Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Wzięła mnie za rękę i zaprowadziła nad jezioro kajakowe. Kiedy się zatrzymaliśmy stanęła naprzeciwko mnie wściekła.

- Wyjaśnisz mi co przede mną ukrywasz? Mam spytać Chejrona? Nie jestem głupia do cholery! Wiem, że Will ma z tym coś wspólnego! Przestań mnie okłamywać!

Paru obozowiczów spojrzało na nas przerażonych i uciekli najdalej jak się da.
Minę miała wściekłą, ale wyglądała trochę tak, jakby siłą powstrzymywała się od płaczu.

- Przepraszam - wyszeptałem cicho i spuściłem głowę.

- Żadne przepraszam! Okłamujesz mnie!

- Ja... No wybacz mi...

- Powiesz mi o co chodzi? - Spytała równie cicho z nadzieją w głosie.

- Nie mogę. Jeszcze nie teraz, ale obiecuję, że wszystko ci wyjaśnię. Proszę, zaczekaj. Nie jestem gotowy o tym rozmawiać.

- Percy... Ja nie wiem już co mam myśleć.

Kiedy to mówiła, była tak smutna i zrezygnowana, że już chyba wolałem gdy na mnie wrzeszczała. Sumienie krzyczało we mnie TO TWOJA WINA BARANIE! PRZEPROŚ JĄ!

Chciałem jej tyle rzeczy powiedzieć. Wyznać, że ją kocham, ale nie mamy przyszłości. Jednak kiedy otworzyłem usta nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Brakowało mi słów i bałem się jej reakcji.

- Ja... Przepraszam naprawdę - po tych słowach przytuliłem ją, odwróciłem się i odszedłem.

Nie zawołała mnie.

Nic nie powiedziała.

Nie odwzajemniła uścisku.

Nawet mnie nie zbiła.

Nic nie zrobiła.

Nie musiała.

Kiedy odchodziłem, odprowadzało mnie jej zbolałe spojrzenie.

Udałem się do swojego domku i usiadłem na łóżku. Oparłem łokcie na kolanach i włożyłem palce we włosy.
Moja dziewczyna jest na mnie zła. Wie, że ją okłamuję. Umieram. Zastanawiało mnie też, co się dzieje z Dylanem. Czy naprawdę jest moim bratem?
Naprawdę jest jest coraz gorzej.

W tej chwili nie wiedziałem o tym, że to dopiero początek.

*

Wieczorem udałem się na kolację. Nie zjadłem za wiele. To wszystko odebrało mi apetyt. Pomieszałem widelcem w jedzeniu i tylko bezmyślnie gapiłem się w talerz.

W tej chwili myślałem tylko o ognisku. Czy podczas zabawy mały Dylan zostanie uznany? Nie byłem w stanie usiedzieć, a ADHD mi w tym nie pomagało.

Czułem na sobie spojrzenie nie tylko Annabeth. Nico patrzył się na mnie cały posiłek. Nie wiedziałem o co mu chodzi. W myślach zanotowałem sobie, że muszę zapytać o co chodzi.

Kiedy wstałem od stolika spojrzałem na Dylana. Miał czarne (niedające się ułożyć) włosy i brązowe oczy. Wyglądał na trochę zagubionego i lekko przestraszonego. Rozgladał się, wypatrując kogoś, ale widocznie go nie znalazł, bo twarz mu spochmurniała i spuścił głowę.

Udałem się na miejsce bez towarzystwa.

Na ognisku zobaczyłem siedziącego samotnie syna Hadesa. Przypomniałem sobie, że mieliśmy porozmawiać i podszedłem do niego.

- Hej Nico. Mogę usiąść?

- Tak jasne - wyglądał na mocno zamyślonego, więc przez chwilę milczeliśmy obaj.

W tym czasie schodzili się obozowicze. Dzieci Apolla grały i śpiewały. Rozejrzałem się i zobaczyłem Annabeth z rodzeństwem.
Poczułem ukłucie bólu w sercu, a brzuch jakby bardziej zabolał.

- Słuchaj - powiedzieliśmy w tym samym momencie i uśmiechnęliśmy się delikatnie - ty pierwszy. Nie ty. Dobra jednak ja. Ej! Przestań!


-Okej to ja zacznę - Nico posłał mi smętne spojrzenie i kontynuował. - Powiesz mi czemu tak cuchniesz śmiercią?

-Więc o to chodzi... To nic takiego... - Jego mina jasno mówiła, że mi nie wierzy, więc dodałem - Nie przejmuj się.

- Jasne, wcale się nie martwię.

- Poważnie! Nie masz się czym martwić.

Rozmowa dalej się nie kleiła i oboje zamilkliśmy. Znacie tę niezręczną ciszę? Człowiek ma wtedy ochotę powiedzieć COKOLWIEK, tylko nic z tego nie wychodzi. Nerwowo przeczesywałem włosy palcami, a mój kolega bawił się sznurkiem bluzy.

W pewnym momencie wszyscy gwałtownie wciągnęli powietrze, parę osób krzyknęło i rzuciło mi nerwowe spojrzenie. Odwróciłem się i zobaczyłem co wywołało takie poruszenie. Wśród osób z domku Hermesa stał Dylan.

Dylan, który właśnie został uznany...

Ups.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro