1.
Obudziłam się, wstałam i jak zawsze uczesałam włosy oraz się ubrałam.
Nagle ktoś wszedł do mojego pokoju. To był golden freddy ,lecz ja nazywam go golden.
Spojrzałam na chłopaka który właśnie siadał na moim łóżku.
-po co przyszłedłeś? - spytałam i usiadłam obok złoto włosego chłopaka.
-a nudzi mi się - odpowiedział - może coś porobimy?
-ok ale co? - spytałam
-no właśnie nie wiem... - odpowiedział- a może mnie narysujesz??!!
-no dobra - powiedziałam i podeszłam do biurka. Golden wiedział chyba jako jedyny że wręcz uwielbiam rysować i dobrze mi to idzię.
***
-Skończyłam - powiedziałam dumna
-wreście
-no cóż, trochę mi to zajęło - przyznałam
-mogę zobaczyć?
-jasne - odpowiedziałam i pokazałam goldenowi taki obrazek :
-wow to jest piękne! - przyznał golden
-dzięki - powiedziałam - możesz go zatrzymać
Wyrwałam kartkę z szkicownika i dałam ją goldenowi.
- a, właśnie ja już lecę! - powiedział i wyszedł
Usiadłam na łóżku.
-jak to jest że tylko on się mnie nie boi? - pomyślałam
Nagle ktoś zapukał do drzwi
-wejść - powiedziałam
Był to Bonnie
-F-Freddy mnie p-po ciebie wysłał - powiedział - m-masz przyjść d-do głównej sali
Chłopak ewidentnie był przestraszony. Bał się mnie jak każdy. Przywykłam do tego. Wstałam i podeszłam do drzwi. Chłopak już szedł korytarzem a ja za nim. Doszliśmy do głównej sali. Bonnie podszedł do stołu i usiadł na krześle. Ja za to stałam w drzwiach.
- co chcecie? - spytałam z niechęcią, nie chciałam z nimi rozmawiać .
-usiądź - powiedział Freddy - musimy wszyscy pogadać
~~~
No witam, a więc jest to pierwszy rozdział!!! Bayy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro