Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6. *2*

Otworzyłam zaspane oczy i przetarłam je rękami. Jeszcze chwilę leżałam na łóżku, aby przyzwyczaić się do otaczającego mnie światła. Po kilku minutach leżenia wstałam z łóżka i zeszłam na dół do kuchni. Podeszłam do blatu i wzięłam z górnej szafki szklankę po czym wlałam do niej wodę. Mamy jak zwykle nie było. Nie miałam co robić, więc postanowiłam jeszcze raz spróbować dodzwonić się do Michała. Po czterech sygnałach usłyszałam zachrypnięty głos, jednak nie był to głos Michasia.

- Halo? - zapytał głos po drugiej stronie słuchawki.

- Jest może Michał w pobliżu ? - mruknęłam niezdecydowanie.

W telefonie zapadła cisza.

- Halo? - powiedziałam, aby upewnić się, że połączenie nadal trwało.

- A kim pani jest ? - powiedział facet (xd)

- Jego... Jego dziewczyną - przez moment zawahałam się nad odpowiedzią.

- Proszę chwilę poczekać - usiadłam na krześle znajdującym się przy stole.

Znów zapadła ta niezręczna cisza. Czekałam i czekałam.

- Halo? - to na pewno był Rychlik, wszędzie poznam ten głos.

- Emm... Cześć - nagle zabrakło mi słów.

- Co się stało? - zapytał, a jego ton głosu był zupełnie obojętny. Co się z nim dzieje?!

- Nic! - krzyknęłam, aby się niepotrzebnie martwił. - Po prostu...- nie dane mi było dokończyć, bo Michał wszedł mi w zdanie.

- No to po co dzwonisz? Pisałem ci, że jestem zajęty i nie mam czasu na bzdury! - warknął.

- Jeśli nasz związek uważasz na bzdurę to proszę bardzo! - rozłączyłam się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro