Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6. Wyprowadzka.

Minęły 3 lata od kąt widziałam te mutanty. Oczywiście od czasu do czasu ich widzieliśmy. Saki zmienił się na twarzy. Przeszedł operacje plastyczną, a teraz nie ma tego poparzenia na twarzy. Na uszkodzonym oku nosi przepaskę. Na dodatek ma swoją firmę która bardzo dobrze się rozwija. Z resztą ja i Saki jesteśmy małżeństwem. Jesteśmy szczęśliwi. Obecnie wracam od lekarza. Okazało się, że Lizzy będzie miała rodzeństwo. Kiedy weszłam do domu zauważyłam jak Pazur rozmawia z Sakim. Zaczęłam ich podsłuchiwać.

-Myślałem, że mistrz ją kocha i się zmienił?- Powiedział Pazur z nutą... Zdziwienia?

-Miłość to przesądy. Z resztą muszę jeszcze zabić Hamato.- Słowa Sakiego były pełne nienawiści. Nie wiedziałam o co mu chodzi.- Z resztą nie kocham jej. Lizzy mnie wkurza.- Po jego słowach wkurzyłam się. Poszłam do pokoju i zaczęłam się pakować. Wzięłam walizkę i poszłam do pokoju córeczki. Lizzy akurat rysowała.

-Lizzy pakuj się.- Powiedziałam pakując do swojej walizki jej ubranka, a Lizzy pakowała swoje kilka zabawek do plecaka. Napisałam list do Sakiego który położyłam obok rysunków Lizzy. Na dodatek położyłam zdjęcie USG i obrączkę. Następnie wyszłam po cichu z córką z domu. Zaczęłam iść z małą przez ulice Nowego Jorku. Po czasie wpadłam na kogoś.- Bardzo przepraszam.- Powiedziałam pośpiesznie spoglądając na osobę na którą wpadłam.

-Melody?- Usłyszałam kobiecy głos. Dopiero teraz się skapnęłam, że to Iris.

-Taa... To ja.- Powiedziałam trzymając małą za rękę. Poszłyśmy do jakiejś kawiarni gdzie szczerze porozmawiałyśmy. Po czasie Iris zabrała mnie i Lizzy do kryjówki w kanałach. Jej przyjaciele nie byli zadowoleni ale Iris wszystko im wyjaśniła. Karai zaprowadziła mnie do jednego z pokoi. Lizzy położyła się na łóżku, a ja zaczęłam się rozpakowywać.

(Perspektywa Shreddera)

Wszedłem do pokoju Lizzy. Nie mogłem jej ani Melody znaleźć. Zauważyłem coś na stoliczku. Podszedłem i zauważyłem list i obrączkę Melody. Kiedy przeczytałem list byłem na siebie wściekły. Pazur specjalnie mnie prowokował. UGH... Po cholerę go słuchałem. Jeszcze zauważyłem zdjęcie... USG? M-Melody jest w ciąży. Od razu pobiegłem jej szukać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro