II.
Tylko, gdy samochód opuścił podjazd stacji benzynowej, trzech chłopaków podeszło do krawężnika. Harry, jeden z plątaniną loków - JUNIOR. Niall, jeden z irlandzkim akcentem -również JUNIOR i wreszcie; Liam, kapitan szkolnej drużyny piłki nożnej - SENIOR.
„Trener ma zamiar ścigać cię, stary." Liam usiadł obok Louisa, sięgając po pół pusty kubek slurpee i napił się z niego: „Jeśli ponownie złapie cię na paleniu."
Louis Tomlinson posłał przyjacielowi bezczelny uśmiech, „To zależy, czy mnie złapie."
Zmienił temat, Niall usiadł obok Zayna i oparł przedramiona na kolanach, pochylony do przodu, aby spojrzeć na Tommo, tymczasem Harry wszedł do sklepu, żeby dostać coś do jedzenia. Ominął jedzenie naleśników z rodziną, bo jego ojczym kłócił się z mamą, a on nie chciał być w to zamieszany.
„Tak więc chłopcy, słyszeliście co się dzieje dziś wieczorem?" powiedział Niall, a Zayn zaproponował mu slurpee, które Niall chętnie wziął, pijąc je.
„Właściwie," Zayn zaczął: „Jest impreza dzisiaj wieczorem."
„Impreza? Gdzie?"Harry wtrącił się mając w ręku dwa pudełka i jedną wodę, podał jedno z nich Niallowi i zszedł do Liama siadając obok niego oraz podzielił się jedzeniem ze starszym kolegą, „Kto Cię zaprosił?"
„Nie wiemy." powiedział Zayn, „Nie przedstawiła się."
„Więc jedziemy na jakąś przypadkową imprezę?" Wykrztusił Liam.
Louis potrząsnął głową, pocierając brodę „Nie przypadkową. Myślę, że byliśmy z nią pewnego razu w szkole."
„Pewnego razu?" Harry miał wątpliwości, „Mów dalej, Tomlinson."
„Zamknij się, Haz. Staram się myśleć." Louis odpowiedział, a uśmiech zagościł na jego twarzy, „Ale jedno wiem,, dzisiejszej nocy kogoś przelecimy chłopcy!"
„Musimy tylko znaleźć alkohol." Dopowiedział Zayn.
Louis ciężko westchnął: „Do cholery mamy dokumenty dla Ciebie, śmierdzielu."
~
Muzyka była głośna, kiedy zatrzymał się w samochodzie, wysiadł i obserwował tłumy ludzi zaśmiecających podwórko, podczas gdy wielu innych pchało się do drzwi. Już było czuć zapach trawki i zarówno Louis, Liam oraz Zayn musieli dojść do siebie. Nie byli na tak wielkiej imprezie od lata.
„Więc, gdzie ona jest?" Harry spytał, wybudzając Louisa z jego myśli, „Jak te kochanie wygląda?"
„Chodźmy znaleźć ją pierwszą, Haz." Powiedział Louis i poklepał przyjaciela po plecach.
Z kilku skrzynek piw w ich rękach, utorowali sobie drogę do domu lawirując pomiędzy ludźmi, którzy albo obściskiwali się każdy z każdym w grupie albo startowali z daleka. Z oczekiwaniem ludzi ktoś woła pięciu chłopców, ktoś kto teraz wszedł mówiąc im, że „Impreza ostatecznie jest tutaj!", znaleźli drogę do kuchni gdzie ustawili alkohol.
„Jest tutaj wiele osób z naszej szkoły." Zaobserwował Liam, biorąc piwo z jeszcze nie otwartego pudełka, które przed nim było i otworzył je. Wyjął bursztynową ciecz i otworzył ją otwieraczem, pijąc je duszkiem w nanosekundzie. „Nie sądziłem, że ta tajemnicza dziewczyna była w naszej szkole."
„To impreza powrotna." Zayn przypomniał słowa dziewczyny, „Więc, może ona ma jakiś wielki problem?"
„Jeżeli miała wielki problem, dlaczego odeszła?" Zapytał Niall podchodząc do Liama i biorąc łyka z jego otwartego piwa.
„To," Chłopcy odwrócili głowy, a Louisowi opadła szczęka „jest pytanie. Nie jestem skłonna odpowiedzieć. Dzięki za przyniesienie trochę alkoholu, chłopcy. Śmiało, pijcie ile chcecie."
„Kim jesteś?" Spytał Harry, pochylając się do przodu, „Bo jeśli mój kolega chce, żebyś zrobiła mu loda, powinien przynajmniej wiedzieć jak masz na imię."
~~~~~~
Miałam dodać wczoraj, ale przyznaję nie chciało mi się dokończyć tłumaczenia z powodu lenistwa i tego, że strasznie wciągnęłam się w serial Dawno dawno tem (Once Upon a Time) i oglądałam z mamą Słodkie kłamstewska (Pretty Little Liars) i z telefonu nie miałam jak dodać, gdyż zapisuje na komputerze.
Gwiazdkujcie, komentujcie, polecajcie.! ;D Pozdrawiam i miłego czytania sweethearts xx.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro