🏳️🌈
Hanta nigdy w życiu nie spodziewał się, że nocne spacerki po akademiku dostarczą mu tylu wrażeń, a już na pewno nie takich.
Zacznijmy może od tego, że w życiu nie posądziłby Miny o podglądanie, a jednak, gdy wracał do swojego pokoju, zauważył dziewczynę, która z uśmiechem zaglądała przez dziurkę do pokoju Kirishimy.
— Co ty robisz? — zapytał, stając tuż za nią, a ona momentalnie odskoczyła od drzwi, przybierając, według niej, niewinną minę.
— Ja? Ja, ten... nic wielkiego. Zdaje się, że lunatykowałam — mruknęła bez przekonania, co jakiś czas nerwowo zerkając na drzwi.
— Czyli przez sen podglądałaś Kirishimę... i Bakugo, prawda? Znowu śpią razem? — Podszedł bliżej niej, unosząc pytająco brew.
Dziewczyna kiwnęła głową, uśmiechając się niewinnie.
— Tak, właśnie. Przez sen.
— To skąd wiesz, że Bakugo wyjątkowo nie poszedł spać do siebie albo nie śpią u niego? Przecież miałaś zamknięte oczy podobno. — Uśmiechnął się, widząc, jak rzednie jej mina.
Westchnęła i z udawnym żalem opuściła wzrok.
— Dobra, masz mnie. Podglądałam, mam nieczyste sumienie. Zgłosisz to komuś czy łaskawie zostawisz mnie w spokoju? — zapytała, uśmiechając się figlarnie.
Sero roześmiał się cicho i kciukiem wskazał na drzwi.
— Bakugo pewnie chętnie by się o tym dowiedział...
— Ah, czyli tak wygląda sytuacja. Chcesz skazać mnie na brutalną śmierć z rąk wkurzonego blondynka — stwierdziła, nadal udając powagę.
Hanta zaśmiał się głośniej, kręcąc głową z niedowierzaniem.
— Wkurzonego blondynka? Całkiem trafne określenie, nie powiem.
Mina chciała coś odpowiedzieć, ale przerwał jej huk drzwi uderzających o framugę.
— ZAMKNĄĆ RYJE, WY ZAŚLINIONE POPIERDOLEŃCE! I WON OD MOICH DRZWI! — wrzasnął Bakugo, a stojący za nim Kirishima głośno ziewnął.
— Tak naprawdę to moje drzwi, Katsuki — przypomniał, obdarzając zdenerwowanego chłopaka zmęczonym spojrzeniem.
Ten tylko wywrócił oczami.
— Czepiasz się szczegółów, lepiej idź spać — mruknął, po czym już miał wrócić do wydzierania się na Sero i Ashido, gdy zdał sobie sprawę, że ich już tam nie ma.
🏳️🌈
— O matko, myślałam, że nas dorwie — roześmiała się Mina, stając dopiero przed drzwiami do pokoju Hanty.
— No, było blisko. — Chłopak zatrzymał się obok niej, uśmiechając się lekko.
Krótki bieg wcale go nie zmęczył, a wręcz przeciwnie, dodał energii, której o tak późnej porze przecież nie potrzebował.
— Wiesz, chyba już pójdę do siebie, bo późno i w ogóle — stwierdziła nagle Mina i już miała odejść, gdy nagle, bez określonego powodu, pocałowała Sero w policzek.
Zaraz potem odbiegła, zostawiając skołowanego chłopaka sam na sam ze swoimi myślami.
🏳️🌈
— Sorry, że zabieram wam czas i w ogóle, ale muszę wam o czymś powiedzieć — mówił Hanta dokładnie trzy dni później, stając naprzeciwko swojego łóżka, na którym siedzieli Bakugo, Kaminari i Kirishima, a raczej Kaminari i Kirishima, bo Bakugo usadowił się na kolanach Eijiro, uprzednio ostrzegając go, że jak się poruszy, to zginie.
Sero długo zastanawiał się, jak powiedzieć przyjaciołom o czymś, co ciążyło mu na sercu od bardzo dawna. Dopiero po nocnym spotkaniu z Miną zrozumiał, czym było to coś i trochę się bał, że przyjaciele zaczną go przez to postrzegać inaczej.
— Stary, jak chcesz coś powiedzieć, to wal — jęknął Kaminari, przeciągając się, za co dostał od Bakugo po głowie.
Hanta zignorował to i wziął głęboki wdech.
— Ja... jestem hetero.
Po tym stwierdzeniu zapadła głucha cisza, podczas której Bakugo spadł z kolan Kirishimy, Kirishima nieudolnie spróbował go złapać, a Kaminari zrobił taką minę, jakby do środka wpadł co najmniej Aizawa w seksownym stroju pokojówki.
W końcu jednak to właśnie Denki pierwszy zabrał głos:
— Matko, stary, ja od zawsze wiedziałem, że coś jest z tobą nie ten teges, ale żeby aż tak?
Hanta westchnął cicho i schował twarz w dłoniach.
— Dlaczego mam wrażenie, że jestem jakimś dziwolągiem, skoro to normalne? — jęknął, a Bakugo przewrócił oczami, podnosząc się z podłogi.
— Bo większość ludzi w naszej klasie albo zachowuje się w chuj gejowo albo autentycznie jest homo? — prychnął, nawet nie protestując, gdy Kirishima nieświadomie zaczął głaskać go po włosach.
Kaminari kiwnął głową, przybierając minę (w jego mniemaniu) godną uczonego.
— Tak, również uważam, że to, iż ty i Kirishima cały czas obściskujecie się na naszych oczach mogło w jakiś sposób wpłynąć na psychikę tego tu młodzieńca.
Eijiro momentalnie stał się prawie równie czerwony co jego włosy i zachłysnął się powietrzem; Katsuki natomiast jedynie wywrócił oczami i walnął Denkiego po głowie.
— Ogarnij się, Pikachu.
— Obrażasz mnie, młodzieńcze.
— Mogę ci zrobić coś znacznie gorszego, niż cię obrazić.
— Mam szczerą nadzieję, drogi młodzieńcze, że...
— Dobra, stop! — krzyknął Kirishima, przerywając im. — Odpuść sobie, Kaminari. Nie staniesz się mądrzejszy na siłę. A ty, Sero, w kim się zabujałeś? — zapytał, a Hanta delikatnie się zarumienił.
— W Ashido — przyznał, a Kaminari gwizdnął, z uznaniem kiwając głową.
— Dobry wybór. Laska ma prawie tak dobry tyłek jak Hitoshi — zawołał, a Kirishima parsknął śmiechem.
— Ładnie o nim mówisz — zaśmiał się, po czym ponownie zwrócił się do Sero: — Słuchaj, sprawa nie jest przegrana. Z tego co kojarzę, Mina jest bi, więc masz jakieś szanse.
— Jest bi, ale szanse, że zabuja się akurat w tym frajerze są niewielkie — mruknął Bakugo, bawiąc się włosami Eijiro.
Kirishima posłał mu karcące spojrzenie.
— Katsuki!
— Ja tylko jestem szczery.
Eijiro wywrócił oczami i spojrzał na Hantę.
— Bądźmy optymistami i myślmy pozytywnie, nie tak jak niektórzy — powiedział, posyłając Bakugo znaczące spojrzenie.
— Nie myślę negatywnie, jestem realistą — burknął chłopak, a Sero pokręcił głową ze zrezygnowałem.
— On ma rację — powiedział, a widząc minę Kirishimy, dodał: — Nie, mówię poważnie. Ma rację. Nawet jeśli Mina rzeczywiście jest bi, szanse na to, że to jestem akurat ja, są bliskie zeru. Dzięki za wszystko i w ogóle, ale chyba pójdę się przejść — mruknął, wstając.
Gdy wychodził, ignorując fakt, że przecież byli w jego pokoju, zdawało mu się, że usłyszał: ,,Zachowuje się jak skończona ofiara", po czym karcące: ,,Katsuki!".
Mimo wszystko, Bakugo miał rację. Sero czuł się jak ofiara.
🏳️🌈
— I wiecie, myślę, że Sero może być hetero — mruknęła cicho Mina, a siedzące wokół niej dziewczyny aż się zapowietrzyły.
Siedziały właśnie w pokoju wspólnym, by jak zwykle wymieniać ploteczki i inne bzdury, gdy Ashido wyskoczyła z opowieścią o wydarzeniach sprzed kilku nocy.
— Dlaczego tak sądzisz? — zapytała spokojnie Yaoyorozu, patrząc uważnie w czarne oczy koleżanki.
— Ja... no bo... ugh, no bo on patrzył się mi na cycki — wyznała w końcu Mina, a dziewczyny aż cofnęły się ze zgrozy.
W końcu to Uraraka zdecydowała się zadać pytanie, które męczyło je wszystkie:
— Patrzył... jak Mineta? — zapytała drżącym głosem, a Ashido momentalnie zaprzeczyła, gwałtownie kręcąc głową.
— Nie nie nie, inaczej!
— Jak?
Mina zastanawiała się przez chwilę, aż w końcu powiedziała:
— No... nie miałam ochoty roztopić mu twarzy kwasem i dać Bakugo na pożarcie, więc...
Zapadła cisza, każda z dziewczyn intensywnie się nad czymś zastanawiała, aż w końcu odezwała się Tsuyu:
— Ty go lubisz, Ashido. — To nie było pytanie, to było stwierdzenie oczywistego faktu i Mina doskonale o tym wiedziała.
— Chyba pójdę się przejść — mruknęła i, uprzednio przeskakując przez oparcie kanapy, ruszyła w kierunku drzwi.
Żadna z dziewczyn nie zaprotestowała.
🏳️🌈
Sero nie wiedział, czy to szczęście się do niego uśmiechnęło, czy raczej zwykły pech, ale faktem było, że Mina Ashido stała przed akademikiem obok niego i wpatrywała się w niego ze zdziwieniem.
— Co ty tu...? — zapytała, ale Sero jej przerwał, kładąc palec na jej ustach.
Wiedział, że gdyby teraz stchórzył, Bakugo miałby powód do naśmiewania się z niego przez cały tydzień albo nawet, po co się ograniczać, przez cały rok.
— Kocham cię — wypalił, zanim zdążył się nad tym zastanowić.
Mina przez moment wpatrywała się w niego w szoku, po czym... wybuchnęła głośnym śmiechem.
— To ja miałam to zrobić pierwsza, idioto! — wyjaśniła, widząc jego zdezorientowanie.
Sero aż się zapowietrzył.
— Czy to znaczy, że ty mnie też...?
— Masz ślimaki zamiast uszu czy jak? No przecież mówiłam.
Przez moment była cicho, po czym Sero z lekkim uśmiechem powiedział:
— Spędzasz za dużo czasu z Bakugo, robisz się wredna.
— Ta, wiem. Gościu ma na nas zły wpływ, jest jakiś nawiedzony — stwierdziła Mina i nagle z okna nad nimi wychynęła głowa wspomnianego Katsukiego.
— SAMA JESTEŚ NAWIEDZONA, UPOŚLEDZONY SZOPIE! — wrzasnął chłopak, ignorując uciszających go Kirishimę i Kaminariego.
— Szpiegowaliście?! — Sero zrobił oburzoną minę, a Kaminari wywrócił oczami.
— Nie tylko my.
Jak na zawołanie, rozległ się chichot.
— Tooru! — krzyknęła Mina, próbując trafić rękami na niewidzialną koleżankę.
— Dziewczyny mi kazały! — zawołała nastolatka, ujawniając się.
— Hagakure, ty zdrajco! — Z telefonu, który Tooru trzymała w ręce, dobiegł ich głos Jiro.
— Po prostu zacznijcie się ślinić i miejmy to już za sobą — warknął Katsuki, a po tym stwierdzeniu momentalnie zapadła cisza.
Mina i Hanta niepewnie zerkali na siebie, oboje nieco skołowani tak nagłym rozwojem sytuacji.
— Um, ja... — zaczął Sero, ale dziewczyna przerwała mu, przyciągając go do siebie i wpijając się w jego wargi.
— Ale nie tak agresywnie, zaślinisz go całego! — krzyknął Bakugo, uśmiechając się złośliwie.
— Powiedział Bakugo Katsuki — prychnął Eijiro, a jego chłopak spojrzał na niego spode łba.
Jeszcze tego samego wieczoru Jiro otworzyła szampana, Uraraka wyleciała przez okno, Bakugo i Kirishima zaszyli się w sypialni Katsukiego, Kaminari pisał z Shinso, a Ashido i Sero nadal całowali się na dworze, mając wszystko głęboko gdzieś.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro