Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16/2


- No może mi to wyjaśnisz ?!

Głośno wypuściłam powietrze z ust.

- Nie pamiętasz? Impreza u Remka? - postanowiłam mu trochę przypomnieć.

- No fajnie i co w związku z tym ? - uniósł jedną brew do góry.

Po policzkach zaczęły lecieć mi łzy.

Chciałam być obojętna, nie zwracać uwagi na niego, ale tak się nie da.

- Może to, że całowałeś się z jakąś laską !? - Michał nic nie odpowiedział, po prostu jechał, lecz po chwili zjechał na mały parking.

Multi zatrzymał się, wyjął kluczyk ze stacyjki i  położył ręce na kolanach.

- Więc o to chodzi... - mruknął.

- Tak jakby - powiedziałam prawie nie słyszalnie.

- Co Ciebie to obchodzi? Przecież jesteś z Dominikiem.

Po tych słowach nie odezwałam się. Nie wiedziałam co powiedzieć.

- Może mi coś odpowiesz? - dalej nic nie mówiłam.

- Diana! - Rychlik zaczął się denerwować.

- Pocałowałem ją, bo wiedziałem, że z tobą nic nie będzie - powiedział po czym tak jakby nigdy nic poprawił grzywkę.

Popatrzyłam na niego zszokowana.

Chwilę siedzieliśmy w ciszy. Ja, po tej krótkiej, ale nieznośniej chwili wyszłam z auta. Ruszyłam w stronę dróżki prowadzącej do lasu. Potem usłyszałam Rychlika i słowa, które zapamiętam na długo :

- No wiesz, najlepiej. Idź może do swojego Dominika? To wszystko przez niego! Gdyby nie on byśmy byli razem, bo cię kurwa kocham!

****

Oho! Ostatnio nie jestem zbytnio zadowolona z moich prac, więc napiszcie jak Wam się podoba i czy jest bardziej gorzej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro