7. Pierwszy Raz
14.30
Weszlam do Starbucksa i zobaczyłam Leo siedzącego przy stoliku z dwoma kawami. Podeszłam do niego od tyłu i przestraszylam.
-ja pierdziele kobieto. - zaśmiałam się i usiadłam obok jego - chcesz żebym zawału dostał?
-może - Uśmiechnęłam się
-ejjj
-jakie plany na dziś mamy? - zapytałam zaciekawiona
-planuje włamanie na jubilera- popatrzyłam na niego zdziwiona a on się zaśmiał
-co za głupek - powiedziałam
-planuje coś ale to niespodzianka. - uśmiechnął się
-lubię twój uśmiech - powiedziałam bo naprawdę tak jest ma takie słodkie dołeczki jak się uśmiecha, a jego oczy się rozpromieniają.
-ja twój bardziej-zaczerwieniłam się - i jak się czerwienisz też to lubię
-przestań - zaśmiałam się a on objął mnie ramieniem a wtedy ktoś wszedł do kawiarni i podszedł do naszego stolika
-Hej Leo-była to dziewczyna o niebieskich oczach i blond włosach długich była mojego wzrostu mniej więcej i mega szczupła
-Hej - powiedział i dodał po chwili - A no tak to Roxy a to Lila - podałam jej rękę
-Miło cie poznać Roxy-uśmiechnęła się nirszczerze- a kim ona jest dla ciebie Leo
-To moja dziewczyna-powiedział a ja się zdziwiłam ale nic nie powiedziałam
-dobra musze juz iść miłego dnia hej-powiedziała
-pa
-ja twoją dziewczyną? Czemu tak powiedziałeś?
-Czyli teraz już muszę Ci powiedzieć. - westchnął. - weź kawę i pójdziemy do parku.
Poszliśmy do parku i usiedlismy na ławce.
-to mów teraz
-chciałem Ci to powiedzieć ale jeszcze nie teraz - przerwał na chwilę - no ale jestem inny niż wszyscy.
-to znaczy jak inny? - patrzyłam na niego trochę zdziwiona
-Jestem popularny-powiedział a ja się zastanowiłam
-kontynuuj-rzekłam
-Pisze piosenki i je śpiewam. Należę do duetu z Charlim i nazywamy się Bars and Melody. - powiedział i wyjął telefon- to jest nasza pierwsza piosenka 'hopefull'
Przesuchałam jej a potem popatrzyłam na niego
-masz ogromny talent ale czemu powiedziałeś jej że jesteśmy razem?
-chodzę z nią do szkoły i ona próbuje ze mną być od kilku lat. Jest taką kumpelą ale nie nadaje się na dziewczynę. - powiedział
-A ja się nadaje? - zapytałam
-Tak. Wiesz co podobasz mi się Roxy. - powiedział a ja się zdziwiłam.
Zbliżył się do mnie. I zbliżył swoje usta do moich, ale ja mu przerwałam.
-Leo
-co się stało Roxy?
-bo ja...
-przepraszam nie powinienem. - powiedział troche chyba się zasmucil
-Nie Leo nie o to chodzi. Tylko ja nigdy się nie calowalam. - powiedziałam i spuściłam głowę. A potem wstałam.
Ale Leo nie pozwolił mi odejść. Złapał mnie za rękę i pociągnął na swoje kolana. Usiadłam na nim okrakiem przodem do niego i on zbliżył nasze usta. Objął jedną ręką moja talię a druga moja twarz. Pocałował mnie delikatnie tak abym czuła że chce mi pokazać i żeby był to wyjątkowy pocałunek. Jego bliskość była niebiańska. Czułam że jest to osoba która pokaże mi cos czego potrzebuje i jest to on. Jego potrzebuje i on zmieni moje życie. Może i bardzo krótko się znamy ale on jest autentyczny.
-teraz już pierwszy pocałunek masz za sobą.
-Dziękuję Leo - powiedziałam a on mnie przytulił
-mam nadzieję że razem spędzimy dużo pierwszych razów. - Uśmiechnęłam się przytulona do niego
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro