26. Blix
Szok, czyli jest ktoś kto mnie nie uwielbia łooo chłodno. Przyjrzałem się dokładniej, nie była w pełni Koreanką. Ciekawość jest zła.
-Czemu taka reakcja, powiedziałem coś źle? Blix ? - zapytałem odczytując z plakietki.
-Jeszcze się pytasz pfff gwiazdeczka od siedmiu boleści. To jest szpital nie hotel.
-Nie jesteś za miłą.-stwierdziłem w prost.
-Nie jestem głupiutką fanką jak reszta personelu i nie będę skakać wokół twojej "biednej" osoby wypełniając zachcianki.
Uuu długo mnie nikt nie sprowadzał na ziemię. Czytane hejty online o mym debiucie solo jest inne niż to. Nie wiedzieć czemu poczułem się wielce zlekceważony.
-Nie to miałem na myśli...
-Czyżby?- kończąc pracę rzuciła na obchodnym.
Śmieć tak się czułem, reakcja ponad znów przejmuje kontrolę nad myślami. Patrzę tępo w biały sufit.
Złe robię?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro