*23.Mam za mało czasu*
Moi rodzice przyjechali po mnie do domu Remka. Spakowana siedziałam na kanapie i czekałam aż zadzwonią do drzwi. Remek siedział koło mnie i trzymał mnie za ręke. Kampi siedział przy drzwiach i kręcił głową w lewo i w prawo. Po czasie jednak zaczął szczekać.
Wstałam z kanapy i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je a w nich zobaczyłam mamę. Rzuciłam się na nią i mocno przytuliłam. Remek podszedł do nas i przywitał się całując moją mamę w ręke.
-Dziękuję Remek,że się nią zaopiekowałeś
-To była dla mnie sama przyjemność-uśmiechnął się i puścił mi oczko
-Czekam w samochodzie-powiedziała i wyszła z mieszkania
-Dobra,ja też już idę
-No nieee-zrobił oczy szczeniaczka
-Przykro mi -zaśmiałam się
-Odwiedź mnie niedługo
-Oczywiście-mocno mnie przytulił i cmoknął w czoło
-Hej-szepnęłam i wyszłam z jego mieszkania
*** *** ***
Mój pokój wygląda całkowicie inaczej. Od mojego wyjazdu do WB nie było mnie tu nawet na chwilę. Moi rodzice całkowicie zmienili wygląd pokoju. Ściany są teraz koloru mięty. Bardzo jasnej i przyjemnej mięty. Łóżko chyba to samo, nadal wygodne i praktyczne. Nad białym biurkiem wisi kolaż ze zdjęciami. Znajduje się tam Ewa, Luke, Remek i nawet Kerel. Jestem ciekawa jak na to zareaguje Remek.
Walizkę położyłam przy łóżku i zaczęłam się rozpakowywać. Wszelkie ubrania schowałam do pojemnej szafy, w której teraz jest pusto.
Kiedy już wszystko rozpakowałam, usłyszałam jak ktoś dobija się do moich drzwi. Otworzyłam a w moje ramiona wpadł Remek.
-Jezu,co ci?
-Stęskniłem się
-Jestem w domu pół godziny
-Nie umiem tyle bez ciebie wytrzymać-mocniej mnie ścisnął
-A jak byłam poza granicą?
-To co innego, bo byłaś daleko -zaczął masować moje plecy a ja wtuliłam się w jego rozgrzany tors.
-Zimno ci?
-Tak, ogrzewanie jest wyłączone, ale ty jesteś ciepły-uśmiechnęłam się
-Jestem gorący-zaczął znacząco poruszać brwiami
-Jak nasza księżniczka?
-Jest okej,zostały już tylko 3 miesiące
-Zajebiście
-Tylko mam jedną prośbę
-Tak?
-Nie rób z niej yt-berki
-Jasna sprawa, to dziewczyna
-No i co?Ja też jestem dziewczyną i jakoś gram w gry. A twoja siostra?Jakoś ją do tego namówiłeś
-Nikogo nie namawiałem. Sama chciała -usiadł na moim łóżku i pociągnął mnie tak, że siedziałam na jego kolanach
-Moge u ciebie przenocować?
-Masz swoje mieszkanie
-Prosze-schował głowę w zagłębieniu mojej szyi
-Nie wiem -zaczęłam machać nogami
-Czego nie wiesz?
-Spędzamy za dużo czasu Remek, trochę prywatności. Jak pojadę do Ewy, to ty też ze mną?
-Za dużo?Według mnie idealnie
-Według ciebie
-Czyli nie mogę?-wstał i podszedł do drzwi
-Zostań-złapałam go za nadgarstek
-Poco?Nie chcesz mnie tu
-Chcę,ale chciałam dzisiejszy dzień spędzić z rodzicami
-Noto dlatego wychodzę-złapał za klamkę
-Na razie
-Kocham cię -szepnęłam
-Ja ciebie też-cmoknął mnie w czoło i wyszedł z mojego pokoju
Słuchajcie, mam już plan na 3 część, więc szykujcie się ,że niedługo może być już koniec xx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro