Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

39











Ostatni dzień w którym wszystko mogło być tak jak ja chciałam. Nie tak jak Dylan tego chciał.


5:30, ostatni raz spojrzałam na zegarek i klasnęłam w dłonie


- Dobra Wilkołaki. Dzisiaj pobiegamy wieczorem a rano zrobimy rozgrzewkę, sprawdzimy waszą wytrzymałość i zrobimy małe zawody.- uśmiechnęłam się





******


- Okej to wam przyznać muszę. Testowanie wytrzymałości wilkołaków będąc człowiekiem to najgorszy pomysł życia.- wysapałam po tym teście wytrzymałości.


- Człowiek to gorsza rasa!- ktoś z tłumu na tyle krzyknął to do mnie.


Przekrzywiłam lekko głowę i mogłabym zabijać wzrokiem.


- Kto to powiedział?!- krzyknęłam głosem o którym sama nie wiedziałam. Był dość przerażający


Tłum się rozstąpił a na środku został jeden wilkołak.
Wyglądał na niewzruszonego. Taki bezczelny dupek


- Podejdź do mnie

Mężczyzna spojrzał mi prosto w moje oczy i podszedł o metr ode mnie

- Czy możesz mi powtórzyć co powiedziałeś?- spytałam miło


-Wy, ludzie... jesteście gorszą rasą- gdy skończył uderzyłam do z liścia w twarz


Jego głowa lekko poszła w bok a on musiał zacisnąć zęby bo rysy jego szczęki się wyostrzyły, ten widok nawet mnie zadziwił. Jest wilkołakiem i uderzenie nie powinno sprawić mu bólu, no chyba że jego duma ucierpiała

- Lea spokojnie- Beta który został podszedł do mnie o pogładził moje ramię- Ukarze go, nie stresuj się


- Nie. Chcę wytestować twoje umiejętności walki- powiedziałam z lekkim uśmiechem

-Lea..- Beta chciał odciągnąć mnie od tego pomysłu, ale ja nie chciałam się poddać


- Alfa zabronił tego. Nie możesz go zlekceważyć Lea


- Jestem Luną, chce go tylko wytestować w żaden sposób ukarać- zacisnęłam zęby mówiąc to



- Zgoda Luno- uśmiechnął się perfidnie


- Gdy nie będziesz sobie dawać rady krzyknij- Beta szepnął mi na ucho


- Spokojnie. Wychowywałam się z wilkołakami

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro