~2~
( Piąta aleja, pod wieczór, gdzieś w New Yorku)
Jean-Pierre spaceruje po ulicy. Mamrocze coś pod nosem, jest lekko pijany. Chwieje się.
Po drugiej stronie idą Derek(D.), Harvey(H.) i Colin(C.).
Derek wskazuje na Jean-Pierra i coś mówi. Colin i Harvey zaczynają gonić Jean-Pierra.
Jean-Pierre próbuje uciekać.
H.: Gdzie się tak śpieszysz?
C.: Masz z nami niedokończone sprawy.
D.: Ruszajcie dupy i przyprowadzcie go do mnie!
Colin i Harvey wprowadzają Jean-Pierra do ciemnej uliczki. Derek już tam jest.
D.: Kiedy oddasz kasę za narkotyki?
J. P.: Daj mi dwa dni!
D.: To samo mówiłeś tydzień temu.
J. P.: Ale ja naprawdę oddam! Nie mam narazie kasy, będę miał za dwa dni.
D.: A na dziwki to kasa jest?
J. P.: To jest zupełnie inna sprawa... Ale nie mam dzisiaj kasy!
H.: To masz problem, szczylu!
D.: Zamknij się, Harvey! To ja tu jestem od gadania. Wy jesteście od czarnej roboty. A co do ciebie Jean-Pierre to tą kasę chce dzisiaj widzieć!
J. P.: Nie mam!
D.: Harvey! Colin! Wiecie, co macie robić.
J. P.: Ale Derek, skąd te nerwy... Wyluzujmy się, pogadajmy, zapalmy fajkę...
D.: Spierdalaj! Jakbym już mało towaru na ciebie stracił albo zmarnował mało kasy. Życie to nie bajka, albo płacisz, albo żresz glebę! Harvey, Colin!
Derek odchodzi. Colin i Harvey katują Jean-Pierra.
Jean-Pierre umiera.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro