13. Myśl przewodnia
Monotonia bez życia, dobrze mi znany stan powraca.
Opieprz od menażera za nie stawienie się w robocie przyjąłem z stoickim spokojem. Dobre sobie, wszystko tak przyjmowałem ponownie. Emocjonalne zaangażowanie źle mi robi.
"Powinieneś to zapamiętać chłopcze."
Stałem się wewnętrznie i zewnętrznie pusty, te uczucie otępienia i odcięcia się od świata zewnętrznego dla własnego bezpieczeństwa. Tylko na ekranie pojawiałem się w masce szczęścia.
Niespodziewanie w głowie zabrzmiało mi pytanie.
Gdzie są moje marzenia? Czego pragnę najbardziej?
Poszukiwanie odpowiedzi pochłonęła mnie doszczętnie. Wiedziałem jedno,że po zdobyciu sławy, która okazała się mieć ciemniejsze oblicze niż myślałem to zrealizowałem stare życiowe marzenie.
Utknąłem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro