35 Jak to naprawdę było
Per CN
IP odpoczywa u mnie aktualnie śpiąc w jego nowym pokoju i idę porozmawiać z Chinami by mi wszystko wyjaśnił bo IP mi powiedział co miał powiedzieć.
Akurat siedział u siebie i czytał. Książkę popijając tą herbatą jebany Herbaciaż numer dwa taki sam jak WB...
Chiny:Coś się stało CN?
Przecież dziś masz wolne.
CN:*siada na przeciw niego*
Co zaszło między tobą a IP?
Tylko szczerze bo się martwię o niego.
Chiny:Nic.
Powiedziałem tak by sprawdzić jak zareaguje...
Nie najlepiej to przyjął.
IR wyniszcza go psychicznie.
CN:Co masz na myśli mówiąc"wyniszcza psychicznie"?
Chiny:Był ciężko wystraszony i powtarzał"Rodzice mnie zabiją"pewnie się bał ich reakcji tym bardziej mówił o zmianie szkoły.
CN:Ok a czemu miałeś podrapane plecy i o których rodziców ci chodzi?
Chiny:Po tym jak go przyniosłem pijanego to zwymiotował na mnie...
Tego ci pewnie nie powiedział bo nic nie pamięta to zrozumiałe w końcu presja otoczenia chcieli się dowiedzieć czy on będąc w połowie krajem niemieckim i rosyjskim ma tak samo mocną głowę jak Rosja czy ZSRR bo IR preferuje wina i nie martw się spał sam w moim pokoju a ja na kanapie spałem.
CN:No tego mi nie powiedział i wiem jak to jest kiedy się za dużo wypije...
A te plecy bo nie dokończyłeś.
Chiny:Już kończę.
Najpierw zdjąłem z siebie koszulę bym ja nie zwymiotował od tego smrodu...
Potem odpiąłem mu pierwsze guziki a wtedy pewnie jeszcze był wkurzony za to i mnie podrapał by uciec i zabić tego co to zrobił.
CN:Teraz rozumiem.
A o których rodziców mu chodziło?
Chiny:Pewnie o Prusy i IR mu chodziło Francja i WB by go jakoś pocieszali i próbowali go wspierać.
Zaś IR i Prusy by mogli go zdołować lub pogorszyć jego stan psychiczny który i tak już jest kiepski.
CN:Co mam zrobić?
I mój ojciec taki nie jest ale IP też nie zna go jak ja to mógł się bać.
Chiny:Zabierz go do psychologa na terapię i lekarza by stwierdził czy ma anemię lub bulimię.
Pokaż mu też że ma twoje wsparcie i każ mu się odciąć od reszty by całkowicie się odstresował...
Bo wiesz jak to jest zawsze zadzwonią by powiedzieć o sprawdzianie lub od pytywaniu na ocenę itp.
CN:Masz rację postaram się zrobić wszystko by mój brat był taki jak kiedyś mam nadzieję że mi pomożesz.
Chiny:Oczywiście tym bardziej że dzwonił do mnie pogadać.
CN:Danke Chiny że mi powiedziałeś jak było naprawdę.
Będę wracał do IP by nie był sam gdy wstanie dozobaczenia.*Wychodzi z pokoju Chin*
Chiny:Do jutra.*wraca do lektury*
Per:Chin
Martwię się o IP właściwie wszyscy się o niego martwią przecież miał przyjaciół ale ich od siebie odsunął...
Czemu?
Czym oni mu zawinili może IR mu coś nagadał?
Musiał bym się dowiedzieć rozmawiając z IP lub podstępem od IR...
Albo od jego przyjaciół i jego rodzeństwa tak to dobry pomysł po mojej lekcji z nimi pogadam ale najpierw muszę się dowiedzieć z kim IP się przyjaźnił...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro