Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Zamordowana przez koleżanki | paulinabloopers


Śmierć dzieci i nastolatków zawsze łapie za serca — przecież młodzi ludzie mieli jeszcze przed sobą całe życie, mogli osiągnąć coś wielkiego, czy po prostu zaznać szczęścia. Gdy w grę wchodzi zabójstwo, prócz współczucia dla ofiar i poczucia niesprawiedliwości, pojawia się również wściekłość na oprawców. Ale co można sobie myśleć, gdy mordercami okazują się również dzieci?

SZKOLNE TAŃCE

Na początku lat dziewięćdziesiątych Shanda Sharer była popularną uczennicą liceum i pełną życia dziewczyną, a jej codzienność nie różniła się za bardzo od przeciętnej nastolatki. We wspomnieniach jej znajomych, została zapamiętana jako ciepła, towarzyska dziewczyna, której łatwo przychodziło zawieranie nowych przyjaźni. I być może to właśnie ją zgubiło.

Przerażający łańcuch wydarzeń zapoczątkowało spotkanie z czternastoletnią Amandą Heavrin — nie od razu wywarły na sobie dobre wrażenie, a bardzo się pokłóciły, co skończyło się nawet bójką. Dziewczyny długo jednak nie chowały do siebie urazy, udało im się rozwiązać problem i z czasem się zaprzyjaźniły. Amanda była zafascynowana Shandą i to z wzajemnością, szybko ich relacja się pogłębiła i nabrała romantycznego charakteru.

Wszystko zapowiadało się w porządku — dziewczyny czuły się ze sobą dobrze, a ich związek powoli rozkwitał. Okropny przełom nastąpił, gdy para wybrała się na szkolną potańcówkę, gdzie trafiła na szesnastoletnia Melindę Loveless, którą z Amandą wcześniej łączyła romantyczna relacja. Gdy zobaczyła byłą dziewczynę szczęśliwą, zaczęła kiełkować w niej zazdrość, która to w późniejszym czasie miała doprowadzić do tragedii. Już wtedy wściekła Melinda chciała zaatakować Shandę, jednak powstrzymała ją Amanda.

DZIEWCZYNKI

Melinda Loveless

Melinda nigdy nie miała w domu dobrego przykładu ani w codziennym zachowani, ani w relacjach między ludzkich — jej ojciec Larry nie był w stanie pozostać w monogamicznym związku, a jego fascynacje seksualne krzywdziły jego żonę Marjorie, jednocześnie niszcząc swoim dzieciom obraz przeciętnego małżeństwa. Larry'ego fascynował widok jego żony w seksualnej relacji z innymi mężczyznami oraz kobietami, przez co próbował „dzielić się nią" z kolegami z pracy, co potwornie brzydziło Marjorie. Kiedy Melinda miała ledwie dziewięć lat, jej ojcu udało się doprowadzić do zbiorowego gwałtu na jej matce, przez co kobieta później próbowała się utopić. Marjorie, starając się ukarać mężczyznę, odmawiała mu seksu, co nie stanowiło dla niego najmniejszego problemu — gwałcił ją, czego świadkami były jego córki, w tym również Melinda. Innym razem pobił dotkliwie żonę, gdy ta nie pozwoliła mu przyprowadzić do domu dwóch nowo poznanych kobiet.

Kwestia tego, czy Larry krzywdził również swoje dzieci, pozostaje dość niejasna. Pojawiają się różne zeznania, według których mężczyzna miał molestować Melindę, gdy ta było tylko niemowlęciem. Prócz Melindy, Larry i Marjorie mieli jeszcze dwie starsze córki — obydwie dziewczyny twierdziły, że ich ojciec je molestował, sama Melinda jednak nigdy nic takiego nie potwierdziła. Według zeznać Teddy'ego — nastoletniego kuzyna dziewczyn, którego również miał molestować Larry — mężczyzna zamknął kiedyś córki w garażu, gwałcąc każdą z nich, jednak żadne z sióstr nie potwierdziła nigdy tego faktu.

Pewnym jest jednak, że małżeństwo zaniedbywało córki— szczególnie ojciec nie angażował się w życie rodzinne, a wszystkie swoje zarobione pieniądze zatrzymywał dla siebie, wydając ją na broń, motocykle oraz samochody, aż wreszcie ogłosił bankructwo. Członkowie dalszej rodziny dziewczynek często opisali, że siostry Loveless przychodziły do nich głodne, najwyraźniej nie mając w domu wystarczających ilości jedzenia.

Mary Laurine "Laurie" Tackett

Laurie również nie mogła pochwalić się w pełni szczęśliwym dzieciństwem i bezproblemowym domem. Przynajmniej dwukrotnie była molestowana, w tym raz, gdy miała zaledwie pięć lat. Nie potrafiła nawiązać poprawnych relacji z rodzicami, szczególnie z matką, z którą była w stałym konflikcie — jej matka była głęboko wierząca, uczęszczała do kościoła Zielonoświątkowców, a poznane tam wartości niejednokrotnie próbowała wpoić córce nawet siłą. Gdy tylko kobieta odkryła, że Laurie po przyjściu do szkoły zmienia sukienki na jeansy, próbowała udusić dziewczynkę, co poskutkowało wizytą pracowników socjalnych, którzy odtąd kontrowali dom Tackettów również niekontrolowanie, aby upewnić się, że nie dochodziło tam do wykorzystywania dzieci.

Po piętnach urodzinach Laurie zaczęła się buntować przeciwko rodzicom. Co więcej, zafascynowała się okultyzmem, często na przykład udawała, że została opętana przez ducha, aby zaimponować swoim przyjaciołom. Była również pod wrażeniem wampirów. Jej niefortunne dzieciństwo, bunt i nowa fascynacja nie odbiły się dobrze na jej zdrowiu psychicznym — zaczęła przyjmować leki przeciwdepresyjne, została też przyjęta do szpitala po tym, jak jej rodzina odkryła, że dziewczynka się samookaleczała. Z czasem zdiagnozowano również u niej osobowość typu bordeline.

We wrześniu 1991r. Laurie porzuciła szkołę średnią i uciekła do Lousville przed rodzicami. Podczas pobytu w miasteczku, gdzie mieszkała u różnych swoich przyjaciół, poznała Melindę Loveless, z którą to szybko się zaprzyjaźniła. Kontaktu nie zerwały nawet wtedy, gdy Mary wróciła do swojego rodzinnego Madison, a nastolatka nieustannie odwiedzała ją w Louisville.

Hope Rippey

Hope, podobnie jak Laurie, pochodziła z Madison, a z Laurie Tackett przyjaźniła się już od dzieciństwa, pomimo tego, że jej matka twierdziła, iż Tackett miała na nią zły wpływ. Podobnie jak przyjaciółka, i ona zaczęła się okaleczać, mając ledwie piętnaście lat.

Toni Lawrence

Była to kolejna pochodząca z Madison dziewczynka, od dzieciństwa będąca bliską przyjaciółką Hope Rippey. Nie znała pozostałych dziewczyn. Jej młodość również nie należała do najłatwiejszych — w wieku czternastu lat została zgwałcona przez nastoletniego chłopca, co doprowadziło ją do samookaleczania oraz próby samobójczej.

ŚMIERTELNA ZAZDROŚĆ

Melinda nie była w stanie obserwować dłużej swojej byłej dziewczyny w towarzystwie Shandy Sharer i szybko dwunastolatka stała się jej ofiarą. Melinda wielokrotnie groziła Shandzie w szkole, wysyłała też liściki do swojej byłej partnerki, w których wprost pisała, że pragnęła śmierci Sharer. Matka Shandy była zaniepokojona, choć niewielu sądziło, że Melinda rzeczywiście byłaby w stanie zamordować koleżankę — obawiano się jej jednak, ponieważ szesnastolatka pochodziła z agresywnego domu, gdzie wielokrotnie obserwowała matkę atakowaną przez ojca. Chcąc ochronić swoją córkę przed cierpieniem, kobieta przeniosła Shandę do pobliskiej katolickiej szkoły, jednak to nie uchroniło dziewczyny przed makabrycznym ciągiem wydarzeń.

Melinda była najpewniej jedyną osobą, która wiedziała, że Sharer umrze w nocy 10 stycznia 1992r, gdy pakowała ostry nóż, jednocześnie prosząc swoje trzy przyjaciółki o spotkanie. Niektóre źródła podają jednak, że przed spotkaniem z Shandą, w plan zabójstwa była również zaangażowana Laurie, pozostałe dziewczyny zaś były pewne, że Melinda chciała tylko postraszyć Shandę.

NA SPOTKANIE Z AMANDĄ

Shanda Sharer nie mogła mieć pojęcia, co się święciło, gdy przed domem swojego ojca zobaczyła samochód wypełniony trzema dziewczętami. Laurie, Hope oraz Toni, oznajmiły Shandzie, że chciały spotkać się z Amandą i chciały zabrać także i ją. Dziewczyna najpewniej ucieszyła się wizją spotkania z Amandą, to też chętnie wyszła, gdy tylko jej ojciec, u którego akurat spędzała weekend, zasnął. Dwunastolatka, wsiadając do ich samochodu, nie miała pojęcia, że na tylnym siedzeniu pod kocem ukryła się Melinda Loveless, gotowa w każdej chwili zaskoczyć ją nożem.

W pewnym momencie Melinda naprawdę wyskoczyła spod koca, przykładając przerażonej Shandzie nóż do gardła — dopiero wtedy dwunastolatka zrozumiała, że czekała ją okropna noc, a czwórka nastolatek nigdy nie zamierzała zabrać jej na spotkanie z Amandą.

Trójka z nastolatek do końca była pewna, że miały wyłącznie nastraszyć Shandę, wywożąc ją w odległe miejsce i grożąc jej ostrym nożem. Nie miały co do tego złudzeń, gdy Melinda z nożem przyciśniętym do gardła Shandy kazała jej przyznać, że ta ukradła jej Amandę. Dopiero, gdy dziewczyny zatrzymały się w pobliżu odległego od miasteczka wysypiska śmierci, Melinda zdradziła koleżankom cały swój plan.

MAKABRYCZNA ZBRODNIA

Początkowo dziewczyny zabrały Shandę do Zamku Wiedźmy — było to miejsce, w którym nastolatkowie bardzo często się spotykali. W budynku nastolatki związały Shandę i straszyły ją opowieściami na temat ludzi, którzy zmarli w tym zamku. Laurie podpaliła koszulkę swoją zapalniczką i drwiła z Shandy, twierdząc, że to właśnie będzie ona.

Shandy była przerażona i błagała o powrót do domu — musiała poczuć ulgę, gdy czwórka nastolatek wróciła z nią do samochodu. To jednak nie było wszystko, Laurie bowiem odnalazła pustą drogę z dala od miasteczka, gdzie te najbardziej makabryczne wydarzenia miały się dopiero rozpocząć. Przez prawie osiem godzin trójka z dziewczyn dokonywała napaści seksualnych oraz torturowała Shandę Sharer. Wyjątkiem była jedynie Toni Lawrence, która postanowiła odmówić udziału w tym ohydnym akcie, jednak — być może w obawie przed uzbrojoną Melindą — nie pomogła dziewczynce. Została w samochodzie.

Nastolatki wyciągnęły Shandę na wysypisko śmieci, gdzie zdarły z jej ciała ubrania, po czym kilkukrotnie ją uderzyły. Melinda kopała dwunastolatkę tak mocno, aż ta zaczęła krwawić z ust. Jej oczy spryskali jej płynem do mycia szyb, a odległa ścieżka sprawiła, że nikt nie był w stanie usłyszeć wrzasków Shandy Sharer. Po wielogodzinnych torturach dziewczyny postanowiły zakończyć jej cierpienia, próbując poderżnąć jej gardło, jednak nóż przyniesiony przez Melindę okazał się zbyt tępy. Zamiast tego wielokrotnie dźgali nastolatkę w pierś, co, jak sądziły, zabiło dziewczynę.

Po wszystkim nastolatki wrzuciły ciało Shandy do bagażnika i pojechały do domu Laurie, gdzie zamierzały napić się napojów gazowanych. Nie miały nawet pojęcia, że ich ofiara wciąż krzyczała z bagażnika samochodu.

Tortury dziewczyny jeszcze na tym się nie zakończyły — gdy tylko odkryły, że Sharer jednak wciąż żyła, ponownie odjechały samochodem w odległe miejsce, gdzie postanowiły dobić dziewczynę, dźgając ją jeszcze kilkukrotnie oraz atakując łyżką do opon, jednak to wciąż nie zabiło Shandy.

Przed świtem czwórka nastolatek zatrzymała się jeszcze na lokalnej stacji benzynowej, gdzie kupiły dużą butelkę coca-coli, natychmiast wypijając jej zawartość. Pustą plastikową butelkę dziewczyny uzupełniły benzyną, aby zaraz udać się w kolejne odległe miejsce. Owinięte kocem, wciąż żywe i skomlące „mama" ciało Shandy dziewczyny zaciągnęły na polanę w lesie, gdzie polały ją benzyną i podpaliły, obserwując, jak, wijąc się w agonii, płonie żywcem.

ŚNIADANIE W MCDONALDZIE

Zaraz po brutalnym zabójstwie na Shandzie, dziewczyny pojechały do McDonalnda na śniadanie, gdzie śmiały się i porównywały kiełbasę w swoim posiłku ze zwęglonym ciałem Shandy Sharer. Jedynie Toni była pogrążona w histerii, zapłakana zadzwoniła do przyjaciółki, mówiąc jej o zbrodni, a pozostałe trzy nastolatki, w obawie, że ta mogłaby je wydać, odwiozły dziewczynę do domu i kazały jej milczeć.

Tego samego dnia popołudniu Melinda zadzwoniła jeszcze do swojej byłej dziewczyny Amandy, aby pochwalić się jej, co ona wraz z przyjaciółkami zrobili Sharer. Całe sprawozdanie z morderstwa brzmiało tak abstrakcyjnie i nierealistycznie, że nastolatka wzięła je za żart.

Amanda zrozumiała, że była to prawda dopiero wtedy, gdy Melinda i Laurie postanowiły jej to udowodnić. Obydwie dziewczyny podjechały pod dom nastolatki i pokazały przerażonej Amandzie bagażnik samochodu Tackett. Wewnątrz było pewno rozlanej krwi, na wnętrzu samochodu pozostawały krwawe odciski dłoni, resztki włosów oraz przemoknięta krwią skarpetka należąca do Shandy.

Nad ranem ojciec Shandy zauważył nieobecność córki, zaczął się martwić. Początkowo zaczął od powiadomienia swojej byłej żony, Jackie, i przeszukania domu, jednak nigdzie nie znalazł swojej córki. Obdzwonili też przyjaciół dziewczynki. Ostatecznie postanowili zgłosić zaginięcie na policję.

Wyrzuty sumienia nie przestały dokuczać Toni, która to wciąż pozostawała w histerii po nocnych wydarzeniach. O wszystkim powiedziała swojemu ojcu, wraz z którym udała się na komisariat, gdzie wszystko zeznała jednemu z szeryfów. Płakała, że miało to być tylko wyjście na koncert, tymczasem dziewczyny pojechały po Shandę, której ona nawet nie znała i nie była w stanie podać jej dokładnego wieku. Streściła policji całą historię z tortur, które nastolatki przeprowadziły na dwunastolatce oraz miejsca, w których to się działo.

Gdy Toni znajdowała się na komisariacie, policja miała już ciało Shandy. Mniej więcej w czasie, gdy nastolatki jadły śniadanie w McDonald's, dwójka lokalnych myśliwych wybrała się na polowanie na przepiórki. Z oddali zobaczyli ciało dziewczyny, choć początkowo wzięli je za dmuchaną lalkę  — dopiero, gdy zbliżyli się do niego, odkryli, że były to przypalone zwłoki. Nie od razu wezwali policje — jeden z nich dostał ataku paniki na widok ciała, przypomniało mu to bowiem jego pobyt na wojnie w Wietnamie. Wrócili do domu, a stamtąd telefonicznie powiadomili szeryfa.

KARA DLA DZIEWCZĄT

Sąd nie miał wątpliwości, że dziewczyny powinny były zostać sądzone, jak dorosłe. Tylko przyjęcie ugody ze strony stanu pozwoliło im uniknąć kary śmierci.

Najłagodniejszy wyrok otrzymała Toni Lawrence, która nie brała udziału w torturach, jednak jej wyrok sięgnął aż dwudziestu lat pozbawienia wolności. Hope, która przyznała się do winy sama z siebie, za kratkami miała spędzić pięćdziesiąt lat (a po odwołaniu trzydzieści pięć), jednak została zwolniona przedterminowo i dziś jest już na wolności. Pozostałe dziewczyny, Melinda oraz Laurie dostały wyrok sześćdziesięciu lat pozbawienia wolności. Melinda przebywa w więzieniu dziś, Laurie zaś została zwolniona wcześniej i zza krat wyszła w 2018r.


___________________________________ 

Źródła:

talkmurderer.com

wikipedia.org

allthatisinteresting.com

talkmurderwithme.com

___________________________________ 

Cześć kochani! Dziś sprawa niewątpliwie okropna i przerażająca — wiele słyszy się o przemocy i nękaniu wśród młodzieży, zwykle jednak dotyczy to przemocy psychicznej, tymczasem tutaj grupa dziewczyn wyrządziła okrutną krzywdę i skazała na tortury dwunastolatkę, co doprowadziło ją do śmierci. Bardzo mnie to przeraża. Co sądzicie o sprawie?

Waszym zdaniem wyrok dla dziewcząt był sprawiedliwy? Nie ma wątpliwości, że w szczególności Melinda, a także Laurie, która "dobrze się bawiła" podczas tortur powinny dostać możliwie najwyższe wyroki, jednak wydaje mi się, że Toni została nieco poszkodowana w tej całej sytuacji i jej wyrok powinien być jednak niższy — ciężko mi sobie wyobrazić, co mogła zrobić dziewczyna, aby uratować Shandę w sytuacji, gdy uzbrojona w nóż, niebezpieczna Melinda wywiozła je na odludzie, gdzie nawet nie za bardzo była możliwość ucieczki. To ona też zresztą powiedziała wszystko policjantom. Co o tym myślicie? 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro