Nie Zapomnij (Soukoku oneshot)
- Więc zdecydowałeś się odejść.
Mężczyzna się nie odezwał. Nie potrafił nawet spojrzeć w oczy niższego.
- W takim razie po prostu idź.
Na te słowa brunet poczuł mocne ukłucie w sercu. Bolała go ta cała sytuacja. Nie chciał opuszczać Chuuy'i, ale musiał dotrzymać obietnicy złożonej Odzie.
- Chuuya, proszę...
- Proszę? Nie Proś, Dazai. Po tym wszystkim, co przeszliśmy, łamiesz naszą obietnicę. Jak możesz tak po prostu mnie zostawiać?
Łzy płynęły po policzkach obu chłopaków. Żaden z nich nie próbował tego zatrzymać.
- Obiecałem to Odasaku - szepnął Dazai.
- On zawsze był dla ciebie ważniejszy - powiedział z goryczą rudowłosy. - Cokolwiek by się nie zadziało, zawsze wybierałeś jego.
- Chuu, nie porównuj się do niego - jęknął samobójca. - Wiesz, że kochałem was tak samo. Ale Oda już odszedł i... i... Chciałbym spełnić jego życzenie. To jest dla mnie najważniejsze, Chuuya. Przepraszam.
Niższy pokiwał głową, zagryzając dolną wargę. Jego spojrzenie także uciekało w bok, unikając spotkania oczu Dazaia.
- Okej. W takim razie droga wolna.
Dazai wziął głęboki wdech i już przygotował się do wyjścia, jednak musiał jeszcze o coś zapytać.
- Czy jeszcze kiedykolwiek mi... Zaufasz?
- Nie będę w stanie, Dazai. Po prostu nie mogę. Nie po tym, co właśnie robisz. Przyprowadziłeś mnie tutaj, a teraz zostawiasz...
- Przepraszam, Chuuya. Naprawdę przepraszam - powiedział brunet łamiącym się głosem.
- Więc dlaczego nie możesz po prostu zostać? Ciebie też to rani - rudowłosy ledwo wymawiał słowa przez tonę łez.
Ich spojrzenia w końcu się spotkały. Zobaczyli w nich tylko cierpienie.
- Nie mogę, Chu. Naprawdę.
- Okej. Chyba nie dam rady odwieść cię od tej decyzji.
Dazai wziął jeszcze kilka głębszych wdechów i powoli skierował się do wyjścia. Tym razem już naprawdę.
- Proszę Chuuya, nigdy nie zapominaj, że bardzo cię kocham - wydusił jeszcze po czym nie odwracając się, odszedł.
***
.𖤣𖥧𖡼.𖤣𖥧
Cześć!
Tak, ta książka jest poświęcona temu krótkiemu oneshotowi z Soukoku, opisujący rozmowę, którą Dazai odbył z Chuuy'ą chwilę przed opuszczeniem Portowej Mafii. Mam nadzieję, że Wam się podoba <3
Chciałam jeszcze tylko ogłosić, że być może urywek ten pojawi się w moim innym fanfiction.
I hope u like it! Komentarze mile widziane (:
𖡼.𖤣𖥧𖡼.𖤣𖥧
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro