcesz.

I odłożyłam telefon na stolik, a po skończonym posiłku naczynia do zmywarki. Ruszyłam schodami do góry i poszłam do garderoby się ubrać. Dziś postawiłam na czarne, krótkie szorty dresowe i czarny podkoszulek z wycięciem na dekolcie.

Już ubrana poszłam do małego zobaczyć czy się czasem nie obudził. Otworzyłam drzwi, ale w pokoju panowała cisza, a Will słodko spał.

Zrobiłam chłopczykowi zdjęcie i wysłałam do mamy z podpisem "jeszcze sobie śpimy". Moja mama bardzo lubi, gdy ktoś jej wysyła zdjęcia, więc i ja zawsze jej wysyłam.

~~~

Właśnie siedzę sobie z Williamem na sofie w salonie i go karmię. Jest już po dwunastej, więc niebawem pewnie pojawi się Ashley, która jak zwykle ma jakieś nowe wieści. Jest naprawdę kochana, że nawet urywa się z lekcji, żeby tu przyjść pod pretekstem "wizyty u lekarza".

Moja edukacja jak na razie się skończyła. Za niedługo mam do napisania egzaminy, więc w wolnym czasie sobie czytam to co zanotowałam w zeszytach. Moje oceny nie są za dobre, ale źle też nie. Mam piątki i czwórki, a jak dla mnie to nie, aż tak źle.

Skończyłam karmić i odłożyłam chłopczyka do wózka, w którym po chwili znów zasnął, a ja zaczęłam czytać notatki w zeszytach. Czasem to mu zazdroszczę. Cały dzień sobie słodko śpi, wstaję jak jest głodny i niczym się nie przejmuje. Chciałabym wrócić do tego etapu życia.

~~~

Kończąc czytać przed ostatni temat z biologii mój telefon zawibrował. Była to Ash, która się nauczyła jak to jest mieć dziecko w domu i nie dzwoni drzwonkiem czy tam domofonem tylko pisze na telefon.

Od Ashley:
Jestem

Odczytałam i ruszyłam otworzyć brunetce drzwi.

~~~

Zostaw gwiazdkę ⭐ dla ciebie to nic, a mnie tym motywujesz 😊

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro