11.
Uwaga ważna notka pod rozdziałem!⬇
-A co zrobimy teraz?- zapytałam
-Ja podejde do ciebie i cię pocałuje
-serio chcesz mnie całować gdy obok jakaś babka przewija bachora?
-tak- i zrobił to co planował.
-nawet nieźle jak na takie okoliczności
-Jak zawsze masz coś do powiedzenia
- Ale bym miała beke jakby zobaczyli nas moi bracia.
- Przecież ty rodzeństwa nie masz
-Ale mam cioteczne i traktujemy się jak najbliższa rodzina- hah przestraszył się, bo jeśli najbliższa rodzina to im wszystko mówiłam.
-Może zmieńmy temat-powiedział
-Nie masz syndromu starszego brata gdy widzisz jak Six liże się z Shawnem?
-Już nie. Wie,że jeśli ją skrzywdzi ma wpierdol.
-Bo się ciebie boi
- a co myślisz
- nikt się ciebie nie boi Grey
-Naprawdę?
-tak
-przyjdziesz na moją imprezke urodzinową?
-Nie
-Czemu?-zapytał
-Bo nie
-Jeszcze przyjdziesz
-Zobaczymy- powiedziałam i wyjełam rurke z szejka i chciałam wskazać nią na chłopaka ale wylało się z niej trochę napoju i wylądowało na głowie chłopaka a ja zaczęłam się śmiać.
- śmieszy cię to?-zapytał
-tak
-rachunek!-powiedział do kelnera i zapłacił. Wsiedliśmy do samochodu i jechaliśmy nie wiem gdzie. Stanęliśmy przed placem zabaw na którym nasza piątka się poznała. Ja ,Nathan, Shawn,Six i Oliver. Oli... wyjechał z tąd rok temu z rodzicami. Mój gej powinien już wrócić. Tęsknię za nim. Usiedliśmy na chuśtawkach
- pamiętasz nasz pierwszy pocałunek?-zapytał
~wspomnienie~
(Dwaj 15latkowie siedzą na dachu zamku ,na placu zabaw)
-Nie skoczysz. Pierdolisz- powiedział Nathan na dole
-Jeszcze zobaczysz cwelu- powiedziałam
-Z tchurzysz kurwo.-nie będzie mnie wyzywał chuj głupi! Skacze i oczywiście pech chciał żebym upadła na chłopaka. Nie obeszło się bez śmiechu ale nagle nastała cisza.
-lizałeś się już kiedyś?
-Nie a ty?
-Nie. Zmieńmy to.-powiedziałam i nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać. Powiedziałabym ,że to było piękne ale całuje się z moim największym wrogiem.
-i tak cię nienawidzę
-ja ciebie też
-A jakbym mogła zapomnieć?-naszą rozmowę przerwał dźwięk naszych telefonów. Okazało się ,że to wiadomość z konfy na ,której jest nasza piątka.
Oli😝😂😊
Wracam do was debile!
Ja:
Serio?
Oli😝😂😊
Nom
-Gej z naszej ekipy wraca- powiedział szczęśliwy Nathan. Zimno mi ale i tak się cieszę . Chłopak najwyraźniej to zauważył ,bo zdjął swoją kurtkę i mi ją dał.-może już chodźmy.- cała droga mineła nam w ciszy.
-No to...cześć-powiedział przed drzwiami od mojego domu.
-Pa- już miałam odejść ale znów się odezwał.
-Mar-podszedł do mnie bliżej i zaczął mnie żarliwie całować. Po kilku minutach się ode mnie odsunął.- chyba zapomniałem o przypadkowym dotknięciu piersi.
-dziękuję-cmoknełam go w usta
-za co to?
-za ten cały wieczór -powiedziałam i pożegnałam się z chłopakiem .
Chciałam was zaprosić na książkę wikuu_13 ,,Układ" ,który swoją drogą jest zajebisty. Zawdzięczam jej dużo i min. tą książkę ,bo to ona pomogła mi by coś wyszło z tego pomysłu.\Wiem trochę nudny. Ale się starałam przynajmniej😘 zapamiętać wspomnienie!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro