Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7

- Tu boli?- spytał i dotknął miejsca blisko bólu, kiwnęłam że nie a wtedy ln dotknął właśnie tej bolącej części. Krzyknęłam z bólu a on uśmiechnął się przepraszająco- Czyli tu- westchnął i poszedł jakieś jego przyrządy.

Zagipsował mi ręke i dał leki. Zaprowadził mnie do pokoju gdzie nie było tego wielce zadufanego w sobie Alfy.  Dalej nie zrozumiałam o co mu chodziło z tym ,, to nie tak miało być,, ale dowiem sie jeszcze dzisiaj. A raczej domyśle

Usiadłam na łóżku i w tym momencie cieszyłam sie że wzięłam wcześniej kąpiel. Nakryłam się kordłą po czym..
Nabrałam powietrza do buzi  słysząc huk za okna. Gwałtownie pisnęłam i próbowałam mocniej się nakryć kordłą.

Okno w pokoju zostało wybite przez spadające drzewo. Zszokowana i zła że w tym momencie jestem tu zamknięta schowałam się w łazience.

*******

Dylan dalej po mnie nie przyszedł a burza dalej jest za oknem a skąd wiem? Bo w łazience jest okno, co prawda nie takie wielkie ale jest i to bez zasłonki.

Gdy rozległ się kolejny huk( chyba pięćdziesiąty) ze strachem patrzyłam w niebo. W końcu usłyszałam jakiś hałas w pokoju.

- Lea!!!!!!- krzyknął Dylan- Lea odezwij sie!!- podeszłam do drzwi i powoli wyszłam.

Chłopak chciał do mnie podejść ale go zatrzymałam dłonią.

- Zostaw mnie w spokoju- mruknęłam ale on nie miał zamiaru tego robić i podszedł bliżej

- Przepraszam- wydusił a w jego oczach zobaczyłam wstyd i poczucie winy

- Nie masz kogo- powiedziałam spokojnie a chłopak zmarszczył brwi- Przecież nic nie wartej dziewczyny nie powinno sie przepraszać, a przepraszam zapomniałam nic nie wartej suki- sarknęłam

- Ja naprawdę tak nie myśle..- zaczął ale szybko mu przerwałam

- Uderzyłeś mnie- spojrzałam w jego oczy- Nie masz honoru- szepnęłam dalej utrzymując kontakt wzrokowy z jego ciemniejącymi tęczówkami

- Mam honor!!!!- ryknął

- Nie masz

- Cicho bądź- warknął

- Prawda boli?- spytałam

- Kłamstwo- poprawił i z widocznym bólem pociągnął za ręke do jakiegoś innego pokoju

Dlaczego ja mam takiego pecha??

Co ja takiego zrobiłam??

Wszystko w moim życiu jest do dupy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro