Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I.

Przygryzł dolną część wargi, kiedy wyciągnąłpaczkę fajek; usiadł na zimną krawędź przy stacji paliw. Louis Tomlinson przeczesał dwoma palcami kosmyki włosów, które opadły mu na oczy podczas umieszczania papierosa w zębach.

„Bracie." Louis przechylił głowę i chwycił zamarzniętego drinka, którego znajomy brunet mu kupił , a w zamian wręczył mu paczkę papierosów To przedostatni dzień wakacji, a ja jestem tak cholernie znudzony."

Louis wzruszył ramionami zapalając nikotynę, która była w jego ustach i oddychał - pozwalając wciągać dym w wewnętrzne-funkcjonowanie, tak że znajdował się w jego klatce piersiowej. Wypuścił dym, mgła znalazła się przed twarzą jego i Zayna który sam też zapalił wyrzucając paczkę na chodnik, „Jest jeszcze za wcześnie by zachorować."*

Zayn obserwował swojego przyjaciela przez chwilę, uśmiechnął się, a z jego ust wyleciał lekki chichot, gdy zaciągał własnego papierosa. „Myślę, że masz rację."

Ludzie, którzy wchodzili i wychodzili rzucali im spojrzenie czystej niechęci, jak dwóch młodych chłopców stało przed stacją benzynową i śmiali się, zaciągając się dymem podczas picia swoich slushies. Louisa był czerwony, a Zayna niebieski.

Mały Volkswagen Beetle wjechał na podjazd stacji benzynowej, dziewczyna siedząca na miejscu pasażera wysiadła - jej krótka spódniczka podniosła się do góry, przez co nieznacznie zatrzymała się na środku jej uda. Bardzo niecenzuralnie* , pomyślał Louis, ale dał Zaynowi porozumiewawcze spojrzenie zaklepuje; nie grał od czasu ich pierwszego roku szkoły średniej.

~

Odwróciła się, a jej włosy opadły na jej ramię i szła przed siebie wzdłuż chodnika, podczas gdy Zayn wyobrażał sobie jak to niewygodnie chodzić na wysokich obcasach (jak dla niego).

Kątem oka, gdy stukała swoimi obcasami idąc, puściła chłopakowi z grzywką oczko i weszła do sklepu. Gdy szła do kasy podniosła różową zapalniczkę, a następnie udała się do lodówki i chwyciła dwie butelki wody.

Już dawno nie była na stacji benzynowej w Doncaster, ale była szczęśliwa, że wróciła do domu. Minęło sporo czasu, od kiedy była w rodzinnym mieście.

Po opuszczeniu sklepu, z torbami w ręku zatrzymała się, aby zwrócić się do dwóch chłopaków, którzy wydawali się mieć papierosy. „Mogę jednego?" spytała, a uśmiech rozprzestrzenił się lekko na jej jasnoróżowych wargach.

Louis sięgnął po paczkę do kieszeni i gdy tylko wyszedł z pustymi rękami, natknął się na opakowanie leżące na chodniku; uderzył się mentalnie w czoło zapominając, że Zayn rzucił je tam. „Nie sądziłem, że ktoś taki jak Ty może palić."

„Co masz na myśli?" Spytała, biorąc paczkę i skręcając jednego papierosa jednocześnie wyciągając go z opakowania do jej ust.

Louis wzruszył ramionami, „Po prostu nie powiązałbym takiej ładnej dziewczyny jak Ty z palaczem."

„Okazyjnym palaczem."Poprawiła go. „Jak wiele innych rzeczy"

Louis oblizał wargi uśmiechając się do dziewczyny, która stała przed nimi. „Nie sądzę, że kiedykolwiek widziałem Cię w okolicy, jesteś nowa?"

„Urodziłam się tu, ale nie pozostałam na długo." Odpowiedziała wzruszając ramionami, jakby powtarzał to już wiele razy. Poderwała się i uśmiechnęła: „Hej, urządzam imprezę z okazji mojego powrotu, ale nie mogę kupić alkoholu, możecie przyjść, jeżeli przyniesiecie alkohol." Jej głos był gładki, pochyliła się tak by zrównać się z Zaynem i Louisem, „Mogę odwdzięczyć się, jeśli chcesz za tą małą przysługę dla mnie."

Zayn dał Louisowi znak kiwając głową w jego stronę i uniósł brwi mówiąc bezgłośnie coś niezrozumiałego dla Louisa „Jasne, podasz swój adres?"

Wyjęła telefon i podała go obojgu, aby wpisali swoje numery w jej telefonie, „Napiszę wam szczegóły imprezy." Wstała i spojrzała na telefon, zanim odwróciła się na piętach i zaczęła odchodzić, „Nie zapomnij, będę szczęśliwa móc odwdzięczyć się Louisie Tomlinsonie."

~~~

1* Myślę, że chodziło o to by nie dostać raka płuc lub nie umrzeć przez palenie.

2* Od początku do gwiazdki ciężko było mi to przetłumaczyć, ale mam nadzieję, że mi się udało dobrze to zrozumieć i napisać ;)

Mam nadzieję że wam się spodoba ;) Liczę na jakieś gwiazdki i komentarze i jeżeli możecie rozgłoście to ff ;> Pozdrawiam i miłego czytania ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro