30 kłótnia i... rozstanie?
//Wtorek po lekcjach//
Per:IP
Akurat szedłem do pokoju by zrobić Northowi niespodziankę jednak to co tam zobaczyłem zniszczyło wszystko...
North całujący się z Kubą.
North:Ja to wyjaśnię!
To on mnie pocałował!
IP:Jakoś ci to nie przeszkadzało...*wychodzi z pokoju a potem ze szkoły by pokierować swe kroki w stronę miasta*
North:Patrz co narobiłeś!
Kuba:Nie mów że ci się nie podobało~.
North:Wynocha z pokoju bo ci ręce i nogi połamie po czym wepchnę je do twojego gardła!
Kuba:Już wychodzę nie złość się tak bo złość piękności szkodzi~.*wychodzi z pokoju Northa i IP*
North:*idzie szukać Ame by mu o wszystkim powiedzieć*
Ame:*siedzi z Rosją na korytarzu szkolnym i rozmawiają*
North:Ame!*podbiega do nich zdyszany*
Ame:O co chodzi North?
North:Kuba... Pocałował...IP... Wyszedł...
Ame:Powoli powiedz konkretnie o co chodzi?
Rosja:Daj mu złapać oddech.*sadza Northa na krześle*
Ame:O co chodzi?
North:Kuba mnie...Pocałował IP nas widział i...Wyszedł...Nie wiem gdzie.
Ame:Czemu go nie odepchnąłeś?
North:Zaskoczył mnie tym bardziej miałem nóż za plecami IP pewnie go nie widział...
Ame:Może i się nie lubimy ale trzeba IP znaleźć nim coś głupiego zrobi.
//W tym samym czasie//
Per:IP
Jak on mógł mi to zrobić?!
Zaufałem mu a ten kutasiaż to wykorzystał!
Ale dalej go kocham...
Czy to normalne?
Czy ja jestem masochistą uczuciowym?
Nie mogę drugi raz wskoczyć do tej samej wody.
Postanowiłem że przejdę się możliwe że coś pominąłem bo swój wzrok skupiłem na tym że całowali się...
Po drodze tak się zamyśliłem że prawie wpadłem pod samochód gdyby ktoś mnie nie odciągnął za kaptur tej osoby nigdy bym się nie spodziewał...
IP:Eeee kim ty jesteś?
???:Nie interesuj się po prostu pogadaj z nim matole jeden.
IP:Nie jestem matołem!
???:Jesteś bo nie chcesz wysłuchać Northa!
IP:A ty co?
Jego adwokat?
???:Kiedyś się dowiesz...*biegnie w sobie znanym kierunku*
IP:Czek-kim on jest?
North:*wbiega na IP przewracając ich*
IP:?!*patrzy na winowajcę*
North?
North:Przepraszam on mi nożem groził przyłożył mi go do pleców więc jakbym go odepchął to by mi się wbił w plecy!
IP:*uspokaja Northa*
No już spokojnie North nic się nie stało ale teraz...
Nie jestem w stanie ci zbytnio zaufać po tym co się stało...
North:Zrobię wszystko by odzyskać twoje zaufanie.*wtula się bliski płaczu z powodu opadnięcia emocji i spadku adrenaliny*
IP:*bierze Northa na ręce*
North:Dam radę iść.
IP:Nie nie dasz bo emocje biorą górę i adrenalina puściła tym bardziej masz nogi jak z waty.
North:Niech ci będzie...
IP:*idzie do szkoły z Northem*
Ame:*w połowie drogi dobiega z Rosją*
Na szczęście nic wam nie jest.
IP:Mhm...
Ame:Widać że zakapturzona postać dobrze go poprowadziła.
IP:Mnie uratowała przed potrąceniem przez samochód.
Ame:A do nas przybiegła powiedziała by North się śpieszył po czym zniknęła.
//Skip w pokoju Northa i IP//
Per:Ame
Po tej akcji IP położył Northa w ich pokoju by zdrzemnął się właśnie wszyscy powinniśmy Odpocząć nim się obejrzeliśmy to w trójkę spaliśmy na kanapie.
Dobrze że byliśmy po szkole i odrobiliśmy wcześniej lekcje.
Jednak widok IP i Rosji był nawet uroczy i to jak tulili się do siebie przez sen że aż im zrobiłem zdjęcie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro