Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[24]

"Jes­teś ob­sesją moich myśli...
Naj­większym pożąda­niem dla moich oczu,
Po­kusą dla moich ust..
Tor­turą dla mej tęsknoty,
I wreszcie zu­pełną zgubą dla mo­jej duszy!"


Kilka tygodni później... 

*perspektywa Filipa* (no Fifi, dostajesz kolejną szansę, nie spierdol tego!)

Tęsknię za nią. Każdego dnia. Mimo, że wiem, że niedługo się z nią zobaczę. Po powrocie do Barlinka byłem jeszcze kilka razy w Warszawie, ale Florek mówił, że Mel była za granicą u cioci, chyba w Stanach ale pewien nie jestem. 

Dzisiaj wyjeżdżamy z ekipą do Włoch na obóz z widzami. Kolejny tydzień bez niej. 

Wstałem z łóżka i podszedłem do szafy. Wyciągnąłem z niej zwyczajną koszulkę i czarne dżinsy. Wziąłem gorący prysznic, wytarłem dokładnie swoje ciało i nałożyłem na siebie przygotowane ubrania. 

Wziąłem swoją walizkę i zszedłem na dół. Starałem się być cicho bo wszyscy jeszcze śpią. Zadzwoniłem po taksówkę i czekałem.

Po chwili taksówka zjawiła się. 


*perspektywa Melisy*

8.00. Wstałam przeciągając się. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jakieś ubrania (media). Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Zrobiłam lekki makijaż. Włosy pozostawiłam rozpuszczone. 

Wczoraj wróciłam od cioci Ewy ze Stanów. Było u niej miło, ale brakowało mi czegoś, tylko nie wiem czego...

Poszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę w poszukiwaniu jogurtu. Kiedy już go znalazłam szybko go zjadłam.

- Florek! Wychodzę! - krzyknęłam z kuchni.

- Czekaj. Pójdę z tobą i wezmę twoją  walizkę do Janka. - powiedział chłopak wchodząc do pomieszczenia.

- Nie musisz. 

- Ale chcę. Jesteś moją kuzynką i pomogę ci czy tego chcesz czy nie.

- Czemu wy wszyscy jesteście tacy uparci? - zapytałam chłopaka na co on się zaśmiał.

- Czekaj w salonie. Ubiorę się tylko.

- Okej. 

----------------

- Pa Florek będę tęsknić. - powiedziałam mając łzy w oczach.

- To tylko trochę ponad tydzień. - pocieszał mnie chłopak. - Muszę już lecieć. - przytulił mnie i pożegnał się z chłopakami.

- Lisa nie płacz. - przytulił mnie Jaś. - Proszę.

- Przepraszam. Chodź na spacer. - powiedziałam do chłopaka.

- Okej. Potem pójdziemy po Rafała i Filipa. - oznajmił chłopak.

- Whait! Ja poczekam w mieszkaniu i zrobię im niespodziankę !

- Schowasz się w szafie czy coś. Będę pisał do ciebie gdzie jesteśmy. 

- Ok, albo po prostu poczekam w salonie jak gdyby nigdy nic.

- Dobry pomysł.

Poszliśmy do Złotych. Kupiłam sobie kilka cropów i szortów, po czym ja wróciłam do mieszkania Jasia, a on poszedł po chłopaków.


*perspektywa Jasia* (uuu Jasiek dostajesz swoje 5 minut)

Stałem na dworcu czekając na chłopaków. Oczywiście nie obyło się bez napadu firanek. Zrobiłem z nimi kilka zdjęć, przytuliłem i rozdałem parę autografów. Po około pięciu minutach pojawił się pociąg, a z niego wysiedli Kiślu i Smav.

- Siema chłopaki. - powiedziałem witając się z nimi.

- Elo.

- Cześć mordeczko. 

Rozmawiałem z Rafałem o wyjeździe, ale Filip był cały czas nieobecny, jakby myślał o czymś zupełnie innym, albo raczej o kimś 8)

- Filip ! Żyjesz? - zapytałem machając mu ręką przed twarzą.

- Co? Tak, tak. - odpowiedział szybko. - Sorki, zamyśliłem się. 

- Przyznaj się o kim tak myślisz. - powiedział Rafał.

- O nikim. 

- A czy ten "nikt" - wypowiadając to zrobiłem w powietrzy cudzysłów. -  to nie jest przypadkiem Lisa?

- Nie... znaczy, tak. 

- O co chodzi?Jesteśmy przyjaciółmi, możesz nam powiedzieć. - zapewnił go Kiślu.

- No, bo... Nie widziałem jej od czasu kiedy pierwszy raz byłem w Wawie. Niby się pogodziliśmy, ale nie jestem pewien czy ona mi wybaczyła do końca. 

- Uwierz, wybaczyła. - poinformowałem chłopaka.

- A ty skąd to możesz wiedzieć?

- Po prostu wiem. 

Kiedy byliśmy na osiedlu, na którym mieszkam napisałem SMSa do Lisy. 

Do Lisa:

Jesteśmy niedaleko, schowaj się =) Ps. On cię chyba kocha ♥

********************************

557 słów.

Akcja trwa nadal, 5 komentarzy i 10 gwiazdek i jedziemy z kolejny rozdziałem! 


Czy was popierdoliło żeby tak szybko to wbijać?! 

~ Luna


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro