Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

• 15 •

15 grudnia

Co, jeśli Antoni coś poczuł?
Do własnego przyjaciela... do osoby, w której miał oparcie.

Chodził z nim do miasta, do kina, na zakupy, grali wspólnie na gitarach i tańczyli w strugach deszczu.

Siedział tak blisko, niezdolny do miłości. Nie czuł tego. To nie było zauroczenie.
Czuł. Zachłannie i bez granic.
Czuł. Ogromnie i nieprzewidywalnie.
I nie potrafił się z tego cieszyć. Bo wiedział, że to coś więcej niż miłość.
To uzależnienie od tej jednej osoby. Chciał go całym ciałem, duszą i sercem. Potrzebował go. Ogromnie.
Każda sekunda bez niego była jak katorga. Pragnął poczuć go w sobie. A może już wcisnął się do jego życia... bezpowrotnie? Może siedzi tam zbyt długo i pożera go od środka? Być może zupełnie im to nie przeszkadza?

Któregoś dnia ich usta zbliżyły się do siebie i wpiły w malinowe wargi. Niczym wampiry łaknące krwi. Ale żaden z nich nie pragnął krzywdy tego drugiego. Chcieli tylko siebie nawzajem.
I w końcu udało im się połączyć. Trwali w namiętnym tańcu pod gwiazdami. Zatracili się w sobie, zapominając o przeszłości.

Tańczyli tak coraz częściej, niemal dosięgając migoczących na nocnym niebie słońc.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro