24.
Gdy wyszłam ze stołówki coś, a raczej ktoś wciągnął mnie do schowka woźnego. Pouczułam jego usta na swoich. Czuje jakbym je znała ale nie wiem czyje one są... Mimowolnie dałam mu dostęp. Nie wiedziałam tylko kto to ale jestem pewna, że znam te usta.
-Kochanie czemu mi to robisz?- zapytał...
-Nathan! Kurwa mać co ty odpierdalasz?! Mówiłam, że nie chce cię znać! - chciałam wyjść z pomieszczenia ale ten idiota zablokował mi wyjście opierając się o drzwi.
- Nie wyjdziesz, Shawn trzyma drzwi od zewnątrz. Mamy dużo czasu więc może to wszystko sobie wyjaśnimy?- zaproponował
-Nie ma co wyjaśniać, nie chce cię znać i tyle w tym temacie.
-Ja...ja wtedy na stołówce...
-Coś powiedziałam
-Oj zamknij się i słuchaj- powiedział przykładając mi palec do ust.
-Ale najpierw zabierz tego palucha z mojej twarzy- wykonał polecenie i zaczął
-Tam na stołówce coś we mnie wstąpiło. Nie mogłem znieść myśli, że cię straciłem i ktoś inny może cię mieć. Wiem, że to nic nie tłumaczy ale to co wtedy powiedziałaś... Nie mogę sobie tego wybaczyć i przepraszam.- Miał już się odwrócić ale nagle wyjął coś z plecaka -Zapomniałbym, proszę i nie zapomnij o mnie- powiedział i dał mi małe czerwone pudełeczko.- Otwórz je dopiero gdy wyjdę- kilka razy zapukał w drzwi żeby Shawn mu otworzył. Nie wiem co zrobić. Tak wkurwił mnie i zranił ale... ja go nadal kocham. Otwieram pudełko w którym jest karteczka ,, przepraszam kochanie, nie zapomnij o mnie, bo ja zawsze będę cię kochać". Pod karteczką leżała branzoletka z jedną połówką serca. Na odwrocie kartki było jeszcze napisane ,,Ja mam drugą połówkę, żeby choć to nas łączyło". Osunełam się z płaszczem po ścianie. To kurwa moja wina! Najpierw pokłóciłam się z nim o byle gówno, a to na stołówce... sama o to się prosiłam. To ja i tylko ja zjebałam ten związek. Jestem okropna. Nagle to pomieszczenia weszła Six.
-Co się stało?- zapytała i mnie przytuliła
-Straciłam go. Zjebałam ten związek - zaczęłam ryczeć jeszcze głośniej.
-To wszystko da się naprawić. On cię kocha i to bardzo. Wszystko się ułoży. Wstawaj stawiam ci lody.
#Nathan
-Shawn czemu ja jestem takim debilem? Straciłem ją przez swoją głupotę kurwa! Ja ją kocham jak nikogo innego, a ją straciłem i nie wiem co zrobię jak będzie dotykał ją inny.
-Stary uspokuj się . Wszystko się ułoży.
-Kurwa przecież oboje wiemy, że to nie prawda. Miłość do tej dziewczyny mnie rozpierdala rozumiesz to?
-Powiedziałeś jej to?- zapytał
-Nie... nie miałem odwagi
-Musisz jej to powiedzieć
-Jest już za późno-powiedziałem
-Na nic nigdy nie jest za późno.
O tuż kochani zdecydowałam że nie będę,,ranić" jak to ujęła xxwikuu i nie usunę tego oraz odzyskałam serce do tej książki dzięki wam😘 i tak nadal będę robiła polsaty 😘 jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Stachowiczowa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro