Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. Czy To Przeznaczenie?

Leo Złapał mnie i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy miał takie prześliczne, przenikliwe spojrzenie, przez które lekko wzdrgnełam się nie ze strachu a z tej przyjemności patrzenia na niego w tak bliskiej odległości. Pomógł mi wstać a potem zapytał.

- wszystko w porządku Rox?

- Tak  już troszeczkę po prostu jestem zmęczona. - Uśmiechnęłam się nieśmiało patrząc na niego

- to proponuję kochana teraz Starbucksa do takiego odpoczynku i regeneracji. - powiedział do mnie i jeszcze do tego użył słowa kochanie. O matko!

- w sumie czemu nie mam przecież  dużo czasu mamy a trzeba nadrobić to że jutro się nie widzimy.

-No pewnie że tak.-poszliśmy do kawiarni i Leo zamówił nam kawę i rozmawialiśmy prawie do 20. Gdy zorientowałam się która godzina odrazu postanowiłam zakończyć spotkanie z moim pierwszym przyjacielem.

-Muszę już lecieć do zobaczenia - powiedziałam

-No to może potem pogadamy przez telefon? - zapytał

-czemu nie to do usłyszenia pa - pocałowałam go w policzek i wyszłam przed kawiarnie gdzie czekał Erik.

-Siema młoda jak tam? - zapytał

-Siemka stary a no spoczko a u ciebie?

-Nie jestem stary bo mam tylko 20 lat

-Ee... To jednak dzieciak jesteś - zaśmiałam się

-No opowiadaj jak tam z twoim chłopakiem

-Ej Erik! to nie mój chłopak! - zdenerwowałam się - rodzice jakby się dowiedzieli to by mnie chyba zabili

-pewnie tak. Dobrze że to mi przypadła rola twojego ochroniarza, a nie Borysowi tak jak mówił twój ojciec. Przecież byś życia nie miała. - powiedział

-nienawidzę tego człowieka robi z moim życie co mu się podoba nie liczy się z moim zdaniem. Chciałabym w końcu decydować o swoim życiu. Chciałam iść do szkoły i mieć przyjaciół bo mam tylko ciebie i Marie.

-No powinnaś mieć przyjaciół w swoim wieku żeby pogadać, posmiac się, robic jakieś wypady na Kawę albo na alkohol. Wcale nic nie sugeruje - popatrzylismy po sobie i zasmialismy się.

-A potem żebym była zamknięta w tym więzieniu do końca życia i żeby ojciec wybrał mi męża tak jak w dawnych czasach tym księżniczkom.

Pojechaliśmy na salę i Erik pokazał mi kilka podstawowych chwytów z samoobrony. Nie chciałam wszystkiego naraz tylko stopniowo.

Po powrocie do domu postanowiłam zjeść kolacje w pokoju czytając książke. Tak też zrobiłam i w pewnym momencie dostałam smsa.

Leo:
I jak tam śliczna?

Ja:
Całkiem nieźle a jak u ciebie?

Leo:
Bez ciebie to tak dennie

Zadzwoniłam do Leo i odebrała odrazu

-co tam śliczna?

-super jest cieszę się że mam takiego przyjaciela jak ty

-Ja też się cieszę że mam taką przyjaciółke

-Jutro muszę być w domu więc się nie spotkamy ewentualnie późnym wieczorem

-dla mnie super może nawet przyjdę pod twój dom

-no pewnie ale wiesz że jest ochrona

-no wiem ale może mi się uda podejść

Długo tak gadaliśmy aż była 3 w nocy. Poszłam do spania a jak wstałam była już 12. Zeszłam do kuchni w pizamie i Maria krzątała się po kuchni.

-Hejka

-No hej skarbie i co zjesz na śniadanie?

-A co zrobisz to zjem

-No to w lodówce są naleśniki z serem i owocami.

-ojej jak ty mnie kochasz

-no pewnie że tak

Około 13.30 poszłam się wykąpać. Umylam włosy szamponem o zapachu wiśni i potem wysuszylam je i wyprostowalam. Mocno się pomalowalam i ubrałam się.


Dochodziła już godzina 16. 00 więc wyszłam z pokoju i skierowałam się do jadalni. I zatkało mnie jak zobaczyłam tam mojego przyjaciela.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro