Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

🏳️‍🌈

  Hanta nigdy w życiu nie spodziewał się, że nocne spacerki po akademiku dostarczą mu tylu wrażeń, a już na pewno nie takich.

  Zacznijmy może od tego, że w życiu nie posądziłby Miny o podglądanie, a jednak, gdy wracał do swojego pokoju, zauważył dziewczynę, która z uśmiechem zaglądała przez dziurkę do pokoju Kirishimy.

  — Co ty robisz? — zapytał, stając tuż za nią, a ona momentalnie odskoczyła od drzwi, przybierając, według niej, niewinną minę.

  — Ja? Ja, ten... nic wielkiego. Zdaje się, że lunatykowałam — mruknęła bez przekonania, co jakiś czas nerwowo zerkając na drzwi.

  — Czyli przez sen podglądałaś Kirishimę... i Bakugo, prawda? Znowu śpią razem? — Podszedł bliżej niej, unosząc pytająco brew.

  Dziewczyna kiwnęła głową, uśmiechając się niewinnie.

  — Tak, właśnie. Przez sen.

  — To skąd wiesz, że Bakugo wyjątkowo nie poszedł spać do siebie albo nie śpią u niego? Przecież miałaś zamknięte oczy podobno. — Uśmiechnął się, widząc, jak rzednie jej mina.

  Westchnęła i z udawnym żalem opuściła wzrok.

  — Dobra, masz mnie. Podglądałam, mam nieczyste sumienie. Zgłosisz to komuś czy łaskawie zostawisz mnie w spokoju? — zapytała, uśmiechając się figlarnie.

  Sero roześmiał się cicho i kciukiem wskazał na drzwi.

  — Bakugo pewnie chętnie by się o tym dowiedział...

  — Ah, czyli tak wygląda sytuacja. Chcesz skazać mnie na brutalną śmierć z rąk wkurzonego blondynka — stwierdziła, nadal udając powagę.

  Hanta zaśmiał się głośniej, kręcąc głową z niedowierzaniem.

  — Wkurzonego blondynka? Całkiem trafne określenie, nie powiem.

  Mina chciała coś odpowiedzieć, ale przerwał jej huk drzwi uderzających o framugę.

  — ZAMKNĄĆ RYJE, WY ZAŚLINIONE POPIERDOLEŃCE! I WON OD MOICH DRZWI! — wrzasnął Bakugo, a stojący za nim Kirishima głośno ziewnął.

  — Tak naprawdę to moje drzwi, Katsuki — przypomniał, obdarzając zdenerwowanego chłopaka zmęczonym spojrzeniem.
 
  Ten tylko wywrócił oczami.

  — Czepiasz się szczegółów, lepiej idź spać — mruknął, po czym już miał wrócić do wydzierania się na Sero i Ashido, gdy zdał sobie sprawę, że ich już tam nie ma.

  🏳️‍🌈

   — O matko, myślałam, że nas dorwie — roześmiała się Mina, stając dopiero przed drzwiami do pokoju Hanty.

  — No, było blisko. — Chłopak zatrzymał się obok niej, uśmiechając się lekko.

  Krótki bieg wcale go nie zmęczył, a wręcz przeciwnie, dodał energii, której o tak późnej porze przecież nie potrzebował.

  — Wiesz, chyba już pójdę do siebie, bo późno i w ogóle — stwierdziła nagle Mina i już miała odejść, gdy nagle, bez określonego powodu, pocałowała Sero w policzek.

  Zaraz potem odbiegła, zostawiając skołowanego chłopaka sam na sam ze swoimi myślami.

  🏳️‍🌈

  — Sorry, że zabieram wam czas i w ogóle, ale muszę wam o czymś powiedzieć — mówił Hanta dokładnie trzy dni później, stając naprzeciwko swojego łóżka, na którym siedzieli Bakugo, Kaminari i Kirishima, a raczej Kaminari i Kirishima, bo Bakugo usadowił się na kolanach Eijiro, uprzednio ostrzegając go, że jak się poruszy, to zginie.

  Sero długo zastanawiał się, jak powiedzieć przyjaciołom o czymś, co ciążyło mu na sercu od bardzo dawna. Dopiero po nocnym spotkaniu z Miną zrozumiał, czym było to coś i trochę się bał, że przyjaciele zaczną go przez to postrzegać inaczej.

  — Stary, jak chcesz coś powiedzieć, to wal — jęknął Kaminari, przeciągając się, za co dostał od Bakugo po głowie.

  Hanta zignorował to i wziął głęboki wdech.

  — Ja... jestem hetero.

  Po tym stwierdzeniu zapadła głucha cisza, podczas której Bakugo spadł z kolan Kirishimy, Kirishima nieudolnie spróbował go złapać, a Kaminari zrobił taką minę, jakby do środka wpadł co najmniej Aizawa w seksownym stroju pokojówki.
 
  W końcu jednak to właśnie Denki pierwszy zabrał głos:

  — Matko, stary, ja od zawsze wiedziałem, że coś jest z tobą nie ten teges, ale żeby aż tak?

  Hanta westchnął cicho i schował twarz w dłoniach.

  — Dlaczego mam wrażenie, że jestem jakimś dziwolągiem, skoro to normalne? — jęknął, a Bakugo przewrócił oczami, podnosząc się z podłogi.

  — Bo większość ludzi w naszej klasie albo zachowuje się w chuj gejowo albo autentycznie jest homo? — prychnął, nawet nie protestując, gdy Kirishima nieświadomie zaczął głaskać go po włosach.

  Kaminari kiwnął głową, przybierając minę (w jego mniemaniu) godną uczonego.

  — Tak, również uważam, że to, iż ty i Kirishima cały czas obściskujecie się na naszych oczach mogło w jakiś sposób wpłynąć na psychikę tego tu młodzieńca.

  Eijiro momentalnie stał się prawie równie czerwony co jego włosy i zachłysnął się powietrzem; Katsuki natomiast jedynie wywrócił oczami i walnął Denkiego po głowie.

  — Ogarnij się, Pikachu.

  — Obrażasz mnie, młodzieńcze.

  — Mogę ci zrobić coś znacznie gorszego, niż cię obrazić.

  — Mam szczerą nadzieję, drogi młodzieńcze, że...

  — Dobra, stop! — krzyknął Kirishima, przerywając im. — Odpuść sobie, Kaminari. Nie staniesz się mądrzejszy na siłę. A ty, Sero, w kim się zabujałeś? — zapytał, a Hanta delikatnie się zarumienił.

  — W Ashido — przyznał, a Kaminari gwizdnął, z uznaniem kiwając głową.

  — Dobry wybór. Laska ma prawie tak dobry tyłek jak Hitoshi — zawołał, a Kirishima parsknął śmiechem.

  — Ładnie o nim mówisz — zaśmiał się, po czym ponownie zwrócił się do Sero: — Słuchaj, sprawa nie jest przegrana. Z tego co kojarzę, Mina jest bi, więc masz jakieś szanse.

  — Jest bi, ale szanse, że zabuja się akurat w tym frajerze są niewielkie — mruknął Bakugo, bawiąc się włosami Eijiro.

  Kirishima posłał mu karcące spojrzenie.

  — Katsuki!

  — Ja tylko jestem szczery.

  Eijiro wywrócił oczami i spojrzał na Hantę.

  — Bądźmy optymistami i myślmy pozytywnie, nie tak jak niektórzy — powiedział, posyłając Bakugo znaczące spojrzenie.

  — Nie myślę negatywnie, jestem realistą — burknął chłopak, a Sero pokręcił głową ze zrezygnowałem.

   — On ma rację — powiedział, a widząc minę Kirishimy, dodał: — Nie, mówię poważnie. Ma rację. Nawet jeśli Mina rzeczywiście jest bi, szanse na to, że to jestem akurat ja, są bliskie zeru. Dzięki za wszystko i w ogóle, ale chyba pójdę się przejść — mruknął, wstając.

  Gdy wychodził, ignorując fakt, że przecież byli w jego pokoju, zdawało mu się, że usłyszał: ,,Zachowuje się jak skończona ofiara", po czym karcące: ,,Katsuki!".

  Mimo wszystko, Bakugo miał rację. Sero czuł się jak ofiara.

  🏳️‍🌈

  — I wiecie, myślę, że Sero może być hetero — mruknęła cicho Mina, a siedzące wokół niej dziewczyny aż się zapowietrzyły.

  Siedziały właśnie w pokoju wspólnym, by jak zwykle wymieniać ploteczki i inne bzdury, gdy Ashido wyskoczyła z opowieścią o wydarzeniach sprzed kilku nocy.

  — Dlaczego tak sądzisz? — zapytała spokojnie Yaoyorozu, patrząc uważnie w czarne oczy koleżanki.

  — Ja... no bo... ugh, no bo on patrzył się mi na cycki — wyznała w końcu Mina, a dziewczyny aż cofnęły się ze zgrozy.

  W końcu to Uraraka zdecydowała się zadać pytanie, które męczyło je wszystkie:

  — Patrzył... jak Mineta? — zapytała drżącym głosem, a Ashido momentalnie zaprzeczyła, gwałtownie kręcąc głową.

  — Nie nie nie, inaczej!

  — Jak?

  Mina zastanawiała się przez chwilę, aż w końcu powiedziała:

  — No... nie miałam ochoty roztopić mu twarzy kwasem i dać Bakugo na pożarcie, więc...

  Zapadła cisza, każda z dziewczyn intensywnie się nad czymś zastanawiała, aż w końcu odezwała się Tsuyu:

  — Ty go lubisz, Ashido. — To nie było pytanie, to było stwierdzenie oczywistego faktu i Mina doskonale o tym wiedziała.

— Chyba pójdę się przejść — mruknęła i, uprzednio przeskakując przez oparcie kanapy, ruszyła w kierunku drzwi.

  Żadna z dziewczyn nie zaprotestowała.

  🏳️‍🌈

  Sero nie wiedział, czy to szczęście się do niego uśmiechnęło, czy raczej zwykły pech, ale faktem było, że Mina Ashido stała przed akademikiem obok niego i wpatrywała się w niego ze zdziwieniem.

  — Co ty tu...? — zapytała, ale Sero jej przerwał, kładąc palec na jej ustach.

  Wiedział, że gdyby teraz stchórzył, Bakugo miałby powód do naśmiewania się z niego przez cały tydzień albo nawet, po co się ograniczać, przez cały rok.

  — Kocham cię — wypalił, zanim zdążył się nad tym zastanowić.

  Mina przez moment wpatrywała się w niego w szoku, po czym... wybuchnęła głośnym śmiechem.

  — To ja miałam to zrobić pierwsza, idioto! — wyjaśniła, widząc jego zdezorientowanie.

  Sero aż się zapowietrzył.

  — Czy to znaczy, że ty mnie też...?

  — Masz ślimaki zamiast uszu czy jak? No przecież mówiłam.

  Przez moment była cicho, po czym Sero z lekkim uśmiechem powiedział:

  — Spędzasz za dużo czasu z Bakugo, robisz się wredna.

  — Ta, wiem. Gościu ma na nas zły wpływ, jest jakiś nawiedzony — stwierdziła Mina i nagle z okna nad nimi wychynęła głowa wspomnianego Katsukiego.

  — SAMA JESTEŚ NAWIEDZONA, UPOŚLEDZONY SZOPIE! — wrzasnął chłopak, ignorując uciszających go Kirishimę i Kaminariego.

  — Szpiegowaliście?! — Sero zrobił oburzoną minę, a Kaminari wywrócił oczami.

  — Nie tylko my.

  Jak na zawołanie, rozległ się chichot.

  — Tooru! — krzyknęła Mina, próbując trafić rękami na niewidzialną koleżankę.

  — Dziewczyny mi kazały! — zawołała nastolatka, ujawniając się.

  — Hagakure, ty zdrajco! — Z telefonu, który Tooru trzymała w ręce, dobiegł ich głos Jiro.

  — Po prostu zacznijcie się ślinić i miejmy to już za sobą — warknął Katsuki, a po tym stwierdzeniu momentalnie zapadła cisza.

  Mina i Hanta niepewnie zerkali na siebie, oboje nieco skołowani tak nagłym rozwojem sytuacji.

  — Um, ja... — zaczął Sero, ale dziewczyna przerwała mu, przyciągając go do siebie i wpijając się w jego wargi.

  — Ale nie tak agresywnie, zaślinisz go całego! — krzyknął Bakugo, uśmiechając  się złośliwie.

  — Powiedział Bakugo Katsuki — prychnął Eijiro, a jego chłopak spojrzał na niego spode łba.

  Jeszcze tego samego wieczoru Jiro otworzyła szampana, Uraraka wyleciała przez okno, Bakugo i Kirishima zaszyli się w sypialni Katsukiego, Kaminari pisał z Shinso, a Ashido i Sero nadal całowali się na dworze, mając wszystko głęboko gdzieś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro