Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

List siedemnasty

Hugh usiadł na łóżku w swoim pokoju i spojrzał na trzymaną przez siebie teczkę. To w niej chował wszystkie skarby, jakimi były listy od Mateusza, ale ostatnio też jego notatki, które ten mu odstąpił. Nigdy nawet przez myśl mu nie przeszło, że stanie się takim człowiekiem. Tylko w sumie jakim? On po prostu nigdy nie przeczuwał, że myśli o jakiejś osobie będę zaprzątały mu głowę o każdej porze dnia i nocy. W dodatku tą osobą był mężczyzna. Gdyby jego mama się o tym dowiedziała, co by wtedy zrobiła? Zirytowała się i wyśmiała, czy może zaakceptowała, i starała się pomóc? Tak naprawdę nie chciał poznać odpowiedzi na to pytanie jeszcze przez długi czas.
- Przydałoby są odpowiedzieć - mruknął, zerkając na list, który otrzymał dzisiejszego dnia. - Jak ludzie się ze sobą droczą, to potem lądują w jednym łóżku. Ale co ja mam na to odpowiedzieć? To takie zawstydzające - mruknął, chowając twarz w poduszce, która leżała obok niego na łóżku. - Na samą myśl o seksie robię się cały czerwony na twarzy. W końcu jestem prawiczkiem - dodał, przypominając sobie, że sam naśmiewa się ze wszystkich chłopaków, którzy tego nie robili, a nie jest od nich wcale lepszy. - Nie gadaj ze sobą, Maks.
Uderzył się w policzki, by odzyskać zdrowy rozsądek i wstał z łóżka, podchodząc po chwili do swojego biurka. Przygotowany był już na nim specjalny listowy papier i jego ulubiony długopis.
- Po prostu pisz, co czujesz - poinstruował jeszcze sam siebie.

Drogi Mateuszu,

to fajnie, że masz takie dobre relacje z kuzynką, że opowiada Ci o swoich zainteresowaniach. W związku z Twoją prawdopodobnie jedną z ostatnich sztuk, czy mógłbym na nią przyjść i popatrzeć na Ciebie? Słyszałem, że znowu trafiła Ci się rola księcia i z chęcią bym ją zobaczył. Co o tym myślisz? Odpowiada Ci, bym Cię widział? Mam nadzieję, że tak.
Wracając do twojego wspomnienia o seksie, to nie przeszkadza Ci to? Robić to z chłopakiem? Wiesz, ja wcale nie udaje i nie piszę z punktu widzenia chłopaka, bo mam takie widzimisię. Ja naprawdę jestem chłopakiem, a nie ładną dziewczyną. Bardzo mnie to martwi i czy możesz mi odpowiedzieć, tak szczerze. Czy Tobie to nie przeszkadza?

Tylko Ciebie kochający Hugh

- Nie ma to jak wszystkie swoje zmartwienia wypisać na papierze - mruknął Hugh, spoglądając na swój sekretny dziennik leżący na biurku. - Gorzej jak przypominasz sobie, że ktoś to przeczyta. Ale jemu nie przeszkadza to, że jestem facetem, prawda? - zapytał sam siebie, znowu czując to irytujące uczucie.
Strach przed odpowiedzią, która może zniszczyć jego małe samolubne marzenie. On zdecydowanie był tchórzem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro