Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 18

- N-Niall..

- Proszę tatusiu - wydął dolną wargę, a ja byłem już twardy - Liam może ci to robić, a ja nie? - spytał, a w jego głosie pobrzmiewała złość. 

- Nie wiesz o co prosisz - powiedziałem.

- Więc powiedz mi tatusiu - położył dłoń na moim udzie, a ja wydałem z siebie sfrustrowany jęk - Tatusiu?

- Rozepnij moje spodnie - powiedziałem powoli. Hybryda postawiła uszka i szybko wykonała moje polecenie. Nie zdążyłem nic powiedzieć, a Niall zsunął moje bokserki.

- Jest duży - zamrugał zdziwiony oczkami - Większy od mojego - wymamrotał. Zacisnąłem usta. Czemu to jest dziwnie niezręczne? - Co mam robić tatusiu?

- Uh, weź go do buzi kochanie - odchrząknąłem. Niall uśmiechnął się do mnie promiennie z dołu, a ja dopiero po chwili zrozumiałem, że to przez sposób w jaki go nazwałem. Poczułem jego małe usta oplatające mojego penisa - Bez zębów - powiedziałem czując jego ząbki - Ssij.

Zrobił to, a ja mruknąłem zadowolony i wplotłem palce w jego włosy, przymykając powieki. Pociągnąłem lekko za jego włosy, zaraz on sam zaczął poruszać głową.

- Cholera - wyrwało mi się. Myślę, że robił to pierwszy raz, a i tak był lepszy od Liama - Robisz to tak dobrze kochanie - jęknąłem. Zerknąłem w dół na moją hybrydę, a on patrzył mi w oczy poruszając głową w tył i przód. Chyba nigdy nie miałem przed sobą bardziej podniecającego widoku - Zaraz dojdę - mruknąłem - Będziesz musiał połknąć, albo przestać teraz, żebym mógł skończyć w łazience - wymamrotałem, ale Niall nie przestał.

Moje spełnienie wypełniło usta blondyna, a on po chwili przełknął wszystko i usiadł na swoich piętach. Zassał dolną wargę i zerknął na mnie. Podciągnąłem bokserki i uśmiechnąłem się do chłopca.

- Było dobrze tatusiu? - spytał, a ja kucnąłem przy nim.

- Bosko kochanie - powiedziałem wplątując znów palce w jego jasne włosy i składając pocałunek na jego czole - Uwielbiam cię.

- Ja też cie lubie tatusiu - uśmiechnął się do mnie szeroko - Ale trochę bardziej niż lubie lubie, bo lubię też płatki. Ale ciebie bardziej.

Zaśmiałem się na jego trochę chaotyczne tłumaczenie i ponownie przycisnąłem wargi do jego czółka.

- Idziemy na śniadanie. Potem pojedziemy na zakupy - powiedziałem prostując się, a Niall stanął na równych nogach z piskiem podekscytowania - Kupimy ci trochę nowych ciuchów i te majteczki, które chciałeś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro