Akt I Scena II
(Thomas siedzi w ciapie)
Thomas: Jestem taki sam jak palec albo cooooś tam! Problemów rośnie stos, już taaaki cięzkiiii looooooos!
(Przychodzi Newt)
Newt: Hej, świeży! Przypomniałeś sobie już swoje imię? Bo bardzo chciałbym je zdrobnić.
Thomas: Nie.
Newt: Szkoda. Przyszedłem żeby cię wypuścić. Organizujemy ognisko na twoją cześć!
(Newt wypuszcza Thomasa)
Thomas: Jestem wooooolny!!!
Newt: Nadal jesteś zamknięty w wielkim labiryncie, otoczony przez Bóldożerców.
Thomas: E tam! To nie problem!
Newt: Musisz znaleźć sobie pracę. Możesz zostać pomyjem, mapownikiem, oraczem, grzebaczem, kucharzem, źeźnikiem, zwiadowcą lub moim prywatnym masażystą.
Thomas: To ja chcę być zwiadowcą!
Newt: Zwiadowca bada labirynt i walczy z Bóldożercami. Nie można zostać nim od tak!
Thomas: I don't care! I love it! I don't care!
Newt: O! Tam jest Chuck! Chodź, poznasz go!
Thomas: Nie chcę. Nie będę potem płakał jak go Gally zabije!
Newt: WTF?!
NOTKA OD AUTORA
Ryje banie, nie? 😂😂😂
😋😋😋😋😋😋😋😋😋😋
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro