Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 32

Czas mijał w zabójczym tempie, ani się obejrzałem, a trzy miesiące później wracaliśmy z wizyty u lekarza.

Lekarz powiedział, że ciąża przebiega prawidłowo, ale trochę szybciej niż normalna kobieca ciąża. Dlatego właśnie Niall zamiast mieć zaledwie trzy miesięczny zarys brzucha, wyglądał jakby był w piątym czy szóstym.

- Masz ochotę na kąpiel? - spytałem, gdy weszliśmy do domu. Hybryda pokiwała ochoczo głową - Chodź - powiedziałem prowadząc chłopca na górę.

Weszliśmy do łazienki, a ja odkręciłem ciepłą wodę i  dodałem trochę płynu, który tworzył pianę. Odwróciłem się do Nialla. Stał wpatrując się we mnie, a ja skradłem mu małego całusa na co zachichotał i zacząłem zdejmować jego ubrania.

Duży biały sweter, który minimalnie ukrywał piłeczkę czyli brzuszek Nialla. Zsunąłem z niego też jasno różową spódniczkę, a potem białe majteczki.

Pomogłem mu wejść do wanny.

- Nie za ciepła? - spytałem spoglądając na chłopca, który potrząsnął głową - Jak się czujesz?

- W porządku tatusiu. Mówiłem Ci to w samochodzie, u pana doktora, jak weszliśmy do pana doktora.. - zaczął wyliczać, a ja westchnąłem cicho siadając obok wanny w której siedział.

- Po prostu się martwię o ciebie i o nasze dziecko - wymamrotałem - Ciąża przebiega szybciej, ale przez to może być zagrożone. Nie chciałbym żeby stało się coś naszemu dziecku albo tobie - powiedziałem łapiąc go za dłoń, ignorując to, że jest mokra.

- Co z pokoikem dla niego? - spytał spoglądając na swój wystający brzuch.

- Harry i Liam kończą go przygotowywać, a ty do porodu i tak go nie zobaczysz. To niespodzianka dla ciebie i naszego syna - powiedziałem całując go w policzek, na co mruknął niezadowolony.

- Zabrali już te złe rzeczy? - zaczął bawić się moimi palcami.

- Tak - uśmiechnąłem się do niego. Mówił o narkotykach i broni, którą handlowałem. Ale postanowiłem z tym skończyć. Mam pieniędzy by spełniać każdą zachciankę Nialla do końca życia. Wszystko przejął ode mnie Louis - Teraz będziesz miał tatusia dla siebie już codziennie i przez cały czas - powiedziałem pochylając się do niego z uśmiechem. Pocałowałem go czule, a on odwzajemnił pocałunek kładąc mokre i pokryte pianą rączki na moim karku.

- Kocham cie tatusiu - wyszeptał.

- Ja ciebie też kochanie - odpowiedziałem w jego wargi.

- Tatusiu? - spojrzał na mnie, gdy odsunąłem się od niego. Uniosłem pytająco brwi, a on wskazał na swoją erekcję. Starałem się ukryć uśmiech.

- Czyli to nie wymysł, że kobieta w ciąży jest napalona - wymruczałem pochylając się do niego i znowu smakując jego ust - I hybryd też to dotyczy. Umyjemy cie szybko i tatuś się tobą zajmie kochanie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro