Halo... nikt mnie nie słyszy,czemu nie reagują? Przecież wołam, boli mnie.

Wtem dotarło do mnie ja nie byłem z nimi tam, a gdzie indziej. Zemdlałem? Czułem się poza jakby odłączony czy to właściwe. Pewnie mnie ratują, tak myślę. Nastała cisza kompletna nie przenikniona.

"Jestem z Tobą, pomogę ci"

Nieee ja kojarzę ten głos, do kogoś należy, ważnego...

"Porzuć ich, to ja,a ja jestem tobą, pomogę ci się uwolnić."

Co chcesz ? Jak ?

"Poddaj się, nie walcz ze mną to ja jestem tym silnym. Oddaj się silniejszemu tobie."

Niby jak mną??? Co to da? Co się stało? Odpowiadaj!!

"Nadal nic nie rozumiesz chłopcze, jeszcze się przekonasz."

Znikasz?

Poczułem szarpnie, prąd przepływający me ciało. Wracały zmysły.