Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Per:WB

Czemu on nie odbiera zawsze odbierał co mu strzeliło do głowy?!

Dzwoniłem na zmianę z Francją ale nie odebrał ani razu zaczynamy się martwić nie na żarty a co jeśli coś mu się stało albo najgorsze IR go zobaczył i go zabił w lesie?!

Bałem się coraz bardziej postanowiłem go poszukać może gdzieś szwenda się po mieście bez celu albo wpadł w kłopoty.

WB:Idę go poszukać!

Ame:Idziemy z tobą zawsze jest szansa że ktoś z nas go znajdzie.

Francja:Ja zostanę jakby wrócił do domu.

WB:Dobrze chodźcie chłopaki musimy go znaleźć zanim IR lub ktoś inny z rodziny Rosyjskiej go znajdzie.

Per:Narrator

Kiedy WB wyszedł Francja jeszcze próbowała się połączyć z IP ale na marne.

Zamartwiała się o niego w końcu wychowała go traktowała jak swoje ale zaczęła się zastanawiać czy to nie przez to że nakrzyczała z WB na niego ale to z troski było.

Francja:Mógł to źle zrozumieć dlaczego my na niego na krzyczeliśmy przecież każdy inaczej na stres reaguje może nie długo wróci ale ta delegacja była krótka mimo wszystko męcząca.

//Dźwięk smsa//

Francja:*doskoczyła do telefonu Kanady*
Jestem u mojego taty.
Chociaż tyle dobrego że do Kanady napisał gdzie jest.*zadzwoniła do WB i wszystko mu mówi*

WB:Ok rozumiem.
Chłopaki wracamy IP jest u swojego ojca nie ma się co martwić.

Kiedy WB wrócił z synami do domu od razu zaczęli uspokajać Francję i ją pocieszać że IP jest bezpieczny ze swoim ojcem i nic mu nie grozi po jakimś czasie wszyscy poszli do swoich pokoi spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro