4.
- Szczerze mówiąc.. ciebie się nie spodziewałem - stałam w kompletnym bezruchu
- Ani ja Ciebie.. - patrzyłam się na chłopaka, który stał przede mną
A chciałam tylko kupić kawę..
- Cóż, jakoś średnio mnie to interesuje - przewróciłam oczami - I tak nigdy się zbytnio nie kumplowaliśmy
- Oschły jak zawsze - westchnęłam ciężko - Nic się nie zmieniłeś Hanma
- Wiesz.. niektórzy się nie zmieniają - wzruszył ramionami i odebrał swoją kawę - Nie mam czasu na rozmowy z tobą. Nara
Ominął mnie i po prostu sobie poszedł... co za tupet! Zawsze był taki wredny?
Ta.. zawsze.
- Poczekaj! - zatrzymał się i obejrzał za siebie - Wiesz gdzie znajdę mojego brata?
- Zabawne, że to mnie o to pytasz - zmarszczyłam brwi
- Zapomnij, że cię w ogóle o to zapytałam - odwróciłam się i złożyłam zamówienie
- Możliwe, że wiem gdzie go znajdziesz - rozszerzyłam oczy i popatrzyłam się na niego zaskoczona - Ale nie ma nic za darmo
- Czego ty możesz ode mnie chcieć? - chłopak zastanawiał się przez pewien czas.. zaczynałam tracić cierpliwość
- Wystarczy, że będziesz dla mnie miła - zmarszczyłam brwi
- I tyle? Myślałam, że wymyślisz coś gorszego - na jego twarzy zagościł cwany uśmieszek
- Mogę jeszcze zmienić zdanie - przewróciłam oczami
- No dobra.. będę miła. Więc proszę, powiedz mi gdzie znajdę Koko - Hanma wziął łyk swojej kawy. W tym samym czasie ja odebrałam swoją
- W barze na drugim końcu miasta - delikatnie zmarszczyłam brwi.. zaczynałam się zastanawiać o który mu chodzi, po chwili doszłam do wniosku że tam jest tylko jeden bar
- No chyba nie mówisz o tym barze ze ćpunami? - wzruszył beznamiętnie ramionami i się odwrócił
- Spędza tam dość sporo czasu.. nic z tym zrobić nie mogę. Jeśli chce się zmarnować niech się marnuje - odszedł po chwili i mi pomachał
W co on się wpakował?
***
Stałam przed tym barem.. była godzina ósma wieczorem.. byłam pewna, że w środku już się roi od tych ćpunów. Mam jednak skrytą nadzieję, że Koko nie został jednym z nich..
Wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka. Rozglądnęłam się dookoła, od razu poczułam zapach alkoholu oraz papierosów. Brało mnie na wymioty.. tutaj się praktycznie nie dało oddychać.
Szłam przed siebie i próbowałam ignorować natrętne spojrzenia tych facetów. Chciałam wyszukać wzrokiem swojego brata, ale nigdzie go nie widziałam..
Może Hanma podał mi fałszywe informacje? Kurwa! A jak dałam się podpuścić i teraz śmieje się ze mnie ze swoimi koleżkami?!
Podeszłam do baru i patrzyłam się na barmana, który przygotowywał drinki. Dopiero po chwili zwrócił na mnie uwagę.
- Czego tutaj szukasz dziewczynko? - zmarszczyłam brwi - To nie jest miejsce dla takich panienek jak ty
- Dziękuję za troskę, ale nie martwią mnie pańscy klienci - mężczyzna podniósł ku górze jedną brew - Przebywa może tutaj Hajime Kokonoi?
- Hajime? A tak! Kojarzę go - zacisnęłam delikatnie rękę w pięść - Zapewne gdzieś się tu kręci
Czyli jednak tutaj jest..
- Po co go szukasz? - patrzył się na mnie zaciekawionym wzrokiem. Już mu miałam odpowiedzieć, gdy nagle ktoś mnie objął ramieniem
- Drinka dla tej pięknej damy! - ktoś krzyknął do barmana. Zmarszczyłam brwi i kątem oka popatrzyłam się na mężczyznę, który mnie obejmował - Powiedz mała.. chcesz się zabawić?
- Nie po to tu przyszłam - odsunęłam się od niego, nie był zbytnio zadowolony
- Nie? Myślałem, że się zabawimy - uśmiechnął się cwanie i zeskanował mnie wzrokiem - Taki szybki numerek jeszcze nikomu nie zaszkodził
- Posłuchaj palancie. Lepiej mnie nie denerwuj, chyba że chcesz marnie skończyć - rzuciłam oschle i chciałam odejść, ale złapał mnie za nadgarstek - Puszczaj
- Lubię takie pyskate suki - przysunął mnie do siebie bliżej - Ciekawe czy jesteś taka ostra w łóżku
- Masz gadane - uśmiechnęłam się cwanie - Jestem pewna, że to tylko pozory
Mężczyzna zmarszczył brwi i mi się przyglądał.
- Co masz na myśli? - był zdezorientowany, chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwał
- Po prostu udajesz takiego kozaka, a tak na prawdę to nie potrafiłbyś zadowolić kobiety w łóżku - zmarszczył wkurzony brwi
- Ty wredna dziwko! Masz czelność tak mnie obrażać?! - chciał mnie uderzyć, ale zatrzymał się i popatrzył się wrogo na kogoś za mną
- Co tu się odpierdala? - serce mi mocniej zabiło i powoli popatrzyłam się na chłopaka, który stał za mną - Naskakujesz na kobietę Haruto?
- Ta dziwka powinna znać swoje miejsce - patrzyłam się jak zahipnotyzowana na chłopaka obok mnie - Pozwoliła sobie na zbyt wiele
Nie mogłam uwierzyć.. stał obok mnie mój brat.. mój pieprzony brat!
- Jak ją nazwałeś? - Koko patrzył się na tego mężczyznę już lekko wkurzonym wzrokiem
- To zwykła dziwka! Przyszła tu i zgrywa niedostępna! Każdy z nas wie jaka jest prawda! Nic by się nie stało, jakby dała mi dupy - mężczyzna wzruszył ramionami
- Dość! - Koko podniósł głos - Lepiej stąd odejdź póki ci życie miłe. A jeśli jeszcze raz się do niej odezwiesz albo zbliżysz.. zabije cię
Sama zaczęłam się go obawiać.
- Bo co? Spodobała ci się? To twoja dziewczyna? - Haruto zaśmiał mu się w twarz - Masz chujowy gust do kobiet
I mówi to facet który chciał iść ze mną na szybki numerek.
- To moja siostra idioto! - nagle każdy zamilkł. A Haruto aż zbladł
- Nie wiedziałem, że to twoja siostra! Skąd miałem to wiedzieć? Nawet się nie przedstawiła! - Po chwili mój brat przywalił mu z pięści w twarz
- Lepiej mi się nie pokazuj na oczy - mężczyzna złapał się za policzek i popatrzył się na mojego brata groźnym wzrokiem
- Jeszcze tego pożałujesz.. twoja siostra tak samo - mówiąc to wysłał mi groźne spojrzenie, po czym odszedł
- A wy co?! Nie macie lepszych rzeczy do roboty?! - każdy odwrócił wzrok i zajął się swoimi sprawami - A teraz.. powiesz mi co tu do chuja robisz?
Popatrzyłam się prosto w oczy swojego brata.. nie wyglądał na zadowolonego.
Czeka mnie ciężka rozmowa z tym idiotą..
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro