*7.Hej piękna*
Ewa usiadła na kanapie i otworzyła szeroko oczy patrząc na mój brzuch. Spojrzała na mnie a potem na Remka. Nic jej wcześniej nie mówiłam i w sumie nie wiedziałam jak zareaguje.
-Czy ty? Czy wy? Będę ciocią? -wstała i mnie przytuliła kiedy łzy zaczęły spływać po jej policzkach
-Czemu mi nie powiedzieliście?
-Nie było okazji, a teraz jakoś się sama dowiedziałaś
-Bo to widać kochana
-Remek mnie zapewniał, że nie
-Najwidoczniej cie okłamał -zmierzyła Remka wzrokiem
-Ja się na tym nie znam-powiedział i wyszedł z salonu
-Który miesiąc?
-Trzeci -uśmiechnęłam się
-A co na to wszystko Remek?
-To było zaplanowane, ucieszył się jak małe dziecko
-Zaplanowane...ta...moi rodzice też mi tak mówili po czym zdradzili, że pękła im gumka -zaśmiała się
-Chłopiec ? Dziewczynka?
-Kobieto, jeszcze nie wiadomo
-A imię? Wybraliście?
-Nie, jak mamy wybrać skoro nie wiemy jaka płeć?
-Przepraszam Vicki, ale to przez moje nerwy- usiadła na kanapie i pokazała ręką abym usiadła koło niej
-To przez moje rozstanie z Luke'iem
-Nadal? Minęło tyle czasu
-Minął rok, to dla mnie mało, jest mi przykro, bo gdy patrzę na ciebie i Remka przypominają mi się czasy kiedy to ja byłam szczęśliwa z Luke'iem.
-Spokojnie, jestem przy tobie i jak na razie nigdzie się nie wybieram -uśmiechnęłam się do przyjaciółki po czym położyłam głowę na jej ramieniu zamykając oczy, nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam, to wszystko przez ciążę, mam za mało energii, która dodatkowo pochłania dziecko.
-Budzimy ją?-usłyszałam głos Ewy
-Dajmy jej się wyspać -powiedział Remi
-Obudziliście mnie tak czy siak- odpowiedziałam z nadal zamkniętymi oczami
-Vicki, przyjechał do ciebie Karol
-Karol...Karol...Karol?-wstałam i otworzyłam oczy, jednak szybko je zamknęła kiedy promienie słońca przedostały się przez firanki
-Kerel-poprawił się Remek
-Czeka w kuchni
-Przystojny jest-skomentowała Ewa
-I to mnie najbardziej martwi-odrzekł oschle Remek
-Myślisz? Że oni ten teges?
-Przez ciebie teraz tak myślę -usmiechnął się blado
-Hej Kerel-przytuliłam go mocno
-Hej piękna -odwzajemnił uścisk
-Co tu robisz?
-Przyjechałem
-Z Warszawy?
-Tak wyszło
-Wiesz..jest u mnie aktualnie przyjaciółka z Warszawy, chcesz ją poznać? Może nawet jechaliście tym samym pociągiem
-Ja przyjechałem samochodem
-Zdałeś? (Ej,,nie wiem czy on ma prawko, wiec proszę mnie nie bić :3 )
-Tak, zdałem, chcesz zobaczyć moje cacko?
-Może potem, chodź pokaże ci Ewę, wpadłeś jej w oko
-Mi wpadł ktoś inny-szepnął
-Mówiłeś coś?
-Tak, że chętnie ją poznam -zaprowadziłam go do salonu i przedstawiłam mu Ewę
-Ewa to Karol, Karol to Ewa-uśmiechnęłam się i stanęłam koło Remka, ten złapał mnie za rękę i mocno ścisnął
-Miło mi -Ewa się zarumieniła
-Mi też -Kerel się uśmiechnął spoglądając na mnie
Słuchajcie !!
Na moim kanale pojawił się nowy ff.Jest o Harrym Styles'ie.A wiec wszelkie fanki zapraszam na Walk Of Shame xx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro