19 rozdział - Problem!
Wszyscy siedzieli w salonie, przy stoliku. Rzesza, Cesarstwo, zestresowany ZSRR, wściekły IR, WB i Francja. Reichtengle zdenerwował się, gdy usłyszał o sytuacji w tramwaju i co się potem stało, ale próbował pocieszyć córkę.
- Nie przejmuj się moja kruszynko! Następnym razem ich zmiażdżysz! – powiedział do Rzeszy, która słabo się uśmiechnęła. Cały czas bolał ją mocno brzuch. A raczej dół brzucha Z obu stron. Co się stało? Nigdy nie czuła czegoś takiego. Nie potrafiła dokładnie określić rodzaju bólu. Marzyła tylko o tym by się położyć. Miała wrażenie, że przemokła jej spódniczka. Ale czym? Przecież nie usiadła na niczym mokrym.
WB patrzył się na nią z troską. Wiedział o jej boleściach, więc chciał żeby rozmowa jak najszybciej się skończyła. Nie lubił Niemiec, kiedy była mężczyzną, ale jako kobieta jest całkiem, całkiem. Jest za co złapać. Oh no! O czym ja thinking! – zdenerwował się.
Dalej jednak nie wyglądało żeby ta schadzka miała się szybko skończyć.
Rzesza cicho jęknęła.
- Przepraszam! – zawołał WB, nie mogąc patrzeć na cierpienie Rzeszy.
- Tak? – głosy obu Imperium aż ociekały jadem. Wyglądały jak dwa jadowite węże. Aż cud, że nie skoczyli sobie do gardeł (jeszcze).
- Rzesza źle się czuje. – wyjaśnił Anglik. I zaraz Cesarstwo i ZSRR dobiegli do niego i zaczęli głaskać Niemkę.
- Gdzie cię boli córeczko?
- Co się stało?
- Masz gorączkę?
- Jesteś chora?
- Eeee....- Rzesza aż się wystraszyła tą reakcją. Ból się wzmógł. Jęknęła. – B-brzuch mnie boli.
Francja wstała. Podeszła do Niemki. Dyskretnie uchyliła jej spódnicę i westchnęła. Stanęła i z całej siły tupnęła nogą. – Słuchać mnie wszyscy! – wrzasnęła, aż Rzesza się skrzywiła i złapała za podbrzusze.
- Wypad stąd! - Bagietkożerca zwróciła się do wszystkich.
- A dlaczego? Mam zostawić Rzeszę z tobą? A czemu nie? Lepiej niż z tobą! – podniosły się oburzone głosy.
- To są sprawy dla kobiet. – powiedziała tylko tajemniczo Francja i wykopała wszystkich. Zamknęła za nimi drzwi na klucz. Niemka się spięła.
- C-co się stało? Czemu ich wyprosiłaś? I dlaczego sprawy dla kobiet?
Jej rozmówczyni westchnęła jeszcze raz. – Serio? Ty naprawdę nie myślisz! A rozmawiałyśmy już o tym!
- O czym? – Niemka była skołowana.
- Wstań! – rozkazała jej kobieta.
Rzesza zrobiła to i spojrzała pytająco na swoją eks- dziewczynę.
- Zobacz sobie na krzesło.
Niemka zbladła. – Ułaaaaa! – zaczęła ganiać w kółko, machając rękami. – Co się stało? Ratunku! Ja krwawię! Muszę jechać do szpitala! – wyciągnęła ostrożnie z kieszeni spódniczki telefon. – Dzwonię na 112!
- Oj Rzesza, Rzesza! – cmoknęła Francja, łapiąc za ramię Niemkę i wyciągając z jej dłoni komórkę. – Skup się! Rozmawiałyśmy już o tym!
Kobieta przez chwilę myślała i zrobiła się nagle cała czerwona, gdy sobie to uświadomiła. – Oł...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro