Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19 rozdział - Problem!


Wszyscy siedzieli w salonie, przy stoliku. Rzesza, Cesarstwo, zestresowany ZSRR, wściekły IR, WB i Francja. Reichtengle zdenerwował się, gdy usłyszał o sytuacji w tramwaju i co się potem stało, ale próbował pocieszyć córkę.

- Nie przejmuj się moja kruszynko! Następnym razem ich zmiażdżysz! – powiedział do Rzeszy, która słabo się uśmiechnęła. Cały czas bolał ją mocno brzuch. A raczej dół brzucha Z obu stron. Co się stało? Nigdy nie czuła czegoś takiego. Nie potrafiła dokładnie określić rodzaju bólu. Marzyła tylko o tym by się położyć. Miała wrażenie, że przemokła jej spódniczka. Ale czym? Przecież nie usiadła na niczym mokrym.

WB patrzył się na nią z troską. Wiedział o jej boleściach, więc chciał żeby rozmowa jak najszybciej się skończyła. Nie lubił Niemiec, kiedy była mężczyzną, ale jako kobieta jest całkiem, całkiem. Jest za co złapać. Oh no! O czym ja thinking! – zdenerwował się.

Dalej jednak nie wyglądało żeby ta schadzka miała się szybko skończyć.

Rzesza cicho jęknęła.

- Przepraszam! – zawołał WB, nie mogąc patrzeć na cierpienie Rzeszy.

- Tak? – głosy obu Imperium aż ociekały jadem. Wyglądały jak dwa jadowite węże. Aż cud, że nie skoczyli sobie do gardeł (jeszcze).

- Rzesza źle się czuje. – wyjaśnił Anglik. I zaraz Cesarstwo i ZSRR dobiegli do niego i zaczęli głaskać Niemkę.

- Gdzie cię boli córeczko?

- Co się stało?

- Masz gorączkę?

- Jesteś chora?

- Eeee....- Rzesza aż się wystraszyła tą reakcją. Ból się wzmógł. Jęknęła. – B-brzuch mnie boli.

Francja wstała. Podeszła do Niemki. Dyskretnie uchyliła jej spódnicę i westchnęła. Stanęła i z całej siły tupnęła nogą. – Słuchać mnie wszyscy! – wrzasnęła, aż Rzesza się skrzywiła i złapała za podbrzusze.

- Wypad stąd! - Bagietkożerca zwróciła się do wszystkich.

- A dlaczego? Mam zostawić Rzeszę z tobą? A czemu nie? Lepiej niż z tobą! – podniosły się oburzone głosy.

- To są sprawy dla kobiet. – powiedziała tylko tajemniczo Francja i wykopała wszystkich. Zamknęła za nimi drzwi na klucz. Niemka się spięła.

- C-co się stało? Czemu ich wyprosiłaś? I dlaczego sprawy dla kobiet?

Jej rozmówczyni westchnęła jeszcze raz. – Serio? Ty naprawdę nie myślisz! A rozmawiałyśmy już o tym!

- O czym? – Niemka była skołowana.

- Wstań! – rozkazała jej kobieta.

Rzesza zrobiła to i spojrzała pytająco na swoją eks- dziewczynę.

- Zobacz sobie na krzesło.

Niemka zbladła. – Ułaaaaa! – zaczęła ganiać w kółko, machając rękami. – Co się stało? Ratunku! Ja krwawię! Muszę jechać do szpitala! – wyciągnęła ostrożnie z kieszeni spódniczki telefon. – Dzwonię na 112!

- Oj Rzesza, Rzesza! – cmoknęła Francja, łapiąc za ramię Niemkę i wyciągając z jej dłoni komórkę. – Skup się! Rozmawiałyśmy już o tym!

Kobieta przez chwilę myślała i zrobiła się nagle cała czerwona, gdy sobie to uświadomiła. – Oł...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro