Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*5.Chcesz może szampan?*

Wieczorem wyszłam z Remkiem na kolacje do restauracji. Zaprosił mnie, bo chciał tak przeprosić za dzisiejszą kłótnię. Coraz częściej się kłucimy.

-Poco tu przyszliśmy?

-Zjeść i trochę porozmawiać

-Możemy zjeść i porozmawiać w domu przy jakiejś dobrej telewizji

-Dobrej telewizji? Na przykład "Idealna Niania"?

-Na przykład tak

-Wolałbym jakiś horror

-To chodźmy do domu

-Juz zapłaciłem za stolik. Jeden z najlepszych jakie mają

-Nie lubię takich eleganckich miejsc Remek

-A jak będziemy mieli ślub, to też nie chcesz przyjęcia?

-Przyjęcia są świetne, ale w domu

-Chcesz ślub w domu?

-Sama nie wiem

-Nasz ślub będzie piękny

-O ile bedzie-szepnęłam

-Co?

-Nic..

-Powtórz

-Nie wiadomo, czy tyle przetrwamy

-Damy rade, razem-chwycił mój rękę i zaparkował przy restauracji .

-Chodź, mamy rezerwację na 20

-Jest za pięć

-Możemy już wejść

-Okej -wyszłam z samochodu i chwyciłam Remka za rękę, po czy weszliśmy do restauracji.
Ubrana byłam w czarną sukienkę, a Remek był w koszuli. Dla mnie za elegancko, nie lubię takich klimatów. Czuję się wtedy nie swojo.

-Dobry wieczór, witamy w naszej restauracji

-Dobry wieczór, mamy rezerwacje na 20

-Nazwisko?

-Wierzgoń

-Tak, zgadza się. Stolik znajduje się przy oknie, numer 20

-Mój ulubiony numer -szepnęłam

-Wiem -uśmiechnął się

Pan zaprowadził nas do stolika i podał MENU.
Remek chciał pokazać, że jest gentelmenem i odsunął krzesło zanim usiadłam.

-Co podać?

-Jeszcze się zastanawiamy -odpowiedział Remek

-Dobrze, przyjdę za 3 minuty -odpowiedział i podszedł do innego stolika

-Ładnie tu. Ale nadal mi to nie odpowiada

-W porządku. Następnym razem zabiorę cie na wieś okej?

-Nie o to chodzi. Już ci to tłumaczyłam
-Wiem kochanie, wybrałaś już coś?

-Tak

-Wiem porządku, a chcesz może szampan?

-Remek, nie mogę pić

-Ugh..no tak -uśmiechnął się blado

-Co podać?

-Ja poproszę numer 8 i wodę mineralną

-Dobrze, a pan?

-Ja poproszę numer 5 i 4

-Jakiś napój?

-Nie, dziękuję

-Dobrze, danie będzie gotowe za około pół godziny

-Mhm-mruknęłam

-Nie chcesz alkoholu?

-Jeżeli ty nie pijesz, to ja też nie

-Ale wiesz, że nie musisz?

-Wiem, robię to z własnej woli księżniczko

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro