21
//rano//
Per:Prus
Kiedy wstałem od razu udałem się do kuchni akurat śniadanie było gotowe ja wziąłem tylko kawę i zacząłem pić.
IR:Zjedz coś.
Prusy:Nie jem śniadań.
IR:Tutaj zjesz bo inaczej nie wyjdziesz.
Prusy:*zjada jedną kanapkę*
Zadowolony?
IR:Da wiesz gdzie są drzwi wyjściowe.
Prusy:Ja wiem może do zobaczenia.*wychodzi z domu IR po czym wsiada do samochodu*
//W tym samym czasie//
IP:*przygotowuje śniadanie dla siebie i Northa*
North:*patrzy co IP robi i jak*
IP:Tylko mi nie wpadnij do patelnij.
North:Hahahaha bardzo zabawne.
IP:Ok już nie będę tak żartował.
Per:North
Kiedy IP skończył gotować i przełożył na talerze jajka sadzone z bekonem nie no czemu jego jedzenie wygląda jak z okładki?
IP:North Siadaj do stołu wszystko dobrze?
North:Zamyśliłem się sorki.
IP:Dobrze a teraz jedz bo ci wystygnie.
Nagle drzwi się otworzyły i wszedł Prusy.
Prusy:Guten morgen.
IP:Morgen Vater jak było na spotkaniu?
Prusy:A dobrze i czemu nie powiedziałeś mi że rozmawiałeś z IR w szpitalu?
IP:Nie chciałem cię martwić.
North:*nie pewnie je*
Prusy:*dojrzał ciastka i je jedno*
Ale dobre gdzie kupiliście?
IP:Domowej roboty ja i North robiliśmy.
Prusy:Ciekawe nie wiedziałem że umiesz gotować.
IP:Uczę się ale o szkole gastronomicznej nie myślę traktuje to jako hobby.
Prusy:Dobrze.*bierze sobie trochę po czym idzie do swojego gabinetu i pisze coś w swoim notatniku*
North:Już się bałem że będzie zły...
IP:Coś ty dziś wieczorem mu powiem o nas ty lepiej zostań w pokoju.
North:Ok.
//Po śniadaniu//
Per:IP
Kiedy zjedliśmy śniadanie poszliśmy pojeździć konno i oddaliliśmy się przez co znaleźliśmy jezioro było tu bardzo ładnie jakbym był w bajce North tak samo przybliżyłem się do niego po czym pocałowałem co od razu odwzajemnił.
IP:Wracajmy bo pewnie straszymy tutejszą zwierzynę.
North:Ok
Per:North
Po tym jak się przybliżył i mnie pocałował odwzajemniłem od razu szczęśliwy.
Potem jeszcze trochę po spacerowalismy i graliśmy między sobą.
//Wieczorem//
Per:IP
Idę do ojca powiedzieć mu o mnie i Northcie kiedy zapukałem usłyszałem"proszę".
Gdy wszedłem usiadłem na przeciw ojca i bałem się reakcji ale przełamałem się.
IP:Tato muszę ci coś powiedzieć...
Prusy:O czym?*patrzy na syna*
IP:B-bo j-j-ja i N-N-North my...
Jesteśmy razem...
Prusy:Życzę szczęścia i byście byli szczęśliwi razem.
IP:To ty zły nie jesteś?!
Prusy:Twój brat też jest gejem i mieszka z AW nie tylko jako pomoc.
IP:0_0 oouuu rozumiem czyli zgadzasz się byśmy mogli się spotykać?
Prusy:Nie widzę przeciwwskazań.
IP:Danke i Gute Nacht Vater.*idzie do pokoju*
Prusy:Gute Nacht.
//W pokoju IP//
IP:Mamy zielone światło.
North:*cieszy się i jednocześnie zdziwiony*
Myślałem że będzie zły.
IP:Ja też ale wszystko mi powiedział a teraz padam na ryj bo cała adrenalina mi spadła.*kładzie się na łóżku*
North:Hehe.*siada przy IP po czym też się kładzie*
Per:3osoby
Po tym IP przytulił do siebie Northa co odwzajemnił i tak wtuleni w siebie zasnęli razem a po nich Prusy położył się w swoim pokoju spać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro