Wstęp
Witajcie!
Jestem wielce podekscytowana, że wreszcie mogę Wam pokazać to, nad czym pracowałam prawie całe lato.
Ale najpierw parę wyjaśnień.
Główny pomysł "narodził się"pod koniec czerwca, w czasie słuchania (kolejny piękny raz) albumu Artura Rojka "Składam się z ciągłych powtórzeń". Od tego albumu zaczęło się moje głębokie przesłuchiwanie "nietopowej" muzyki i zbieranie płyt. Czyli w zeszłym roku.
Mam do tej płyty wielki sentyment, bo zapoznałam się z twórczością Rojka będąc w dołku życiowym. Każda piosenka z tego krążka podtrzymywała mnie na duchu, gdy żadna oddychająca osoba nie potrafiła. Czułam, i do tej pory czuję, że muzyka grała w moim sercu i je sklejała. Sądzę, że każdy tak ma, że znajduję piosenki na całe życie.
Dla mnie są to piosenki Artura Rojka.
I z tego wielkiego sentymentu (a jestem BARDZO sentymentalną osobą) powstał ten tomik. Strasznie mi głupio tak to nazywać, ale nie mam słów jak to nazywać. Właściwie gdyby nie pan Rojek te wiersze nie ujrzały słońca.
Starałam się nie cytować tekstów, ale czasem nie wychodziło. Moje prace są moją INTERPRETACJĄ piosenek (według mnie) mistrza polskiej muzyki. Możliwe, że nie są do końca tym, o czym myślał autor, ale tak wychodzi jak za pisanie bierze się taka ogarnięta poetka(?) jak ja.
Przelałam na ten projekt całą swoją miłość do geniuszu pana Artura.
Cóż, mam nadzieję, że nie zawiodłam i... dziękuję Panu, Panie Arturze. Za wszystko. A zwłaszcza za dobrą muzykę. Prawdziwą.
Aleksandra_piszaca
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro