Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27







Wilczyca się zdenerwowała i z całej siły uderzyła mnie w policzek.


- To miało boleć?- zaśmiałam się chociaż to bolało no ale kto to przyzna? No właśnie..nikt


Z opanowaniem zrobiłam krok w jej stronę i paznokciami przejechałam po połowie twarzy.

- A teraz stąd wyjdź- rozkazałam jej- Opuść ten teren jak najszybciej


- Jeszcze się zobaczymy

- Taa. Wezwę cie jak będę chciała zobaczyć która tapeta będzie mi pasować w sypialni


- Lea- Dylan wstał od biurka i podszedł do mnie- Świetnie to zrobiłaś, ale tak nie zachowuje się Luna


- Gdybym tu nie weszła zacząłbyś ją pieprzyć na tym biurku- wskazałam na mebel

- To że ona zaoferowała to co zaoferowała nie oznacza że przyjmę jej propozycje Lea

- Mam nadzieję- złapałam go za rękę i wyprowadziłam go z jego biura do jego auta

- Gdzie ty chcesz jechać?-spytał

- Do drogerii


- Po co?- spytał


- Poprostu muszę- nie mogę mu się przyznać że dostane okresu

Mężczyzna się nagle zaśmiał. Spojrzałam na niego nie zrozumiale


- Twoje myśli- wyjaśnił zdawkowo


Zaczerwieniłam się jak burak i zakryłam twarz ręką


- Jedź- mruknęłam


- Poproś


- Proszę cie Dylan. Jedź już- spojrzałam na niego zirytowana

- Spokojnie- rzucił z uśmiechem i szybko pojechał do drogerii.


Wysiadłam razem z nim i weszliśmy do sklepu.
Wzięłam to co mi potrzebne a on zapłacił.

- Dylan- spojrzałam na niego i tak poprostu poczułam straszną potrzebę przytulenia go

- Co?- gdy to powiedział szybko go przytuliłam i tak zostałam- Oj kruszyno- objął mnie mocniej i usadził sobie na kolanach.

Nie chciałam go puszczać


- Coś się stało?

- Potrzebuje tego teraz- szepnęłam i wtuliłam się w niego

Ku mojemu zdziwieniu Dylan odpalił auto i nie kazał mi schodzić z jego kolan. Kierował razem ze mną.


Zasnęłam a gdy się obudziłam było późno w nocy. Dylan spał na łóżku a ja obok niego. Wstałam i podeszłam do okna by je zamknąć. Spojrzałam na las gdzie światło księżyca rozciągało się pomiędzy drzewami. Patrolujące wilkołaki chodził gdzieś w oddali a niektóre pomiędzy drzewami.


Dylan przekręcił się na łóżku. Leżał w białej koszulce i szarych piżamowych spodniach, nawet uroczo wyglądał


Poszłam do łazienki się umyć bo pewnie śmierdziałam. Spojrzałam w lustro i dostrzegłam że nie jestem nawet ładna.

Doszło do mnie że Dylan mnie kocha tylko z przeznaczenia, gdyby nie to, to nawet by na mnie nie spojrzał, ja sama bym na siebie nie spojrzała


Moje oczy się zaszkliły przez te świadomość ale szybko je wytarłam i umyłam twarz.


Do rana już nie spałam. Nie potrafiłam, to wina Dylana, mógł mi nie pozwolić spać


Leżałam przytulona do mojego rogu kołdry i ogarniałam jak tu zrobić by zgodził się zaprojektować te sypialnie od nowa. Wiem że mamy swój dom ale jednak tu się czuje lepiej, nie chce zostać z nim na osobności tak całkowicie bez nikogo innego.


Gdy rozmyślałam o tym przearanżowaniu sypialni to przypomniała mi się sytuacja moich rodziców.
Mama strasznie chciała coś różowego w sypialni a tata nie cierpiał tego koloru. Więc co zrobili?
Tata kazał zamontować różowe ledy które oświetlały całą sypialnie na różowo. A że mama bała się ciemności było to idealne rozwiązanie dla nich


Strasznie mi ich brakowało. Byli dla mnie całym moim światem. Kochałam ich i dalej to robiłam, ale sama świadomość tego że ich nie ma sprawiała że chciało mi się płakać.

Nie zauważyłam kiedy naprawdę zaczęłam beczeć jak owca. Zdusiłam to poduszką ale Dylan i tak się obudził.


- Lea skarbie. Co się stało?- wziął mnie w swoje ramiona i mocno przytulił- Ćsii spokojnie. Kwiatuszku co jest?


- Ja chce znów zobaczyć rodziców- wyszlochałam jak małe dziecko

Dylan ucichł, znieruchomiał. Był przez chwilę jak posąg.

Doszło do mnie że nie powinnam o tym z nim rozmawiać.

Otarłam łzy i przytuliłam go mocno kładąc się na nim tak że spowrotem położył się na plecy


- Dylan, dziękuje- szepnęłam i pocałowałam go




############

Kto się cieszy z wakacji?
8-klasiści i gimnazjaliści! Jak tam wasze egzaminy? Dobre mieiście procenty czy jednak wam słabo poszło?
Mam nadzieję że jednak poszło wam wspaniale

Dziękuje wam za wsparcie i że wogóle chce się wam czytać to amatorskie opowiadanie

Jestem wam strasznie wdzięczna i szczęśliwa że ktoś to lubi.

DZIĘKUJE WAM❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro