Per:IP

Obudziłem się w szpitalu nie wiem co w nim robię jednak mało mnie to obchodzi rodzice przyjechali i stali nad moim łóżkiem jakbym umierał może to ten czas?
Chociaż znając moje szczęście pewnie jeszcze trochę se poczekam strasznym pesymistą się stałem od powrotu do szkoły czy to tylko moje nastawienie do tego wszystkiego się zmieniło...

Rozejrzałem się i od razu rodzice wezwali lekarza że wybudziłem się oraz zaczeli mnie ściskać mówiąc coś jedno przez drugiego.

IP:Mamo co się stało? Co ja tu robię?

Francja:IP zemdlałeś w twoim pokoju i Chiny cię znalazł gdy chciał z tobą rozmawiać o nadrobieniu materiału z tych dni co cię nie było a bardziej o notatki z lekcji.

IP:Ale czemu zemdlałem?

WB:Nie wiadomo jeszcze teraz masz mieć robione badania nigdy więcej tak nas nie strasz.

IP:Dobrze tato..

Siedziałem na łóżku po czym przyszedł kraj czerwony z krzyżem na twarzy i to białym rodzice mówili do niego Szwajcaria więc pewnie to jego imię.

Przywitał się z uśmiechem po czym gdy chciał coś zrobić czy mnie dotknąć pytał o moje pozwolenie więc mu dałem mogę śmiało powiedzieć że jest nie tylko delikatny ale i specjalistą w tym co robi wyszło że po chorobie nie jadłem dużo a nawet prawie wcale ograniczyłem się do obiadu i teraz mam skutki rodzice pytali czy jest możliwość bym nie musiał wracać do domu przez to i by ktoś miał na mnie oko czy jem.

Wtedy usłyszałem głos który się zgłosił a był to nie wiele starszy chłopak tak samo czerwony jak Szwajcaria ale z gwiazdą złotą na twarzy że mnie przypilnuje.
Przyznam szczerze nie uśmiecha mi się jego towarzystwo w moim pokoju jednak po powrocie do szkoły ze szpitala to moje rzeczy zostały przeniesione do wolnego pokoju gdzie miał być nauczyciel.
Jednak przez to że nie ma
ZSRR tylko IAS to dostała pokój który miał być dla niego bo wcześniej chciano zrobić rozszerzenie języka rosyjskiego jak jest z niemieckim i angielskim jednak nie było nauczycieli gdyż ZSRR nie ma żadnej szkoły ukończonej a alfabet IR jest nieaktualny a IAS zna ten mniej więcej aktualny rosyjski i ona teraz uczy mimo iż mówi płynnie to z pisownią jest gorzej czy czytaniem u niej ale wygląda na to że tylko ja to zauważyłem chyba lepiej dla niej bo uniknie problemów u Grecji.

IP:To dowiem się jak masz na imię?*siedzi na łóżku które będzie dzielił z nieznajomym*

???:Wybacz jestem Wietnam miło mi i powinieneś patrzeć gdzie biegniesz.

IP:Zaraz to ty mnie uratowałeś przed rozjechaniem przez samochód?

Wiet:Tak to ja a teraz powiedz co cię łączy z moim ojcem?

IP:O czym ty mówisz? Jakim ojcem?

Wiet:Czyli nie powiedział ci? Jestem synem Chin.

IP:Co?! O boże co ja narobiłem!*panika*

Wiet:*łapie IP* Spokojnie mój ojciec jest sam od kiedy moja mama go zostawiła ze mną dla kogoś innego nie długo po moich narodzinach.

IP:To przykre...Wiem jak to jest tyle że ja zostałem adoptowany...

Wiet:Zauważyłem w ogóle nie jesteś podobny do swojej rodziny i jesteś wyższy od twoich rodziców.

IP:Genów się nie wybiera...

Wiet:Wybacz nie chciałem cię zasmucić po prostu ty masz mamę..

IP:Jednak z ojcem nie mają nigdy czasu dziadek mnie nienawidzi a babcia przeżywa żałobę po córce.

Wiet:Rozumiem.

Wstałem z łóżka by się przejść po szkole jednak Wiet nie opuszczał mnie na chwilę pewnie bał się że zasłabne jednak mi to wisiało aż wpadłem na CN który zbierał dokumenty które mu wypadły po naszym zderzeniu więc mu pomogłem.

Jednak jedne z nich nie były ucznia a właściwie Prus i to Wschodnich wziąłem je i gdy chciałem mu oddać już go nie było pewnie śpieszył się więc wróciłem do pokoju i przejrzałem dokumenty okazało się że on jest moją mamą czemu wszyscy mnie oszukują...
Położyłem się na łóżku przygnębiony i praktycznie załamany tym wszystkim oraz nadmiarem informacji jakie teraz zdobyłem jednak po niedługim czasie zasnąłem zmęczony.