Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14

//następny dzień//

Per:IP

Wstałem równo o 6:00 rano chciałem mieć więcej czasu by spędzić czas z ojcem nie powiem mamy podobne zainteresowania.
A dziś pokaże mi co on lubi z mojego okna widać stajnie możliwe że nauczy mnie jeździć konno ale fajnie!

Ubrałem się i wykonałem poranną rutynę i zeszłem do kuchni od razu poczułem kawę usiadłem obok taty a ten podniósł wzrok na mnie z nad gazety.

Prusy:Hej.

IP:Hej.

Prusy:Chcesz śniadanie?

IP:Mogę se sam zrobić.

Prusy:A wiesz gdzie co jest?

IP:N-no nie.*trochę mu głupio*

Prusy:To ci zrobię i patrz gdzie co jest.

IP:Dobrze.*patrzy na Prusy*

Prusy:*wyciąga płatki śniadaniowe z szafki nad mikrofalą a miskę z szafki obok(dla wygody xD)*

IP:*to już wiem gdzie są miski i chrupki do mleka*

Prusy:*zrobił śniadanie dla syna po czym postawił przed nim*

IP:Danke.*je śniadanie*

Prusy:*wraca do gazety i kawy*

IP:*Woow cynamonowe moje ulubione zwykle brakuje bym sobie je zrobił a teraz to mam je praktycznie dla siebie mama przestała je kupować bo ciągle biliśmy się o nie z braćmi*

Kiedy skończyliśmy śniadanie tato zabrał mnie do stajni a jednak wiedziałem!
Powiedział bym wybrał se konia wybrałem Karego zaś tato białego wyprowadziliśmy je z boksów by je osiodłać i pojeździć cóż to był mój pierwszy raz jak dosiadam konia bałem się ale tato mnie wsparł i pokazał jak to zrobić prawidłowo.

Kiedy to zrobiłem byłem z siebie dumny tak samo tata szybko nauczyłem się jeździć konno potem wybraliśmy się na przejeżdżkę do lasu tato pokazywał mi okolice i gdzie mogę chodzić na spacery tak bym się nie zgubił cały dzień robiliśmy to co mój tato lubi jak jeszcze nauka fehtunku oraz gry na pianinie.

Wieczorem padłem zmęczony na kanapie a tato usiadł w fotelu śmialiśmy się ze starego zdjęcia Rzeszy

IP:Jaki grubcio xD.

Prusy:Lepiej chyba nie wyglądałeś w jego wieku.

IP:No właśnie ja byłem przez cały czas szczupły jak teraz.

Prusy:To chyba masz po IR.

IP:Nie wiem mam to w nosie.*odkłada zdjęcie na stolik kawowy*

Prusy:Do spania się szykuj jeśli chcesz mi więcej pokazać rzeczy co lubisz.

IP:Idziemy jutro na Pizzę to nie rób obiadu.

Prusy:Miłośnik włoskiej kuchni.

IP:Włochy to tylko kolega...

Prusy:A jest ktoś szczególny dla ciebie?

IP:Jest ale nie mam z tą osobą kontaktu a na Mess nie na piszę.

Prusy:Napiszesz lub porozmawiasz kiedy będziesz gotowy a teraz do łóżka.

IP:Zanieś mnie x'D.*wyciąga rączki*

Prusy:Za stary jesteś bym cię nosił.

IP:Nadrobimy czas kiedy tego nie robiłeś xD.

Prusy:Idź ty.*rzuca w IP poduszką*

IP:Czuję się nie kochany x'D.

Prusy:Bo pasa wezmę.

IP:Tylko nie pas!*wstaje i idzie do "swojego"pokoju śmiejąc*

Prusy:*przychodzi do IP*
Przecież i tak bym cię nie uderzył.

IP:Wiem.*uśmiecha się*
Dobranoc.

Prusy:Dobranoc.

Po tym dniu coraz bardziej przywiązuje się do taty i nie chce wracać mimo iż to pierwsze dni wakacji.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro