Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 23

Dwie godziny później, gdy Niall spał w mojej sypialni, wyszedłem na zewnątrz sprawdzając, czy wykonali swoją robotę.

Po Joelu nie było śladu. Na ziemi zobaczyłem przytulankę mojej hybrydy. Podniosłem jednorożca i otrzepałem go z ziemi.

Wróciłem do domu i położyłem maskotkę na kanapie. W kuchni zacząłem przygotowywać spaghetti. Miałem nadzieję, że Niallowi będzie smakować.

Myślałem o tym, czy taka sytuacja jak dzisiaj może się jeszcze powtórzyć. Ostatnim czego chce to narazanie Nialla. Był naprawdę przerażony.

- Tatusiu? - Niall zszedł po schodach, a ja wyjrzałem z kuchni i uśmiechnąłem się patrząc jak przeciera zaspane oczka. Miał na sobie bluzkę w której był wcześniej i bieliznę. Ruszył w moim kierunku i przytulił się do mnie.

- Czemu nie śpisz kochanie? Kolacja jeszcze nie gotowa - powiedziałem głaszcząc go lekko po głowie.

- Nie mogłem już - wymamrotał zarzucając na mnie nogę i jakby starając się na mnie wdrapać. Westchnąłem i wziąłem go na ręce.

- Lubisz być noszonym, hm? - zaśmiałem się cicho i zaniosłem go do kuchni. Posadziłem hybryde na blacie, a on zamachł ogonkiem, prawie wkładając go do wrzącego sosu. Złapałem za puszystą kitkę i podałem Niallowi - Ogony trzymamy w kuchni przy sobie - powiedziałem całując go w czoło. Kiwnął potulnie głową i spojrzał na gotujący się obiad.

- Pysznie pachnie - oblizał wargi - Tatusiu, zapomnieliśmy kupić te ładne majteczki w centrum handlowym - powiedział, a w jego głosie usłyszałem zawód.

- Poczekaj tu i niczego nie dotykaj. Tatuś, ma dla ciebie niespodziankę - odparłem cmokając go przelotne w usta, a hybryda zarumieniła się delikatnie przez ten gest. Z toreb pełnych ubrań, ustawionych w salonie zabrałem tą odpowiednią i wróciłem do kuchni. Wręczyłem ją Niallowi i obserwowałem go, gdy zaglądał do środka i jak na jego wargi wpływa uśmiech.

- Dziękuję tatusiu! - zapiszczał wyciągając do mnie ręce, a ja przytuliłem go - Mogę przymierzyć?

- Po kolacji - musnąłem jego wargi. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro